We wtorek (21 marca) w Wałbrzychu patrol dolnośląskiej Inspekcji Transportu Drogowego (ITD) zatrzymał do kontroli zespół pojazdów. Przyczyną interwencji była niezgodność z obowiązującymi przepisami, które zabraniały poruszania się takiego zestawu po polskich drogach. Konkretnie chodziło o odległość pomiędzy ostatnią osią ciągnika siodłowego i pierwszą osią naczepy.

Patrol ITD podczas kontroli zespołu pojazdów wykrył szereg nieprawidłowości Foto: ITD
Patrol ITD podczas kontroli zespołu pojazdów wykrył szereg nieprawidłowości

Dopiero w trakcie kontroli okazało się, że niezgodność z przepisami jest tylko jednym z problemów. Po przeanalizowaniu danych z tachografu wyszło na jaw, że kierujący już jakiś czas prowadził ciężarówkę i nie rejestrował swojej aktywności na karcie kierowcy. Zrobił to dopiero wtedy, gdy zauważył oznakowany pojazd ITD. Przy okazji pogrążył się jeszcze bardziej, bo nie zwrócił uwagi, że użył karty innego kierowcy, którego nie było w pojeździe. Po szczegółowym sprawdzeniu zapisów z tachografu inspektorzy ustalili, że już dzień wcześniej mężczyzna, jadąc z Gdańska do Wałbrzycha, rejestrował czas pracy na karcie innego kierowcy.

W związku z wykrytymi nieprawidłowościami patrol ITD zatrzymał kierującemu prawo jazdy, zakazali dalszego używania pojazdu w ruchu drogowym i zatrzymali dowód rejestracyjny ciągnika. Ponadto inspektorzy ukarali mężczyznę mandatami karnymi, a wobec przewoźnika wszczęli postępowanie wyjaśniające. To może zakończyć się nałożeniem kary pieniężnej.