Jest rok 1978. Z okładki magazynu „Time” na czytelników spokojnym wzrokiem spogląda Deng Xiaoping, właśnie ogłoszony człowiekiem roku. Artykuł opisujący tę postać nosi wymowny tytuł „Visions of a New China”. Z perspektywy czasu tytuł człowieka roku przy nazwisku ojca nowoczesnych Chin można uznać za spore niedopowiedzenie, bo dla Państwa Środka jest on najważniejszą postacią całego XX wieku.

24 znaki Denga

  • Obserwujcie chłodno i spokojnie.
  • Zabezpieczajcie pozycje.
  • Zdobywajcie zaufanie.
  • Ukrywajcie własne możliwości.
  • Nie wychodźcie przed szereg. Czekajcie na swój czas.
  • Nie podnoście głowy, żądając przywództwa.

Twórcą tych sześciu zasad, zapisanych 24 chińskimi znakami (doktryna 24 znaków), jest wspomniany człowiek roku magazynu „Time” z 1978 r. Doktryna realizowana konsekwentnie przez dziesięciolecia pozwoliła Chinom w ekspresowym tempie stać się drugą gospodarką globu. Dziś część z tych zasad jest już nieaktualna. Chiny żądają przywództwa, wychodzą przed szereg, nie ukrywają własnych możliwości, wysoko podnoszą głowę, a ich czas nadszedł. I choć nie brakuje opinii, że równie szybko jak nadszedł, tak szybko przeminie, to bez dwóch zdań ostatnie lata były dla Państwa Środka okresem prosperity.

Chiny nie są już jedynie fabryką świata. W wielu dziedzinach produkty made in China nie ustępują jakością tym, które powstają w Unii Europejskiej czy w Stanach Zjednoczonych, o czym UE, w tym Polska, właśnie się przekonuje. Chiny rozpoczęły ekspansję w branży, w której jeszcze kilka lat temu nikt nie wróżył im powodzenia. Wykorzystują przy tym europejskie potrzeby i – o zgrozo – politykę, która miała sprawić, że europejska gospodarka stanie się globalnie znacząco bardziej konkurencyjna niż obecnie.

Chińskie tsunami

- Komisja Europejska otwiera dochodzenie w sprawie samochodów elektrycznych przybywających z Chin. Europa jest otwarta na konkurencję, ale nie na wyścig w stronę dna. To zaburza nasz rynek. I tak jak nie będziemy akceptować zaburzeń z wewnątrz, tak nie zaakceptujemy zaburzeń zewnętrznych – stwierdziła Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej podczas wrześniowego orędzia o stanie Unii Europejskiej. Dochodzenie jest reakcją na alarmujące przemówienia szefów europejskich koncernów motoryzacyjnych na temat konkurencji ze strony chińskich firm. Firm, które rozpychają się na kolejnych europejskich rynkach i które właśnie zaczęły walkę o rynek w Polsce. Przytoczmy kilka danych, które włączyły alarmy w centralach europejskich koncernów motoryzacyjnych i w gabinetach europejskich urzędników.

Omoda 5 EV Foto: Chery
Omoda 5 EV