Sytuacja miała miejsce w nocy z 3 na 4 listopada i jako pierwszy zauważył ją operator miejskiego monitoringu. Ku jego zdziwieniu jedna z kamer zarejestrowała mężczyznę, który wszedł na Fontannę Pauckscha i zaczął wciągać na nią hulajnogę elektryczną. Na miejsce skierowany został pobliski patrol policji.

Chciał tylko zażartować

Policja w krótkim czasie od zgłoszenia dojechała na miejsce. Mężczyzna, gdy zobaczył funkcjonariuszy, zeskoczył z fontanny i próbował uciekać, jednak pościg nie trwał zbyt długo. Mundurowi złapali go już po kilkudziesięciu metrach i od razu zorientowali się, że jest nietrzeźwy. Potwierdził to alkomat, który wskazał 1,5 promila alkoholu w organizmie. Zatrzymany 23-latek tłumaczył się, że wypożyczoną przez jedną z aplikacji hulajnogę chciał zostawić na fontannie dla żartu.

Został przewieziony na komisariat, gdzie trzeźwiał, a następnie odpowiadał za zakłócanie porządku publicznego oraz jazdę hulajnogą elektryczną po spożyciu alkoholu. Jak podaje Grzegorz Jaroszewicz z KMP w Gorzowie Wielkopolskim dla serwisu zachód.pl: "Młody człowiek otrzymał po 500 zł mandatu za zakłócanie porządku publicznego oraz za niewykonanie polecenia policjantów. Najwięcej zapłaci jednak za jazdę hulajnogą pod wpływem alkoholu, bo 2,5 tys. zł"

Kary za jazdę hulajnogą elektryczną po alkoholu

Warto pamiętać, że poruszanie się hulajnogą elektryczną po alkoholu jest nie tylko niebezpieczne, ale i prawnie zabronione. Za takie wykroczenie odpowiadamy zgodnie z art. 87 Kodeksu Wykroczeń: "Kto, znajdując się w stanie po użyciu alkoholu lub podobnie działającego środka, prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega karze aresztu albo grzywny nie niższej niż 2500 złotych".