Podczas gdy Niemcy z niepokojem patrzą na chińską ofensywę, Francuzi działają na pełnych obrotach. Kolejny przykład to właśnie Citroen C3 Aircross. Dlaczego Chińczycy powinni się go obawiać? Odpowiedź jest prosta: bo będzie tani. Cenniki mniejszego C3 pokazały nam, że nie są to puste zapewnienia mądrych głów. A Aircross powstał na tej samej "efektywnej kosztowo" platformie.
Citroen C3 Aircross teraz jest SUV-em. Koniec mikrovana
Był sobie zaskakujący przeszkleniem i ilością miejsca w kabinie mikrovan C3 Picasso, ale w 2017 r. przestał spełniać rynkowe standardy – miał w sobie za mało SUV-a. Francuzi opracowali więc uterenowionego optycznie następcę, który jednak zachował podobną sylwetkę. Teraz zmieniły się proporcje i Citroen C3 Aircross to już SUV pełną gębą.
Skąd się wziął? Z krajów Trzeciego Świata, gdzie dla Citroena już wcześniej priorytetem było ustalenie niskich kosztów produkcji i w konsekwencji niewygórowanej ceny. Wzorem mniejszego C3, także i Aircross został dostosowany do europejskich wymogów – ma dojrzalszą, mniej budżetową stylistykę zaczerpniętą z koncepcyjnego Oli, zupełnie inną kabinę, lepsze wykończenie i gadżety, których nie dostaniemy w Indiach czy Brazylii.
Nowy Citroen C3 Aircross. Najtańsze siedem miejsc na rynku?
Francuzi nie zdradzili jeszcze szczegółów, ale do pierwszych zdjęć dołączyli informację o tym, że w aucie o długości zaledwie 4,39 m (to tzw. segment B-SUV) udało im się zmieścić aż trzy rzędy siedzeń! Nowy Citroen C3 Aircross może zatem stać się niespodziewanym konkurentem 7-miejscowej Dacii Jogger, bo zapewne będzie grał w tej samej lidze cenowej.
Co jeszcze wiemy? Citroen ujawnił, że C3 Aircross – podobnie jak mniejszy model na platformie Smart Car – będzie oferowany nie tylko z tradycyjnym silnikiem spalinowym 1.2 PureTech, ale też miękką hybrydą lub napędem elektrycznym. Debiut samochodu nastąpi już latem tego roku. Warto śledzić sytuację, bo przewidujemy, że ten model także pozytywnie zaskoczy nas cennikiem.