- Filtry DPF można regenerować w tzw. pralkach do DPF–ów
- Regeneracja filtra DPF pozwala usunąć z niego większość zanieczyszczeń, które nie podlegają automatycznemu usunięciu pod wpływem wysokiej temperatury
- Nie trzeba usuwać filtra DPF i ryzykować problemów technicznych i prawnych
Pierwsze europejskie auta wyposażone w filtry cząstek stałych pojawiły się na drogach na początku lat dwutysięcznych. Część producentów stosujących w nich filtry informowała klientów, że są one podzespołami eksploatacyjnymi i mogą wymagać wymiany po określonym przebiegu – tak było np. z filtrami „mokrymi”, wymagającymi stosowania specjalnego płynu, filtrami cząstek stałych (FAP), stosowanymi głównie w samochodach grupy PSA (Peugeot, Citroën). Znakomita większość firm zdecydowała się jednak na stosowanie tzw. filtrów suchych, które nie dość, że nie wymagały żadnych dodatkowych płynów, to jeszcze miały wystarczać na całe życie pojazdu. Po kilku latach stało się jasne, że obietnice producentów mają się nijak do rzeczywistości - w skrajnych przypadkach filtry zapychają się już po kilkudziesięciu tys. km, a tylko w wypadku wyjątkowo korzystnych warunków eksploatacji wystarczają na więcej niż 200 tys. km.
Preparat do samodzielnego czyszczenia filtra DPF - sprawdź cenę!
Jak działa sprawny DPF
Gdyby samochodowy filtr cząstek stałych miał działać jak zwykły pochłaniacz, i to wystarczający na cały okres eksploatacji pojazdu, to nie zmieściłby się pod samochodem. Cały trik polega więc na tym, żeby filtr sam się regenerował. W dużym uproszczeniu działa to tak, że w układzie wydechowym znajdują się czujniki monitorujące na bieżąco jego przepustowość. Jeśli ciśnienie przed filtrem wzrasta ponad określony poziom, oznacza to, że kanaliki filtra są już w znacznym stopniu wypełnione sadzą. W takiej sytuacji sterownik silnika zmienia nastawy pracy jednostki w taki sposób, żeby doprowadzić do znacznego wzrostu temperatury w filtrze, co ma pozwolić na wypalenie zgromadzonej sadzy. Odbywa się to m.in. tak, że do cylindrów trafia dodatkowa porcja paliwa.
Niestety, ta metoda automatycznej regeneracji filtra DPF ma istotne ograniczenia. Przede wszystkim wymaga czasu i pracy silnika pod odpowiednim obciążeniem – podczas jednostajnej szybkiej jazdy na autostradzie działa to nieźle, ale już w miejskich korkach i na krótkich trasach procesu często nie daje się ukończyć. Efekt? Filtr zatyka się coraz bardziej, a do oleju silnikowego dostaje się nadmiar paliwa niedopalonego podczas rozpoczętego procesu regeneracji filtra. Wrażliwe elementy silnika są coraz gorzej smarowane, a jednocześnie pracują pod nadmiernym obciążeniem. Dlaczego? Bo zatkany filtr cząstek stałych powoduje, że np. na wirnik turbosprężarki oddziałują znacznie większe siły, a Turbosprężarka i głowica są narażone na działanie nadmiernych temperatur. Prawdziwa reakcja łańcuchowa! Oczywiście, w sytuacji, kiedy jest już naprawdę źle, na alarm zwykle bije elektronika pokładowa – zapala się kontrolka „check engine” lub wprost kontrolka awarii filtra DPF, silnik przechodzi w tryb awaryjny, ograniczający osiągi.
Preparat do samodzielnego czyszczenia filtra DPF - sprawdź cenę!
Wypalanie filtra DPF nie usuwa popiołu!
Zasada automatycznej regeneracji filtra DPF polega na wykorzystaniu reakcji chemicznej: sadza pod wpływem temperatury rzędu 550 stopni Celsjusza zamienia się w dwutlenek węgla i wodę – substancje nieszkodliwe, a w każdym razie nietrujące. Niestety, choć sadza jest główną substancją wydalaną przez silnik Diesla, to niejedyną. Do filtra trafiają także m.in. popioły powstające w wyniku spalania oleju silnikowego (stąd konieczność używania olejów niskopopiołowych – w wyniku ich spalania powstaje mało popiołów) – a te substancje są nieczułe na wysoką temperaturę. Pozostają w filtrze na zawsze. No... niekoniecznie na zawsze. Można bowiem je „wyprać”.
Regeneracja filtra DPF - wypalanie serwisowe filtra
Przy pierwszym wystąpieniu problemów z automatyczną regeneracją filtra DPF auto z reguły trafia do warsztatu na tzw. wypalanie serwisowe – ta procedura jest zbliżona do automatycznej regeneracji w czasie jazdy, ale przy jeszcze wyższej dawce paliwa dodatkowo aplikowanego do cylindrów, i w procedurze wymuszonej z poziomu komputera diagnostycznego. Jeśli filtr nie jest przesadnie zapchany, to rzeczywiście może to pomóc nawet na kilka miesięcy, a usługa w warsztacie kosztuje zwykle 150-200 zł (plus koszt wymiany oleju silnikowego). Od pewnego stopnia zapełnienia filtra przeprowadzenie tego jest jednak niemożliwe! W dodatku to tylko częściowe rozwiązanie problemu, bo – jak wspomniano wcześniej – nie da się wypalić popiołów zgromadzonych w filtrze. Co robić w takiej sytuacji? Do niedawna najpopularniejszym rozwiązaniem było usunięcie filtra cząstek stałych z układu.
Preparat do samodzielnego czyszczenia filtra DPF - sprawdź cenę!
Trudno się temu dziwić, skoro nowy filtr może kosztować nawet kilkanaście tysięcy złotych, a sprawny diesel bez filtra (a w zasadzie z jego atrapą) ma szansę przejść przegląd. Teraz sytuacja się jednak zmienia – wzrasta świadomość ekologiczna, kontrole stanu technicznego pojazdów mają być (na razie nie są) coraz ostrzejsze, a nowe modele aut są tak skonstruowane, że usunięcie filtra z układu grozi poważnymi problemami z silnikiem i jego osprzętem. Dobre wiadomości są takie, że pojawia się coraz więcej firm zajmujących się czyszczeniem filtrów. Nie tak dawno temu alternatywą dla fabrycznie nowych DPF-ów były w zasadzie tylko filtry po fabrycznej regeneracji, obejmującej wygrzewanie wkładów w specjalnych piecach i mechaniczne czyszczenie.
Regeneracja filtra DPF - skuteczne czyszczenie filtra
Teraz najczęściej filtry są czyszczone w warunkach warsztatowych za pomocą mniej lub bardziej skutecznych urządzeń. Niektóre warsztaty, reklamujące się często jako profesjonalne punkty regenerujące DPF-y, używają do czyszczenia zatkanych filtrów zwykłych myjek ciśnieniowych i kupowanych w sklepach budowlanych płynów do... mycia kominków, inne wrzucają wymontowane filtry do myjek ultradźwiękowych z mocnymi detergentami, w których czyszczenie może trwać nawet dobę!
Preparat do samodzielnego czyszczenia filtra DPF - sprawdź cenę!
Na zdjęciach prezentujemy czyszczenie DPF-u metodą hydrodynamiczną. W przypadku filtrów do aut osobowych proces usuwania z filtra osadów, popiołu, nagaru olejowego, drobin tlenku ceru trwa ok. godziny i kosztuje ok. 500 zł (bez demontażu i montażu filtra). DPF-y do aut dostawczych i autobusów wymagają dłuższego czyszczenia, a cena wzrasta proporcjonalnie do czasu wykonania usługi. Jeśli filtr nie był uszkodzony, po czyszczeniu hydrodynamicznym jego przepustowość powraca niemal do parametrów filtra fabrycznie nowego.
Nowe filtry DPF są mniej problematyczne
Warto dodać, że jeszcze 10 lat temu producenci aut uczyli się na błędach, których ofiarami byli użytkownicy samochodów. Niektóre modele aut z filtrami DPF nie nadawały się do jazdy w gęstym ruchu miejskim, filtry ciągle zapychały się, a działały poprawnie tylko w tych autach, które eksploatowane były na długich trasach. Dziś te problemy, w znacznym stopniu, rozwiązano. Filtry montowane są zazwyczaj bliżej silnika, gdzie łatwiej uzyskać wysoką temperaturę, działają lepiej, co nie znaczy, że nie zużywają się.
Preparat do samodzielnego czyszczenia filtra DPF - sprawdź cenę!
Objawami, które powinny skłonić kierowcę do wizyty w serwisie, są: powtarzające się co kilkaset kilometrów cykle dopalania filtra, zapalająca się kontrolka „check engine” lub komunikat informujący o awarii układu oczyszczania spalin. Uwaga! To nie musi być zatkany filtr, może to być np. usterka czujników.
Podłączenie komputera diagnostycznego do gniazda OBD zwykle daje jasność: powyżej kody usterek typowe dla zatkanego filtra.
Z poziomu komputera diagnostycznego można stwierdzić fakt zapchania czy też zużycia filtra, w niektórych autach także określony w procentach.
Po wstępnej diagnostyce czas na demontaż filtra. Dostęp nie zawsze jest tak łatwy, jak tu, czasem trzeba np. zdjąć nie tylko osłony, lecz także zawieszenie i przekładnię kierowniczą, bo filtry coraz częściej są mocowane tuż przy silniku po to, żeby szybciej nabierały temperatury roboczej.
Nadmiar sadzy czy oleju w wydechu może świadczyć o usterkach silnika i jego osprzętu – ich stan też trzeba zweryfikować!
Chwila prawdy: badanie endoskopem pozwala sprawdzić, czy wkład nadaje się do czyszczenia, czy nie jest popękany lub nadtopiony.
Jeśli środek filtra się kruszy albo jest stopiony w litą bryłę, to czyszczenie nie ma żadnego sensu – potrzebny będzie nowy filtr!
Przed zamontowaniem filtra w maszynie mechanik dobiera i montuje flansze, dzięki którym do filtra zostanie podłączony wąż maszyny.
Maszyna czyszcząca jest szczelnie zamykana. Po podłączeniu węża, przez który będzie przepływał środek czyszczący, należy stabilnie przytwierdzić również filtr, żeby nie miotał się pod wpływem ciśnienia płynu po wnętrzu maszyny czyszczącej.
Płyn zawierający biodegradowalne detergenty nie jest podawany z jednostajnym ciśnieniem, ale w formie „strzałów”.
Po 30-40 minutach czyszczenia filtr odzyskuje w ok. 90-98 proc. parametry nowej części. Kilkanaście ostatnich minut w maszynie zajmuje proces płukania filtra z detergentu i jego osuszania.
Po oczyszczeniu wnętrza filtra można go też nieco odświeżyć z zewnątrz. Ważne, żeby z rdzy oczyścić połączenia.
Podczas montażu oczyszczonego filtra mechanik powinien zwrócić uwagę na stan osłon termicznych i mocowań – w trakcie cyklu dopalania zamontowany pod autem filtr rozgrzewa się do temperatury kilkuset st. Celsjusza!
Bardzo ważne: prawidłowe podłączenie czujników filtra do instalacji samochodu.