• Większość nowych samochodów przez cały czas zbiera informacje nie tylko o stanie pojazdu i warunkach eksploatacji, ale nawet o stylu jazdy kierowcy
  • Dane te mogą być na bieżąco przekazywane do producentów aut, czasem w formie zanonimizowanej, ale często tak, żeby można było przypisać je do konkretnego auta
  • Niektóre dane, w przypadku przestępstw czy wypadków, mogą zostać przekazane służbom czy ubezpieczycielom. Te na ich podstawie z łatwością mogą ustalić przebieg zdarzenia i wskazać winnego
  • Firmy ubezpieczeniowe na podstawie zbieranych, elektronicznych danych o naszym stylu jazdy — mogą obniżyć lub podwyższyć składkę OC kierowcy, w zależności od tego, czy jeździ on bezpiecznie, czy nie. Na szczęście, na razie muszą mieć na to naszą zgodę
  • Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Onetu

Im nowszym jeździmy samochodem, tym więcej urządzeń śledzących znajduje się na jego pokładzie. Auta nieustannie nas śledzą. Gromadzone informacje przesyłane są m.in. do firm produkujących samochody i do producentów podzespołów. Większość inwigilujących nas urządzeń to standardowe wyposażenie aut, ale są też i takie urządzenia i aplikacje, które instalujemy dobrowolnie, ale powinniśmy pamiętać, że zapisywane przez nie dane mogą być wykorzystane przeciwko nam.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo