- Między pierwszymi przymiarkami Volvo do V8 a pierwszym Volvo z V8 minęło prawie pół wieku
- Poprzednia generacja BMW serii 7 była ostatnią dostępną z V12. Najnowsza jest pierwszą oferowaną również z napędem elektrycznym
- Volkswagen tylko przez 10 lat oferował 12-cylindrowe auta. Od 2021 r. nie sprzedaje w Europie także V8
- Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu
To Volvo pierwsze zaczęło, wzywając do zaprzestania liczenia cylindrów. Nowa strategia zakładała, że szwedzka firma nie wyjdzie poza cztery tłoki. W 2014 r. pojawił się pierwszy efekt tej taktyki, czyli druga generacja Volvo XC90. Topowy SUV szwedzkiej marki, mierzący prawie 496 cm długości, istotnie ma maksymalnie cztery cylindry. Jak na ironię, jego poprzednika oferowano m.in. z jedynym w historii Volvo silnikiem V8.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoPostanowiliśmy sprawdzić, kiedy i jakimi modelami duzi gracze pożegnali się z dużymi silnikami. Nasze zestawienie dotyczy wyłącznie rozstań na rynku europejskim, który ma najbardziej wyśrubowane na świecie normy emisji dwutlenku węgla. Braliśmy pod uwagę wyłącznie samochody osobowe.
- Przeczytaj także: Supersilniki w zwykłych samochodach
Przyjrzeliśmy się markom popularnym i premium. A skoro z 12-cylindrowego silnika zrezygnowały już Audi, BMW i Mercedes-AMG, to motoryzacyjny prestiż naprawdę przestał być mierzony liczbą tłoków.
Oczywiście, istnieje prawdopodobieństwo, że niektóre z tych firm powrócą w Europie do V6, V8 lub V12, ale patrząc na propozycje kolejnych norm emisji CO2, wydaje się to nieskończenie mało możliwe.
Galeria zdjęć
W całej historii tylko dwa seryjne Volvo miały wersje z V8. Oba zostały zastąpione 4-cylindrowymi modelami.
Volvo zaczęło prace nad swoim pierwszym V8 już pod koniec lat 50. XX w. Silnik miał trafić do nowej limuzyny, ale trendy się zmieniły, rynek zapragnął tańszych aut, więc zarówno V8, jak i napędzanego nim samochodu nigdy nie wdrożono.
Temat wrócił na początku lat 70., kiedy Volvo postanowiło skonstruować duży silnik wraz z Peugeotem i Renault. Tym razem też się okazało, że 8-cylindrowego modelu raczej nie czeka świetlana przyszłość i trzy firmy zaprojektowały wspólnie V6.
Pierwszy silnik V8 Volvo trafił na rynek dopiero w 2004 r., do topowej wersji SUV-a XC90. Wówczas ok. 30 proc. kupowanych w USA dużych SUV-ów miało V8, a Volvo sprzedawało w tym kraju aż 60 proc. całej produkcji modelu XC90 – uzupełnienie gamy o V8 było więc priorytetem.
Konstrukcja tej 315-konnej 4,4-litrowej jednostki okazała się ekscentryczna: jeden rząd tłoków przesunięto względem drugiego – inaczej silnik w ogóle nie zmieściłby do samochodu, nie bez niesamowicie kosztownego przeprojektowania stref kontrolowanego zgniotu.
W 2006 r. jednostka trafiła również do gamy Volvo S80 drugiej generacji. Tę wersję produkowano do października 2010 r. Dwa miesiące później zakończono produkcję XC90 V8, pierwszego i ostatniego Volvo z ośmioma cylindrami.
W 1987 r. BMW odniosło jeden z największych wizerunkowych triumfów nad Mercedesem. Bawarska firma przedstawiła bowiem swój pierwszy seryjny samochód z V12, wyprzedzając rywala ze Stuttgartu o cztery lata.
5-litrowa 300-konna jednostka V12 trafiła do BMW 750i, topowej wersji drugiej generacji serii 7 (kod E32). Firma dostała przeszło 3 tys. wstępnych zamówień na to auto, zanim w ogóle je ujawniła. Na dobrą sprawę V12 mogło już trafić do poprzedniej "siódemki" (1977-1986; kod E23): pierwszy taki silnik BMW skonstruowało już w 1974 r., ale zawiesiło nad nim prace z powodu rekordowo wysokich cen paliw na świecie.
Od 1987 r. V12 stało się żelaznym punktem gamy każdego kolejnego BMW serii 7 – aż do kwietnia 2022 r., kiedy przedstawiono obecną, siódmą generację "siódemki" (kod G70). Samochód nie jest dostępny z V12, a ostatnie BMW z takim silnikiem wyprodukowano w czerwcu 2022 r. Było nim BMW M760Li, czyli topowa wersja szóstego wcielenia "siódemki" (kod G11/12). Jej turbodoładowane 610-konne V12 miało pojemność 6592 cm sześc., a przy 1500 obr./min rozwijało maksymalne 800 Nm. Ostatnie seryjne BMW z V12 przyspieszało od 0 do 100 km/h w 3,7 s.
Choć BMW M760Li produkowano do czerwca 2022 r., to z europejskiego rynku wycofano go jeszcze pod koniec 2020 r.
W 2017 r. Toyota zakończyła produkcję limuzyny z V12, czyli przeznaczonego na japoński rynek modelu Century II. Dwa lata wcześniej, w 2015 r., firma wycofała z Europy swój ostatni samochód z V8.
Była nim Toyota Land Cruiser V8, czyli ósma generacja "dużego" Land Cruisera. Samochód przedstawiono w 2008 r., a cztery lata później zadebiutowała jego zmodernizowana odmiana. W europejskiej gamie znalazły się aż dwa V8. Pierwszą wersję napędzał benzynowy silnik (4608 cm sześc.; 318 KM), drugą – turbodiesel (4461 cm sześc.; 272 KM). Nadwozie auta mierzyło 495 cm długości, 197 cm szerokości i 188 cm wysokości.
Ten samochód nadal można kupić, ale u dealerów pozostały już naprawdę ostatnie sztuki.
Stinger to jednorazowy epizod w życiu Kii. Przedstawiony w 2017 r. samochód jest jednocześnie pierwszą i ostatnią generacją, nie ma ani poprzednika, ani bezpośredniego następcy. Miejsce po nim ma wypełnić elektryczna 585-konna Kia EV6 GT.
Topowa odmiana Kii Stinger otrzymała 3,3-litrowe turbodoładowane V6 (366 KM i 510 Nm). Dzięki niemu samochód przyspiesza od 0 do 100 km/h w 5,4 s. Co z tego, skoro Kii EV6 GT wystarczy na to 3,5 s.
Choć Kia Stinger jest na wskroś nowoczesna, to z powodu wysokiej emisji CO2 musi zejść z europejskiej sceny (V6 generuje średnio 247 g dwutlenku węgla na km). Jak bardzo rygorystyczne normy obowiązują w Unii Europejskiej, niech świadczy to, że np. w Korei Południowej Kia spokojnie oferuje luksusową limuzynę K9 w wersji z V8 (231 g CO2/km).
Gama obecnej Skody Superb to same 4-cylindrowe silniki. Z V6 ten model – jak i cała Skoda – pożegnał się prawie osiem lat temu, czyli w połowie 2015 r.
Pierwsza Skoda Superb zadebiutowała w 1934 r. Standardem w jej gamie była właśnie 6-cylindrowa jednostka. Samochód występował jednak także w wersji z V8.
Dwie kolejne Skody Superb (2001-2008 oraz 2008-2015) były dostępne m.in. z V6. Ostatni 6-cylindrowy Superb otrzymał 260-konną jednostkę o pojemności 3580 cm sześc. Samochód przyspieszał od 0 do 100 km/h w 6,5 s.
Volkswagen zaczął XXI w. od multicylindrowych sensacji. W 2001 r. zadebiutował luksusowy VW Phaeton, od razu dostępny m.in. z 6-litrowym W12. W 2002 r. gamę tego modelu uzupełniła wersja z V10. 10— i 12-cylindrowe jednostki trafiły później do oferty Volkswagena Touarega I. Ten duży SUV w wersji z 450-konnym W12 przyspieszał od 0 do 100 km/h w 5,9 s.
Multicylindrowe uniwersum zapadło się dość szybko. W 2009 r. zniknęło V10, w 2011 r. – W12. A ostatnim Volkswagen z V8 dostępnym w Europie okazała się jedna z wersji aktualnego Touarega III, której produkcję zakończono w 2020 r. Ten 4-litrowy SUV rozwijał 421 KM i przyspieszał od 0 do 100 km/h w 4,9 s.
Jedyne V12 w całym Mercedesie pozostało dziś tylko w Maybachu. Mercedes-Maybach S 680 4Matic ma 12-cylindrową jednostkę 6.0 o mocy 612 KM. Silnika V12 próżno za to szukać w gamach Mercedesa i Mercedesa-AMG.
Pożegnanie nastąpiło w 2019 r., wraz ze 130 egzemplarzami Mercedesa-AMG S 65 Final Edition. Polakierowana na czarno limuzyna z 20-calowymi obręczami kół otrzymała 630-konne V12 turbo rozwijające 1000 Nm przy 2300 obr./min. Rok wcześniej, czyli w 2018 r., wersje z V12 definitywnie zniknęły z gam Mercedesów SL i klasy G.
Pierwszy raz 12-cylindrowy silnik w osobowym seryjnym Mercedesie pojawił się w 1991 r. 6-litrowa jednostka o mocy 408 KM trafiła do gamy trzeciej generacji klasy S, noszącej kod W 140.
W 2023 r. Mercedes-Maybach przedstawi swój pierwszy produkcyjny samochód elektryczny. Czy to początek końca V12?
W 1991 r. Audi przedstawiło prototypowy supersamochód Avus quattro z silnikiem W12. 10 lat później W12 trafiło do seryjnego Audi.
Była nim topowa odmiana modelu A8 pierwszej generacji (kod D2). Tak się złożyło, że ostatnim Audi z W12 również zostało A8, ale już D4, czyli trzeciej generacji.
Audi A8 D4 w wersji z W12 rozwijało 500 KM. Maksymalny moment obrotowy tej 6,3-litrowej jednostki wynosił 625 Nm, a wyposażona w nią limuzyna przyspieszała od 0 do 100 km/h w 4,6 s. Produkcja tego wariantu zakończyła się w 2017 r. Obecne wcielenie Audi A8 nie jest dostępne z W12.
Firma nie rozstała się przy tym z multicylindrowymi rozwiązaniami. Audi nadal oferuje supersamochód R8, dostępny m.in. z V10.
Opel nigdy w seryjnym samochodzie osobowym nie przekroczył liczby ośmiu cylindrów. Pierwszym 8-cylindrowym modelem tej firmy był 6-litrowy Regent z 1928 r., ostatnim – Diplomat V8 produkowany do 1977 r. 6-cylindrowe jednostki utrzymały się znacznie dłużej, ale i one w końcu zniknęły z gamy. Ostatnia – w 2017 r.
Chodzi o 2,8-litrowy turbodoładowany silnik, który trafił do Opla Insignii A w wersji OPC. 325-konna jednostka umożliwiała przyspieszanie od 0 do 100 km/h w 6 s.
Druga generacja Opla Insignii nie miała już w gamie ani V6, ani wersji OPC. Zresztą nie ma już nawet samej Insignii – jej produkcję zakończono w 2022 r.