- Powoli pojawiają się pierwsze oferty najmu nowych aut uwzględniające dotację dla odmian elektrycznych
- Są już pierwsze propozycje wynajmu długoterminowego w których wariant elektryczny jest droższy od benzynowego. Dobrym przykładem jest Peugeot 2008
- Samochody elektryczną stają się tańsze także od popularnych odmian wysokoprężnych i hybrydowych
- Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
Taniej to mało powiedziane. Poszukujący samochodu w ramach wynajmu długoterminowego mogą bowiem sporo zaoszczędzić wybierając samochód elektryczny w miejsce spalinowego. Wyraźne obniżki pojawiły się po uwzględnieniu dotacji z programu "Mój Elektryk" prowadzonego przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Firmy leasingowe mają czym kusić.
Na Teslę 3 (odmiana Standard Plus) wystarczy w Arvalu 1999 zł (rata netto przez 36 miesięcy) przy założeniu rocznego przebiegu nieprzekraczającego 15 tys. km. Przy tych samych warunkach na hybrydowego Peugeota 508 w odmianie Allure Pack 225 KM trzeba będzie wydać 2389 zł miesięcznie. Za Volkswagena Passata 2.0 TDI zapłacimy zaś 2309 zł a za Toyotę Camry 2009 zł. Na tym nie koniec niespodzianek.
Benzynowy Peugeot droższy od elektrycznego
Elektryczny Opel Mokka (miesięczna rata netto wynosi 1079 zł) kosztuje mniej niż hybrydowa Toyota Yaris czy benzynowy Volkswagen Golf (1359 zł). Spalinowy Peugeot 2008 z silnikiem 1,2 l o mocy 130 KM (rata 1219 zł) okazuje się droższy od elektrycznej wersji e-2008 (1149 zł). Na dodatek w koszt miesięcznej raty wliczono jeszcze usługę spalinowego auta zastępczego na wypadek wyjazdów w dłuższe trasy (opcja na okres 4 tygodni w roku).
Bez trudu wynajmiemy także rynkowe nowości takie jak np. BMW iX3. Za model o mocy 286 KM trzeba przygotować 2740 zł netto w firmie Alphabet (kontrakt na 48 miesięcy). To o kilkaset zł mniej niż w przypadku słabszego wysokoprężnego Mercedesa GLE 300d (moc 245 KM) za który przez 36 miesięcy (brak ofert na dłuższy okres) trzeba płacić 3229 zł netto. To nawet o kilkadziesiąt zł mniej niż w przypadku elektrycznej odmiany Hyundai Kona (kontrakt na 36 miesięcy z ratą 2789 zł netto).
Rata netto - nieco ponad 200 zł różnicy
Choć jeszcze nie wszyscy uwzględnili program dotacji, to jednak nietrudno zauważyć, że różnice między modelami spalinowymi a elektrycznymi nie są już tak spore jak można byłoby oczekiwać. Dobrym przykładem jest najnowszy Citroen C4. W Car Lease różnica pomiędzy e-C4 oraz benzynowym C4 (oba w wersji Shine) to nieco ponad 200 zł (odpowiednio 1684 zł i 1475 zł netto). W Carsmile zaś nieco ponad 300 zł dzieli droższą elektryczną Mokkę od spalinowej (odpowiednio 1352 zł i 1007 zł netto).
Nietrudno o wrażenie, że na kolejne oferty z uwzględnioną dotacją dla przedsiębiorców nie trzeba będzie długo czekać. O ile jednak konstruowanie stosownych ofert nie powinno być zbyt trudne to z pewnością wyzwaniem staje się dostępność nowych aut. W czasach problemów z dostawami komponentów może się okazać, że na wymarzone auto trzeba będzie poczekać zaskakująco długo.