- Mercedes-Benz Klasy G ma już prawie 45 lat. W tym czasie fabrykę opuściło aż pół miliona samochodów
- Wszystko zaczęło się w 1979 r. Wtedy "gelendy" nie kupowało się dla podkreślenia statusu społecznego, ale dla jej niesamowitych zdolności terenowych
- Mercedes złożył hołd swojemu kultowemu modelowi, postarzając optycznie "jubileuszowy" egzemplarz. Zadbał o każdy szczegół
Mercedes Klasy G w przyszłym roku będzie obchodzić 45. urodziny. Niemcy wyprawili mu przyjęcie jednak już teraz, ale z zupełnie innej okazji – kilka dni temu liczba wyprodukowanych egzemplarzy "gelendy" przekroczyła magiczną barierę połowy miliona. By to uczcić, pracownicy Mercedesa postanowili postarzyć "rekordowy" egzemplarz. Dużo roboty nie mieli...
"Jubileuszową" Klasę G łatwo pomylić z autem z 1986 r.
Terenowy samochód Mercedesa ma już dziś status kultowego i nie trzeba go nikomu przedstawiać. A już na pewno nie wszelkiej maści celebrytom, którzy kupują Klasę G dla prestiżu i tłamszą ją w wielkich metropoliach... Historia off-roadowej "gwiazdy’ zaczęła się jednak zupełnie inaczej – w 1979 r. to nie była błyskotka dla majętnych, ale niezwykle proste i zaradne auto opracowane z myślą o eksploatacji w najtrudniejszych warunkach na świecie.
To właśnie do tego okresu w produkcji Klasy G nawiązuje "jubileuszowy" egzemplarz. Co ciekawe, jako wzór do modyfikacji współczesnego auta Niemcy wykorzystali jednak model 280 GE z 1986 r., a nie auto z samego początku produkcji. Elementami przeszczepionymi do 500-tysięcznej Klasy G są: klasyczny kolor Agave Green, czarne zderzaki, obudowy lusterek i atrapa chłodnicy, a także kultowe pomarańczowe "latarenki" na przednich błotnikach, czyli wystające z nadwozia kierunkowskazy.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Sprawdź: Mercedes Klasy G Professional Line – jeszcze bardziej terenowa "gelenda"
To wszystko? Skądże! Aby samochód jeszcze bardziej przypominał auto z 1986 r., Mercedes zadbał o detale. Przykład? Koło zapasowe obciągnięte materiałowym pokrowcem z dużym logo (dziś Mercedes stosuje metalowo-plastikową obudowę z malutkim znaczkiem) i napis Mercedes-Benz z czcionką charakterystyczną dla tego okresu. Wisienką na torcie są pięcioramienne felgi o starym wzorze i off-roadowe akcesoria – drabinka, platforma na dachu i kratki ochronne na reflektorach.
Zobacz: "Gelenda" teraz także na prąd. Co wiemy o nadchodzącej wersji?
Mercedes Klasy G wchodzi w nową fazę życia
W przyszłym roku "gelenda" będzie hucznie obchodzić 45. urodziny, ale to nie wszystkie atrakcje, które przygotował Mercedes. Zbliża się też lifting obecnej generacji Klasy G i chyba najbardziej przełomowy moment w historii modelu – wprowadzenie na rynek elektrycznej wersji EQG. Tylko czy klienci pokochają ją tak samo oryginał?