Każdy, kto pamięta „dzikie” lata 90., kojarzy plagę kradzieży aut ciężarowych. Nad Wisłą rządziły wtedy zorganizowane gangi, które często z bronią w ręku napadały na kierowców ciężarówek. Okazuje się, że Włosi aktualnie mają podobny problem. Co prawda, ten słoneczny kraj, w którym mafia jest silnie zakorzeniona, zawsze słynął z dużej ilości przestępstw, jednak skala kradzieży aut ciężarowych w ubiegłym roku była zaskakująco wysoka.

W 2020 r. okradziono lub skradziono 2435 ciężarówek. Dla porównania rok wcześniej podobnych zgłoszeń było - 1429.

Najczęstszym scenariuszem jest kradzież towarów podczas nocnych postojów aut ciężarowych. Ale zdarzają się też bardziej pomysłowe metody – niektórzy złodzieje przychwytywali towar już podczas załadunku, podstawiając fałszywą ciężarówkę z podrobionymi dokumentami. Poza tym odnotowano także przypadki napadów na kierowców.

Najczęściej łupem złodziei padały: żywność, meble, elektronika, produkty tytoniowe, odzież i obuwie oraz artykuły higieniczne. Ciekawostką jest także znaczny wzrost liczby napadów na transporty medyczne.

Z podanych danych wynika też, że skuteczność policji w tych przypadkach nie jest zbyt imponująca. W 2020 r. zdołano odzyskać zaledwie 40 proc. skradzionego towaru i ciężarówek. Niestety, policja często odzyskuje pojazdy, ale już bez ładunku.