Odważna stylistycznie i dużo mocniejsza nowa Toyota Prius wywołała poruszenie na targach w Los Angeles, ale to niejedyne auto, które przywieźli ze sobą Japończycy. Tuż obok wystawili kompaktowego SUV-a z linii bZ zapowiadającego, jak będą wyglądać przyszłe "elektryki" zaprojektowane na platformie eTNGA. Warto się mu przyjrzeć!
Toyota uchyla rąbka tajemnicy
Toyota bZ Compact SUV to jeszcze auto koncepcyjne. Wiadomo jednak, że w nieco zmienionej formie trafi na rynek jako mniejsza siostra modelu bZ4X. Japończycy mówią, że przyświecało im motto "clean/vital" (czyt. schludnie i energicznie), dlatego auto jest minimalistyczne w formie. Aby je nieco "rozruszać" styliści dodali wyraźne przetłoczenia, reflektory takie jak w nowej Toyocie Prius i łagodnie opadający dach. Jest dobrze?
Aerodynamiczny design to duży atut (w końcu kupujemy samochody "oczami"), ale Toyota nie zapomniała też o innych aspektach, takich jak przyjazne środowisku materiały. Przykład? Fotele i tapicerka zostały wykonane nie tylko z tworzyw z recyklingu, ale też materiałów pochodzenia roślinnego. To element strategii Beyond Zero, która zakłada więcej działań niż tylko opracowanie bezemisyjnego napędu.
Toyota z osobistym asystentem kierowcy
W kabinie króluje futurystyczny minimalizm. To dlatego, że na kokpicie... prawie nic nie ma. Nawet wyloty nawiewu zostały ukryte w zagłębieniu na desce. Wolant wygląda zaś jak pad do gier skrzyżowany z kierownicą bolidu F1. Toyota chwali się, że zainstalowała w środku osobistego asystenta, który komunikuje się z podróżnymi za pomocą sygnałów dźwiękowych i wizualnych.
O Toyocie bZ Compact SUV nie wiadomo za wiele. Japończycy obiecali, że zdradzą więcej szczegółów już w grudniu br. Na razie zapewnili, że nie będą skupiać się tylko na "elektrykach", bo widzą też miejsce dla pojazdów wodorowych i "opartych na alternatywnych paliwach o zerowym bilansie emisji gazów cieplarnianych". Auta z linii bZ są tylko jednym ze środków prowadzących do osiągnięcia przez markę neutralności węglowej.