- Po wprowadzeniu wymaganych prawem łożysk, niektóre silniki w ciężarówkach i autobusach MAN-a w następstwie uszkodzenia mogą się zapalić
- Problemy mogą pojawić się po pokonaniu 400-500 tys. km, a jedną przyczyn uszkodzeń silników jest nieprzestrzeganie terminów przeglądów
- Zachęcamy do oddawania głosów w specjalnej ankiecie, która znajduje się pod artykułem
Najpierw uszkodzenie, a następnie pożar — z takim scenariuszem mogą spotkać się użytkownicy samochodów ciężarowych i autobusów marki MAN napędzanych silnikami Euro 6c typu D2676LF51-53 lub D2676LOH35-37. Mowa o jednostkach wyprodukowanych między listopadem 2016 r. a sierpniem 2019 r. Według ustaleń producenta od chwili wprowadzenia tych silników na rynek doszło do 170 pożarów, a tylko w 2024 r. było ich 18.
Prawo wymusiło bezołowiowe łożyska, a te wymagają dbałości o silnik
MAN informuje, że po europejskich drogach porusza się ok. 880 tys. pojazdów tego niemieckiego producenta. Spośród nich ok. 120 tys. ciężarówek i ponad 5 tys. autobusów zostało wyprodukowanych w latach 2016-2019 i wyposażonych we wspomniane wyżej silniki. To właśnie te pojazdy narażone są na ryzyko pożaru.
Niemiecki koncern wyjaśnia, że ze względu na nowe regulacje prawne w silnikach zastosowano łożyska bezołowiowe. Te są bardziej wrażliwe na zanieczyszczenia i starzenie się oleju. Nadmierne starzenie się i zanieczyszczenie oleju silnikowego może prowadzić do uszkodzenia elementów filtra oleju, a to ostatecznie do uszkodzenia silnika i pożaru. Na liście zdiagnozowanych przyczyn uszkodzeń znalazły się także specjalne warunki eksploatacji, przede wszystkim jazda ze zbyt dużą prędkością, przedostawanie się cieczy chłodzącej do oleju silnikowego, tuning silnika, a także stosowanie niezatwierdzonych przez MAN olejów silnikowych i ich mieszanie oraz korzystanie z części zamiennych, np. filtrów oleju, filtrów powietrza, które nie odpowiadają specyfikacji producenta.
- Przeczytaj także: Są umowy na budowę nowych odcinków dróg S10 i S11. Pierwsza z tras przyniesie korzyść setkom tysięcy kierowców
W ocenie MAN, jeżeli użytkownicy nie przestrzegają terminów przeglądów i zaplanowanych czynności warsztatowych, pierwsze przypadki uszkodzeń mogą wystąpić w pojazdach, które pokonały od 400 tys. do 500 tys. km. Tego typu problemów nie zdiagnozowano w egzemplarzach regularnie wysyłanych na przeglądy. Od końca 2022 r. MAN miał kilkukrotnie informować właścicieli pojazdów, których to dotyczy, o konieczności podjęcia odpowiednich działań w warsztacie, aby zapobiec uszkodzeniom i zwiększyć wytrzymałość.
Pożary bez ofiar, ale mimo to bardzo niebezpieczne
Aby uniknąć niebezpiecznej sytuacji, producent m.in. profilaktycznie wymienił pokrywę filtra oleju, która mogła zostać uszkodzona przez przestarzały olej. Ponadto tam, gdzie było to wymagane ze względu na szczególnie intensywny profil użytkowania, indywidualnie dostosowywano częstotliwość wymiany oleju do konkretnego zastosowania.
MAN przypomina, że wszystkie pożary, do których doszło, spowodowały szkody materialne, ale na szczęście obyło się bez poważnych obrażeń ciała. Serwis 40ton.net zwraca uwagę, że wspomniane szkody materialne bywają naprawdę duże, a pożary mogą prowadzić do bardzo niebezpiecznych sytuacji. W jednym z przypadków, do którego doszło w czerwcu br. na autostradzie A17 w Niemczech, spłonęła ciężarówka ciągnąca cysternę z 36 tys. litrów benzyny.