Już od niemal miesiąca gdańskie przedsiębiorstwo komunikacyjne użytkuje 18 elektrycznych autobusów. Wśród nich jest 10 "standardowych" egzemplarzy i osiem przegubowych. W myśl pierwotnych założeń nowe elektryczne MAN-y powinny w ruchu miejskim przejechać nawet 400 km. Ale teoria teorią, a rzeczywistość rzeczywistością.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Problemem położenie Gdańska i duża liczba pasażerów

Na znacząco gorsze możliwości elektrycznych pojazdów niż pierwotnie zapowiadane uwagę zwrócił serwis trojmiasto.pl. Jeden z kierowców, który rozmawiał o nowych autobusach, stwierdził, że na jednym ładowaniu nowe środki transportu miejskiego w realnych warunkach przejeżdżają nie więcej niż 200-300 km. W efekcie część z nich zjeżdża z trasy wcześniej, niż zaplanowano, aby doładować baterie.

Okazuje się, że problem związany z uzyskiwanym zasięgiem znany był już na etapie testów autobusów. Pomimo przeszkolenia kierowcy nie potrafili zbliżyć się do deklarowanego zasięgu. Wśród przyczyn, które utrudniają, czy wręcz uniemożliwiają pokonywanie deklarowanego zasięgu, wymieniane są położenie Gdańska, który leży na morenowych wzgórzach, oraz ogromna liczba pasażerów. To powoduje, że elektryczne autobusy, choć kosztowały miasto 62 mln zł, mają być wykorzystywane wyłącznie na tzw. dodatkach, czyli jeździły tylko w szczycie porannym i popołudniowym.

W ciągu dnia gdańskie autobusy pokonują ok. 250 km

Do zarzutów związanych z mniejszym zasięgiem i ograniczeniem obsługi linii autobusowych wyłącznie do godzin szczytu odniosła się Anna Dobrowolska, rzecznik prasowy GAiT. Cytowana przez serwis trojmiasto.pl, rzeczniczka wyjaśniła, że zasięg 400 km dotyczy optymalnych warunków drogowych i pogodowych. O takie, jak wiadomo, w warunkach miejskich trudno, bo tu w grę wchodzi także technika jazdy, duże natężenie ruchu i konieczność korzystania z klimatyzacji/ogrzewania.

Rzeczniczka podkreśla jeszcze jeden aspekt. W ciągu dnia autobusy średnio przejeżdżają ok. 250 km, co nawet przy niższym niż zapowiadany zasięgu i tak powinno wystarczyć do obsługi regularnych tras. Ponadto trwają prace przy konfiguracji oprogramowania zasilania autobusów, która może pomóc rozwiązać wskazywany problem.

Konfiguracja i optymalizacja pojazdów zakończone sukcesem

Do zastrzeżeń odnoszących się do pierwszych elektrycznych autobusów w Gdańsku odniósł się zarówno Marcin Grabowski, dyrektor produktu i sprzedaży autobusów MAN Truck & Bus Polska, jak i Piotr Borawski, zastępca prezydenta Gdańska ds. przedsiębiorczości i ochrony klimatu. Ten pierwszy wyjaśnił, że "jak przy każdym nowatorskim rozwiązaniu potrzebny był czas na jego wdrożenie". Przetestowania i optymalizacji wymagały m.in. kwestie związane z topografią i zasięgiem elektrobusów.

Zastępca prezydenta przyznał, że konfiguracja pojazdów dobiegła końca i możliwe było nawet sprawdzenie funkcjonowania autobusów w zimowych warunkach. "Nasze nowe pojazdy, pomimo niekorzystnych warunków, tj. przy temperaturze do - 8 stopni C, na różnych liniach, różnicach terenu miasta i dużym natężeniu ruchu w czasie szczytów radzą sobie bardzo dobrze" — powiedział Borawski i dodał: "Z powodzeniem zrealizowane zostały przez nie także zadania powyżej 300 km. Autobus elektryczny w bardzo niekorzystnych warunkach przejechał ok. 340 km".

O szczegółach dotyczących przeprowadzonych prac powiedział Jerzy Wiatr, wiceprezes ds. operacyjnych spółki GAiT. "Skonfigurowano system zasilania pojazdów, w tym system ogrzewania oraz zarządzania bateriami i w rezultacie osiągnęliśmy pełną sprawność operacyjną. Wykonujemy tymi autobusami, tyle samo średniego przebiegu dziennego, co dieslami" — podkreślił Wiatr.