- Wraz z pierwszym hybrydowym modelem Ranger Plug-in Hybrid Ford wprowadzi hybyrydowe układy napędowe do średniej wielkości samochodów ciężarowych
- Oprócz jazdy bezemisyjnej do zalet wersji hybrydowej będą należały także walory terenowe Rangera oraz ładowność i wysoka dopuszczalna masa holowania
- Specjalny system zasilania pokładowego Pro Power Onboard ułatwi użytkownikom Forda Rangera Plug-in Hybrid dostęp do źródła prądu
Z badań Forda wynika, że ponad połowa użytkowników Rangerów w ciągu dnia pokonuje mniej niż 40 km, a ogromna większość korzysta z samochodu co najmniej trzy razy w ciągu dnia. Do tego dochodzi potrzeba holowania ciężkich towarów. I właśnie z myślą o nich Ford stworzył nową wersję modelu Ranger.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Ford z myślą o ekologii i... o swoich klientach
Historia Forda Rangera zaczęła się ponad trzy dekady temu. Pierwsza generacja modelu pojawiła się na rynku w 1982 r. i była produkowana do 1993 r. Druga generacja najwyraźniej nie trafiła w gust klientów, bo już po pięciu latach (1993-1998) została zastąpiona przez Rangera trzeciej generacji. To był prawdziwy hit, bo Ford oferował ten model od 1998 r. do aż 2011 r. Niewiele krócej pozostawała w produkcji również czwarta generacja (2011-2022). Obecnie z taśm produkcyjnych zjeżdżają modele piątej generacji i już niebawem na rynek trafi nowa wersja Rangera z napędem hybrydowym plug-in.
Hans Schep, dyrektor generalny Ford Pro w Europie stwierdził, że Ranger Plug-in Hybrid pomoże klientom wkroczyć w przyszłość opartą na napędach elektrycznych. Projektanci celowo nie poszli drogą pełnej elektryfikacji, bo jak podkreślono podczas prezentacji modelu, użytkownicy chcą przewozić i ciągnąć ciężkie towary i w tym przypadku spalinowy napęd, przynajmniej na razie, jest niezastąpiony. Nie zmienia to jednak faktu, że Ranger Plug-in Hybrid oferuje szereg rozwiązań systemowych Ford Pro, które mają uprościć przejście na modele elektryczne.
Ford Ranger Plug-in Hybrid z możliwością jazdy zeroemisyjnej
Hybrydowy Ranger będzie wyróżniał się na tle pozostałych wersji Rangera nie tylko możliwością jazdy w trybie czysto elektrycznym, lecz także największym momentem obrotowym wśród wszystkich dostępnych rodzajów napędu stosowanych w Rangerze. To zasługa połączenia 2,3-litrowej jednostki benzynowej Ford EcoBoost z silnikiem elektrycznym. W trybie zeroemisyjnym — EV Now — Ranger Plug-in Hybrid będzie mógł pokonać ponad 45 km. Oprócz niego kierowca będzie mógł wybrać tryb Auto EV, EV Later lub EV Charge.
- Przeczytaj także: Suzuki Vitara — czy już czas na zupełnie nowy model?
To, co ważne w przypadku hybrydowego Rangera, to możliwości transportowe modelu. Maksymalna zdolność holownicza dla przyczep z hamulcem jest identyczna jak w pozostałych modelach z gamy Rangera (nie dotyczy wersji Raptor) i wynosi 3500 kg. Do tego dochodzi również napęd na cztery koła. Całości dopełniają systemy bezpieczeństwa i wspomagania kierowcy.
Ford Ranger Plug-in Hybrid — samojezdna elektrownia
Jednym z praktycznych udogodnień, które trafią także do hybrydowej wersji Rangera, jest system zasilania pokładowego Pro Power Onboard. Rozwiązanie to umożliwia podłączenie narzędzi i urządzeń o dużym poborze prądu do gniazdek znajdujących się w kabinie oraz skrzyni ładunkowej. Eliminuje to m.in. konieczność zabierania ze sobą generatora prądu, który zająłby część przestrzeni ładunkowej.
Produkcja Forda Rangera Plug-in Hybrid rozpocznie się pod koniec 2024 r., a pierwsze egzemplarze trafią do klientów na początku 2025 r. Na razie nie zdradził cen hybrydowego Rangera, bo te będą ustalane bliżej terminu wprowadzenia modelu do sprzedaży. Już teraz wiadomo natomiast, że zelektryfikowana wersja trafi także do Europy.