Jak wygląda Kia Niro Plus, każdy widzi. Ale w tym samochodzie nie chodzi o prezencję, lecz funkcję. Kia stworzyła na bazie poprzedniej generacji Niro pojazd, który jej zdaniem idealnie sprawdzi się w roli taksówki. Główna zaleta wersji z "plusem" to więcej przestrzeni dla pasażerów drugiego rzędu siedzeń. Czy to wystarczy, aby taryfiarze ruszyli tłumnie do koreańskich salonów?
Kia Niro Plus to odpowiedź na Toyotę Prius+
Trzeba przyznać, że nawiązanie do japońskiego minivana jest dość wyraźne (chociażby w nazwie!). I dobrze, bo – jak widać na polskich ulicach – koncepcja auta hybrydowego z powiększoną kabiną cieszy się dużą popularnością w branży przewozu osób. Kia poszła jednak o krok dalej w modyfikacjach zwiększających funkcjonalność pojazdu.
Kię Niro Plus rozpoznacie przede wszystkim po podwyższonym o 80 mm dachu i zmienionej linii bocznej. Koreańskim inżynierom udało się wygospodarować nie tylko więcej przestrzeni nad głowami pasażerów, ale też na ich nogi. To zasługa delikatnie cofniętej kanapy i wydłużonego o 10 mm rozstawu osi.
Inne zmiany? Uchwyty, stopnie i haczyki, ale też cieńsze boczki drzwi i oparcia foteli z przodu – wszystko w imię większego komfortu pasażerów! Wygodniej będzie też jednak samemu kierowcy, bo system multimedialny Kii został zintegrowany z taksometrem. Nie ma więc potrzeby montowania dodatkowego ekranu na desce rozdzielczej.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:
Kia Niro Plus nie trafi do Europy
Pojazd stworzony z myślą o taksówkarzach będzie oferowany przede wszystkim w Korei Południowej, ale trafi też na "wybrane rynki". Niestety, nie na naszym kontynencie. Polskie przedstawicielstwo marki poinformowało, że Kia Niro Plus nie będzie oferowana w Europie. A szkoda! W innej części globu klienci będą mogli zdecydować się na hybrydę albo pełnego "elektryka".
Zobacz też: Prowadziłem zdalnie robotaksówkę. Futurystyczny pojazd z Łomianek
Jest jednak szansa, że załapiemy się na następne rozdanie koreańskich samochodów specjalistycznych. Do 2030 r. Kia zamierza bowiem stać się liderem na rynku pojazdów skrojonych na miarę, czyli dostosowanych do konkretnych zastosowań (segment PBV od ang. "purpose-built vehicle"). W tym celu powstaje specjalna, nowoczesna platforma, na której będą budowane takie pojazdy. Pierwsze auto skorzysta z niej już w 2025 r.