- Nie wiadomo kiedy Tesla Model 3 będzie dostępna w Europie
- Zasięg Tesli ma wynosić między 345 a 500 km
- W 2018 roku Tesla chce produkować ponad dwa razy więcej samochodów
W południowo-wschodniej części zakładów Tesli we Fremont koło San Francisco znajduje się krótki tor testowy. Przed bramą wjazdową do hali produkcyjnej jest miejsce na ustawienie kilku namiotów i baru. Nie trzeba być specjalnie przewidującym, żeby wiedzieć, jak będzie wyglądała prezentacja – krzyki, wrzaski, muzyka, ekstaza. Pewnie też kilka pań i kilku panów uroni łezkę z radości, że Tesla Model 3 opuszcza fabrykę. Tak przynajmniej było w przypadku Modelu S, zatem...
Zatem Model 3 wjeżdża na rynek. Z założenia ma to być produkt masowy, przynajmniej jak na standardy Tesli. Auto za 35 000 dolarów, na które 15 miesięcy temu prawie 400 tys. ludzi wpłaciło już zaliczkę w wysokości 1000 euro. Czy jakikolwiek inny pojazd wzbudził ostatnio tyle emocji? Tesla Model 3 to „elektromobilność dla każdego”. Naprawdę?
Ten samochód będzie ważny – ale bez wątpienia znacznie bardziej dla samej Tesli niż dla przyszłości aut elektrycznych na świecie - i da kalifornijskiej firmie odpowiedź na pytanie: przełom czy upadek?
Tesla Model 3 - najpierw USA i Chiny
Na razie pierwsze 30 aut otrzymają klienci premium, wszyscy z zachodniego wybrzeża USA. Później przyjdzie kolej na wschodnie wybrzeże i Chiny, Europa jest na końcu. Kiedy Tesla Model 3 trafi do sprzedaży na Starym Kontynencie, na razie nie sprecyzowano. Może na Wielkanoc 2018, a może 2019 roku. Nie wiadomo też, co tak naprawdę samochód będzie potrafił. Klienci będą mieli do wyboru dwie pojemności akumulatorów – 55 i 80 kWh – co realnie oznaczałoby zasięg od 345 do 500 km. Model 3 da się też szybko naładować, m.in. w Tesla-Supercharger (stacja ładująca), ale prąd w nich nie będzie bezpłatny. W Polsce od jakiegoś czasu trwają rozmowy na temat budowy takich punktów ładowania, ale konkretów brak.
Pozostaje też kwestia ceny w Europie, która nadal nie jest rozstrzygnięta. 35 000 dolarów to oczywiście kwota netto w USA. Poza nimi auto będzie droższe. Dlaczego? Wystarczy porównać, ile kosztują w Stanach samochody europejskich firm – są sporo tańsze. Stawiamy, że w Europie Tesla Model 3 osiągnie cenę ok. 40 000 euro. Oczywiście, mowa o modelu podstawowym, z mniejszymi akumulatorami i bez autopilota (umożliwia autonomiczną jazdę po autostradach). Doposażona „trójka” może kosztować ok. 70 000 euro. To tyle w temacie masowości.
Przeczytaj też:
- Tesla Cybertruck - pickup niczym pojazd kosmiczny
- Tesla Model X kontra Audi e-tron
- Porsche Taycan Turbo S kontra Tesla Model S
Tesla Model 3 - ambitne plany
Do końca roku Tesla ma wyprodukować 20 tys. sztuk Modelu 3 i pół miliona w 2018, czyli ponad 2 razy tyle, ile wytwarzała samochodów do tej pory. Czy da radę? Elon Musk, szef koncernu, zapowiada też trzykrotne zwiększenie liczby serwisów oraz podwojenie ilości Superchargerów (do 10 tys. na całym świecie). Bardzo ambitnie jak na producenta, który dopiero chce stać się masowy. Jeśli wszystko to się spełni, Tesla urośnie, i to kilkakrotnie. Starczy funduszy?
Tesla Model 3 - naszym zdaniem
Nie wiedział, że nie można tego zrobić, przyszedł i... zrobił! Tak dziś jest najczęściej przedstawiany Elon Musk i jego dziecko Tesla. Tyle, że z niszowego producenta firma ma stać się niebawem olbrzymim przedsiębiorstwem z rozbudowanymi usługami posprzedażnymi. A tego nie da się zrobić ani szybko, ani tanio. Czy inwestorzy, którzy wyłożyli już i tak niemałe pieniądze, nadal będą ryzykować?
W galerii przedstawiamy przyszłość Tesli: od aut sportowych po ciężarówki.
Galeria zdjęć
Szpiegowskie zdjęcie wnętrza jeszcze przedprodukcyjnej „trójki”. Wszystkie niezbędne informacje kierowca uzyskuje za pomocą tylko jednego ekranu.
Pierwszy Model 3 z seryjnej produkcji. Do końca roku ma powstać jeszcze 20 tys. sztuk.
Elon Musk ma niezaprzeczalny talent do robienia szumu wokół swojej osoby i firmy. Model 3 pokaże, czy mamy do czynienia tylko ze sprawnym marketingowcem, czy może jednak z prawdziwym wizjonerem.
Roadster Tesli, a w zasadzie „New Generation Roadster” (bo firma od roadstera w ogóle zaczynała), pojawi się najwcześniej dopiero za kilka lat. Kiedy dokładnie – na razie nie wiadomo. Z założeń konstrukcyjnych wynika, że samochód ma się rozpędzać do 100 km/h w 2 sekundy. Bazą auta ma być Lotus Elise, a stylistycznie model nie będzie odbiegał od innych pojazdów producenta, z lekką domieszką stylu pierwszego roadstera.
Kompaktowy SUV jest planowany na 2019 rok. Ponieważ już Model 3 wzbudził olbrzymie zainteresowanie, Tesla zakłada, że w przypadku SUV-a popyt może być jeszcze większy. Co ciekawe, mogłoby się wydawać, że auto powstanie na bazie „trójki”, a jednak będzie zbudowane na zupełnie nowej platformie. Jeśli wszystko się uda, paleta kalifornijskiego start-upa już niedługo będzie wyglądać następująco: S, 3, X, Y. Sexy?
Auto ze skrzynią jest obowiązkową pozycją w cenniku, jeśli na poważnie myśli się o rynku amerykańskim. Przedstawiciel ulubionej w USA klasy pojazdów może się pojawić już w 2020 roku. Prototyp ma być pokazany rok wcześniej. Na tej samej platformie może zostać zbudowany także „Cargo Van”, czyli samochód wielkości Fiata Ducato. Niestety, na razie nic nie wiadomo ani na temat możliwości auta, ani tym bardziej ceny.
Prawdziwa rewolucja! Pod koniec września Elon Musk ma pokazać klientom z logistyki i transportu prototyp elektrycznego ciągnika siodłowego. Zdjęcie powyżej jest jego oficjalną zapowiedzią. Do napędu mają posłużyć silniki z Modelu 3. Produkcja auta rozpocznie się po uzyskaniu informacji zwrotnej od użytkowników prototypowych pojazdów i po poprawkach. Jeśli ten pomysł się zrealizuje, czeka nas rewolucja w transporcie.