Wydawać by się mogło, że ułańska fantazja to domena polskich kierowców i kilku innych nacji wywodzących się ze wschodniej lub południowej Europy. Tymczasem okazuje się, że przekraczanie prędkości bywa powszechne także w krajach postrzeganych jako te, w których trudno o wybryki kierowców.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Tysiące przyłapanych kierowców, mandat średnio co cztery minuty

Kłam temu stereotypowi zadaje fotoradar w Antwerpii w Belgii. Jak informuje PAP, w pierwszym półroczu 2023 r. urządzenie zarejestrowało 65 tys. przypadków przekroczenia prędkości i wystawiało mandaty średnio co cztery minuty. Wcześniejszy belgijski rekordzista, fotoradar zainstalowany w tunelu Craeybeckx w Antwerpii, przez pierwsze sześć miesięcy 2022 r. przyłapał ok. 60 tys. kierowców.

Te dane prezentują się ciekawie na tle jednego z najbardziej zapracowanych fotoradarów w Polsce. Jak już pisaliśmy w czerwcu 2023 r., urządzenie zlokalizowane w Warszawie przy ul. Zamienieckiej w ciągu pięciu miesięcy ubiegłego roku zarejestrowało ponad 4,8 tys. przypadków przekroczenia prędkości. Tę znaczącą dysproporcję może tłumaczyć fakt, że fotoradary w Polsce nie dość, że są widoczne już z daleka, to na dodatek przed miejscem ich ustawienia znajduje się znaki informujący o obecności urządzenia.

Lawinowy wzrost przypadków przekroczenia prędkości

Wygląda na to, że kierowcy poruszający się po belgijskich autostradach być może już niebawem dadzą powód do publikacji kolejnych informacji o ich wyczynach. PAP informuje, że marcu 2023 r. belgijska Agencja Dróg i Ruchu zapowiedziała wprowadzenie odcinkowej kontroli prędkości na drodze szybkiego ruchu w pobliżu stacji kolejowej Berchem. Być może uda się w ten sposób odwrócić niekorzystny trend. Jak wynika z policyjnych statystyk, liczba mandatów za przekroczenie prędkości wzrosła w Belgii z 3,37 mln w 2014 r. do 6,16 mln w 2022 r.