Stany Zjednoczone to jeden z najważniejszych rynków Hondy, dlatego przywykliśmy już do wcześniejszych premier modeli tego producenta w tej części globu. Tym razem Amerykanie dostali przed nami nową Hondę CR-V. Czym wyróżnia się 6. generacja japońskiego SUV-a?
Nowa Honda CR-V od razu z hybrydą
Przede wszystkim Honda zmieniła podejście do palety jednostek napędowych. Obok 1,5-litrowego, turbodoładowanego silnika benzynowego o mocy 190 KM (243 Nm), w ofercie od razu pojawi się wariant hybrydowy z większym, 2-litrowym benzyniakiem. Kluczowy z naszej perspektywy, bo zgodnie z polityką marki tylko taką Hondę CR-V kupimy w Europie.
Jej układ hybrydowy będzie działać podobnie do tego, który napędza nową Hondę Civic e:HEV. Tutaj jednak inżynierowie podnieśli moc systemu do 204 KM (335 Nm), aby dopasować go do większego i cięższego auta. Osiągi? Honda na razie się nimi nie chwali, dlatego musimy uzbroić się w cierpliwość.
Nowa Honda CR-V – dojrzała i elegancka
Stylistyka japońskiego SUV-a nie zmieniła się na tyle, żeby mieć problem z rozpoznaniem, że to Honda CR-V. Została jednak ugładzona. Linia boczna ma teraz mniej przetłoczeń i obłości, a front z niżej umieszczoną maską nabrał elegancji. Tył najbardziej nawiązuje do poprzedniej generacji CR-V, ale złośliwi na pewno wytkną Hondzie duże podobieństwo do Dacii Jogger i SUV-ów Volvo.
Dalszy ciąg tekstu pod materiałem wideo:
Za to projekt kabiny jest typowo "hondowski". Minimalistyczną i schludną deskę rozdzielczą z szerokim pasem łączącym nawiewy znamy już z nowego Civica. Tak jak w mniejszym modelu, tak i tutaj Honda zdecydowała się na pozostawienie klasycznego panelu klimatyzacji z osobnymi pokrętłami i przyciskami. O wygodę w korzystaniu możemy być spokojni!
Coś jeszcze? Na więcej informacji o nowej Hondzie CR-V musimy zaczekać do europejskiej premiery modelu. W kuluarach mówi się, że japoński SUV dotrze do nas najwcześniej pod koniec tego roku.