Auto Świat Wiadomości Aktualności To niesamowite co stało się z polskimi drogami. Sprawdziliśmy, jak jeździło się w PRL-u, a jak jest teraz

To niesamowite co stało się z polskimi drogami. Sprawdziliśmy, jak jeździło się w PRL-u, a jak jest teraz

Polska przez dziesiątki lat dokonała gigantycznego kroku naprzód pod względem transportu drogowego. Jeszcze 10 lat temu o tak wielu bezpiecznych i komfortowych trasach mogliśmy tylko pomarzyć. Jak się więc zmienił transport w Polsce od czasów PRL-u? Sprawdziliśmy to.

Autostrada A4 k. Krakowa
Fotokon / Shutterstock.com
Autostrada A4 k. Krakowa
  • Polska dokonała ogromnego postępu w transporcie drogowym od czasów PRL
  • Liczba wypadków drastycznie spadła, pomimo wzrostu liczby samochodów
  • Liczba ofiar śmiertelnych znacząco zmniejszyła się od lat 70. XX wieku
  • Inwestycje w drogi szybkiego ruchu drastycznie zmieniły komfort i bezpieczeństwo podróży
  • Przez 19 lat sieć dróg szybkiego ruchu (klasy S i A) w Polsce wzrosła aż o 4513 km
  • Zachęcamy do oddawania głosów w specjalnej ankiecie, która znajduje się pod artykułem

Gierkówka to słowo, które dla najmłodszych może już nic nie znaczyć, ja jednak, choć nie mam prawa pamiętać jej z czasów PRL, to kojarzę, że jeszcze z początku XXI w. Dla małego dziecka robiła wrażenie swoją szerokością i nie wyobrażam sobie, jakie musiała robić wrażenie, gdy została oddana do użytku w 1976 r.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Było to 239 km dwujezdniowej trasy z dwoma pasami ruchu w każdą stronę. Dumnie ogłoszona wówczas najnowocześniejszą drogą w Polsce, a przez niektórych nawet autostradą. I choć plany rzeczywiście przewidywały, że ma być drogą klasy A, to nigdy się nią nie stała. Większość skrzyżowań na tej drodze było kolizyjnych, a jakość jej wykonania — fatalna. Szybko otrzymała status drogi śmierci i można powiedzieć, że gierkówka to taki synonim polskich dróg przez wiele, wiele lat.

Gierkówka miała być pierwszą polską autostradą. Zapowiedzi te zrewidowało cięcie kosztów inwestycyjnych
Gierkówka miała być pierwszą polską autostradą. Zapowiedzi te zrewidowało cięcie kosztów inwestycyjnychGDDKiA

W Polsce przecież jeszcze w XXI w. drogi były głównie w stanie złym i bardzo złym, a w zachodnich województwach cały czas można było znaleźć "poniemieckie" trasy złożone ze starych betonowych płyt. Kierowcy na pewno pamiętają, że nawet główne szlaki komunikacyjne były pełne kolein i łat, nie mówiąc o drogach lokalnych.

Autostrada w 1969 r.
Autostrada w 1969 r.NAC

Na polskich drogach było naprawdę fatalnie

Miało to oczywiście swoje odzwierciedlenie w liczbie wypadków na drogach. Statystyki policyjne, które sięgają 1975 r., przedstawiają mrożący krew w żyłach obraz polskich dróg. W ostatnim roku, który obejmują dane policji, doszło do 39 tys. 404 wypadków, w których życie straciły 5633 osoby.

I choć liczba wypadków jest podobna do 2010 r. (38 tys. 832 wypadki), to w 1975 r. park aut osobowych wynosił ok. 1 mln, a w 2010 r. — 17 mln 200 tys. To świadczy nie tylko o tym, że poprawiły się drogi, ale rzecz jasna samochody. Porównując jeszcze liczbę ofiar śmiertelnych z tych dwóch lat, okazuje się, że mimo podobnej liczby wypadków, w 2010 r. zginęło w nich 3907 osób, czyli o 1726 osób mniej. Z tego wynika, że statystycznie w 1975 r. w co siódmym wypadku ginęła jedna osoba, a w 2010 r. – w co dziesiątym.

Wypadek drogowy z 1976 r.
Wypadek drogowy z 1976 r.NAC

Wraz z rosnącym parkiem samochodowym w Polsce liczba wypadków stopniowo rosła aż do 1997 r., gdy osiągnęła swoje apogeum. Wówczas doszło do 66 tys. 586 wypadków, w których życie straciło 7311 osób. Już wtedy statystycznie na dziewięć wypadków ginęła jedna osoba. Jednak najczarniejszym rokiem w historii pod względem śmierci na drodze jest 1991 r. Wówczas zginęło aż 7901 osób na 54 tys. 38 wypadków.

Nigdy nie było bezpieczniej

Patrząc na te dane, bez wątpienia można uznać, że dziś jest lepiej niż kiedykolwiek, a zeszły rok był najlepszy w historii. W 2023 r. doszło bowiem do 20 tys. 936 wypadków, w których zginęły 1893 osoby. To oczywiście dalej o 1893 osoby za dużo, ale teraz jedna ofiara śmiertelna przypadała na 11 wypadków. Ponadto park samochodów osobowych wynosił ok. 20 mln sztuk (wykluczając tzw. martwe dusze), zatem przeskok w porównaniu do 1997 r. jest ogromny, nie mówiąc o 1975 r. Już samo prawdopodobieństwo wypadku drastycznie spadło, ale także szansa, że jeśli już do niego dojdzie, to ktoś w nim zginie. To zasługa większej świadomości kierowców, coraz bezpieczniejszych samochodów (nawet tych rzekomo starych) oraz znacznej poprawie jakości dróg.

Autostrada A2
Autostrada A2Auto Świat

Ponad 4500 km nowych dróg szybkiego ruchu w 19 lat

Drogie inwestycje w drogi szybkiego ruchu zaczęły się po wejściu Polski do Unii Europejskiej, dzięki czemu udało się pozyskać pieniądze na ich budowę. Wcześniej istniały jedynie krótkie odcinki i drogi koncesyjne, które były płatne. W 2004 r., czyli dokładnie w tym, w którym dołączyliśmy do Wspólnoty, Polska miała sieć szybkich dróg (klasy A i S) wynoszącą jedynie 602,4 km.

Już w 2007 r. wzrosła ona do ok. 1019 km, w 2010 r. było to ok. 1448 km, natomiast w 2012 r., kiedy w Polsce i Ukrainie odbywały się europejskie mistrzostwa w piłce nożnej, mieliśmy już ok. 2319 km szybkich tras.

Według informacji GDDKiA dziś kierowcy mogą korzystać z 5128 km szybkich dróg, na co składa się 3278,8 km dróg ekspresowych (klasy S) i 1849,2 km autostrad (klasy A). Co więcej, zdecydowana większość tych dróg jest darmowa, a w przyszłości za żadną nie trzeba będzie płacić (według zapowiedzi rządu). Docelowo mamy mieć ok. 7980 km szybkich dróg, w tym ok. 2100 km autostrad.

Mapa stanu budowy dróg w Polsce. Stan na 16.07.2024 r.
Mapa stanu budowy dróg w Polsce. Stan na 16.07.2024 r.GDDKiA

W 2001 r. ponad 70 proc. dróg była w stanie złym lub fatalnym

Ponadto GDDKiA podsumowała jakość polskich dróg na koniec 2022 r. w porównaniu do 2001. Kontroli zostały poddane wszystkie trasy, które są zarządzane przez GDDKiA, czyli 17 tys. 792 km.

W 2022 r. jakość dróg wyglądała następująco:

  • stan dobry — 59,4 proc.;
  • stan niezadowalający — 24,7 proc.;
  • stan do natychmiastowego remontu — 14,7 proc.;
  • drogi w remoncie — 1,2 proc.

W 2001 r. jakość dróg wyglądała tak:

  • stan dobry — 28,5 proc.;
  • stan niezadowalający — 37,5 proc.;
  • stan do natychmiastowego remontu — 34 proc.
Droga krajowa nr 2
Droga krajowa nr 2GDDKiA

Coraz więcej urządzeń kontrolujących kierowców

Z tych danych jasno wynika, że jakość dróg poprawiła się drastycznie względem początku XXI w. Na bezpieczeństwo wpływ mają również miejsca, w których ustawione są różnego rodzaju urządzenia kontrolujące kierowców. W Polsce jest aż 570 fotoradarów i ponad 40 odcinkowych pomiarów prędkości, podobnie jak systemów "Red Light", rejestrujących przejazd na czerwonym świetle (również na przejazdach kolejowych).

Odcinkowy pomiar prędkości na trasie S8
Odcinkowy pomiar prędkości na trasie S8Piotr Szypulski / Auto Świat

Alkohol na drogach? Jest go o połowę mniej, ale cały czas bardzo dużo

Na przestrzeni lat zmieniło się także postrzeganie alkoholu. Cały czas mówi się o tym, że kierowcy są łapani za jazdę na podwójnym gazie i problem ten jest duży. Bez wątpienia drogi powinny być wolne od takich osób, jednak w porównaniu do początku XXI w. na polskich drogach także w tym aspekcie zmieniło się bardzo dużo. Przed 2001 r. jazda pod wpływem alkoholu była zawsze traktowana jako wykroczenie, a konsekwencje prowadzenia auta na podwójnym gazie były zdecydowanie łagodniejsze (jazda po alkoholu oznaczała powyżej 0,2 promila). Później wprowadzono obecne limity alkoholu (0,2-0,5 promila to wykroczenie, a powyżej 0,5 — przestępstwo).

W 2001 r. policjanci zatrzymali aż 188 tys. 324 osób jadących po alkoholu, ale to 2006 r. był rekordowy — 201 tys. 192 kierowców. Z kolei w 2023 r. było to 92 tys. 951 osób. To mniej, jednak niestety bywało znacznie mniej — w 2018 r. policjanci złapali 71 tys. 867 kierowców, którzy byli na podwójnym gazie. Jeszcze mniej było w 2020 r., choć był to rok pandemiczny, kiedy podróże były mocno ograniczone.

W ciągu wielu lat zmieniło się wszystko. Dziś można podróżować z większym spokojem

Poza tym warto zaznaczyć jeszcze raz, że prawo drogowe przez lata zmieniało się drastycznie, kierowcy są coraz mocniej karani za przewinienia. Wystarczy wspomnieć o możliwości utraty prawa jazdy na trzy miesiące za przekroczenie prędkości o 50 km/h w terenie zabudowanym, czy o mocno zaostrzonym taryfikatorze mandatów. Poprawiła się także świadomość kierowców w kwestii konsekwencji niebezpiecznej jazdy.

Nie bez znaczenia jest również fakt, że jeszcze na początku XXI w. nasze drogi wypełnione były starymi i prostymi samochodami z polskich fabryk, jak Fiat 125p czy Polonez. Dziś mamy zupełnie inny poziom bezpieczeństwa na drodze. Zdecydowanie cały czas jest co poprawiać, jednak warto pamiętać, że polskie drogi już nie zasługują na miano dróg śmierci.

Autor Mateusz Pokorzyński
Mateusz Pokorzyński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji