Hyundai Kona upodobni się trochę do vana Staria (nieoferowany w Polsce). Futurystyczny wygląd to zasługa opływowej sylwetki oraz wąskich przednich i tylnych lamp Seamless Horizon, które rozciągają się na całą szerokość samochodu (jednolity LED lub charakterystyczne piksele w wersji EV). Reflektory, jak i tylne światła, wkomponowano w nadkola.
Nowy Hyundai Kona: bez spalin, uniwersalnie, spalinowo lub sportowo
Skoro już wspomniałem o odmianie EV, to nowa Kona będzie oferowana w następujących wersjach: w pełni elektrycznej, hybrydowej i benzynowej. Hyundai wspomina jeszcze o wariancie sportowym N Line, ale nie podaje jeszcze szczegółów (silników ani ich mocy). Różnorodna oferta ma sprawić, że każdy kierowca znajdzie wariant dla siebie.
Koreański producent podkreśla, że prace nad nową Koną rozpoczął od wersji elektrycznej, a dopiero potem dopasował architekturę pod odmiany spalinowe. Miejski SUV nieco urósł – jest o 1,5 cm dłuższy, o 2,5 cm szerszy i ma o 6 cm dłuższy rozstaw osi. W środku powinno być zatem przestronniej niż w poprzedniku, szczególnie na tylnej kanapie.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Poszczególne wersje napędowe będą różnić się detalami nadwozia (m.in. kolorami dachu, lusterek czy paneli, wykończeniem zderzaków) i wzorami obręczy kół.
Projekt kokpitu może przypominać modele Ioniq 5 i 6 - dwa połączone ze sobą duże ekrany o przekątnej 12,3 cala. Co ciekawe, dźwignię zmiany biegów przeniesiono na kolumnę kierowniczą (jak w Mercedesie), uzyskując więcej miejsca na konsoli środkowej.
Dokładniejsze informacje o nowym Hyundaiu Kona mamy poznać w ciągu nadchodzących miesiący. Pozostaje uzbroić się w cierpliwość.