W pakiecie z tym samochodem powinno się dostawać: ogólnoeuropejską winietę autostradową, całoroczny karnet na najlepsze ośrodki narciarskie, mapę najbardziej malowniczych tras naszego kontynentu, no i może jeszcze przewodnik po najsłynniejszych winnicach. Że ponosi mnie fantazja? Może. Po prostu ostrzegam: pożeranie ogromnej liczby kilometrów tym autem sprawia taką przyjemność, że podświadomie zawsze się myśli o kolejnej wyprawie.
Cennik serii 5 Touring nie obejmuje co prawda wspomnianych „globtrotterskich” opcji, ale jest tak rozbudowany, że zaspokoi wszelkie wymogi. Są gusta i guściki, jednak złotym środkiem jest testowane przez nas 530d z napędem obu osi. To prawdziwy kameleon charakteru, który każdą drogę potrafi uczynić bardzo komfortową – lub wedle potrzeb – też szybką i ekscytującą. 620 niutonometrów 3-litrowego diesla R6 pozwala jeździć prędko i dostojnie, silnika nie trzeba nawet kręcić wyżej niż 2,5-3 tys. obr. Na autostradzie spokojnie da się osiągnąć wynik poniżej 7 l/100 km, a to oznacza, że tankować trzeba tylko co ok. 900 km. Poza miastem można walczyć nawet o wyniki z piątką przed przecinkiem. W mieście wszystko zależy od temperamentu i natężenia ruchu: zanotowaliśmy od 7 do 11 l.
BMW 530d xDrive Touring - ten silnik, ta skrzynia...
Ale silnik cieszy nie tylko oszczędnym spalaniem. Pracuje cicho, bez wibracji, miarowo nabiera obrotów i reaguje na gaz bez zwłoki. Nawet w najłagodniejszym trybie pracy podzespołów Eco Pro nie ma mowy o ospałości. Co więcej – każdy z trybów jazdy ma jeszcze wariant Individual, w którym można programować charakterystykę poszczególnych elementów według upodobań. Ale nie każdy chce sobie zaprzątać tym głowę, dlatego przewidziano też tryb Adaptive, który sam reguluje wszystko w zależności od warunków jazdy i temperamentu kierowcy. Taki sprytny!
Silnik nie mógłby tak oczarowywać kierowcy, gdyby nie jego towarzyszka – automatyczna skrzynia biegów. Zawsze bezbłędnie odczytuje intencje prowadzącego, nigdy nie pozwala sobie na szarpnięcia czy opieszałość podczas zmiany przełożeń. Wykonuje swoje zadanie tak dobrze, że trudno sobie wyobrazić, żeby gdzieś w linijkach kodu oprogramowania, które nią steruje, można było coś poprawić.
W samych superlatywach należy też mówić o układzie kierowniczym ze zmiennym przełożeniem, który steruje także tylnymi kołami (6437 zł). Dzięki niemu samochód bacznie „słucha się” kierowcy, precyzyjne manewry przychodzą wręcz instynktownie i łatwo zapomnieć, że prowadzi się blisko 5-metrowe, 2-tonowe kombi.
Do BMW serii 5 nie można zamówić pneumatycznego zawieszenia jak u konkurentów, jednak adaptacyjne amortyzatory mają ogromną rozpiętość sztywności i bardzo skutecznie tłumią drgania. Komfort jazdy należy do najwyższych w klasie także dzięki bajecznie wygodnym opcjonalnym fotelom i świetnemu wyciszeniu kabiny. Pewien dyskomfort mogą odczuwać jedynie wyżsi pasażerowie na kanapie: jak na auto tej klasy jest ona dość twarda, ma mało pochylone oparcie i nisko umieszczone siedzisko.
BMW 530d xDrive Touring - touringowa klasyka
Touringi nigdy nie były rekordzistami pakowności w swojej klasie. Słyną z tego, że pozwalają z klasą przewozić to, czego nie da się wsadzić do limuzyny, czasem nawet „pod dach”. Wówczas przydaje się wysuwana siatka, z której można korzystać też po złożeniu oparć. Tradycyjnie tylne okno można osobno otworzyć, a elektryczny napęd klapy i rolety są seryjne.
Kluczyk z ekranem, funkcja zdalnego parkowania, kamera dająca perspektywiczny widok czy sterowanie gestami to szpanerskie bajery, jednak mocno podbijają cenę. Owszem, w określonych sytuacjach te rozwiązania bardzo umilają użytkowanie, jednak gdyby ktoś miał wybierać między nimi a opcjami technicznymi, to namawiamy do inwestycji w adaptacyjne zawieszenie, układ kierowniczy czy aktywną stabilizację nadwozia.
BMW 530d xDrive Touring - to nam się podoba
Rewelacyjne właściwości jezdne i osiągi, oszczędny, mocny i cichy silnik, perfekcyjna skrzynia biegów, wysoki komfort jazdy, topowe multimedia.
BMW 530d xDrive Touring - to nam się nie podoba
Bardzo wysoka cena bazowa i nawet tych mniej zaawansowanych opcji (akcyza!), przeciętnie komfortowa tylna kanapa, kamery łatwo się brudzą.
BMW 530d xDrive Touring - nasza ocena
Tak, moim nowym marzeniem jest właśnie takie kombi z dieslem. Ale jakież to jest kombi i cóż za diesel! Co więcej: wolałbym 530d od SUV-a porównywalnej klasy. „Piątkę” z tym napędem i możliwościami śmiało nazwę rodzinnym GT, bowiem pokonywanie wielkich odległości jest jej żywiołem, auto daje też ogrom przyjemności na krętych drogach.
BMW 530d xDrive Touring - dane techniczne
Silnik: typ/cylindry/zawory | t.diesel/R6/24 |
Pojemnośc skokowa | 2993 cm3 |
Moc maksymalna | 265 KM/4000 obr./min |
Maks. moment. obrotowy | 620 Nm/2000-2500 obr./min |
Skrzynia biegów/napęd | aut. 8-biegowa |
Napęd | 4x4 |
Prędkość maksymlana | 250 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 5,7 s |
Elastyczność 60-100 km/h/80-120 km/h | 3,3 s/4,1 s (aut.) |
Hamowanie ze 100 km/h (zimne/gorące) | 41,6 m/41,8 m (opony zimowe) |
Hałas w kabinie przy 50/100/130 km/h | 54 dB/60 dB/65 dB |
Średnie spalanie testowe | 6,8 l/100 km |
Średnie spalanie producenta | 5,7 l/100 km |
Pojemność bagażnika | 570-1700 l |
Długość/szerokość, wysokość | 4943/1868/1498 mm |
Rozstaw osi | 2975 mm |
Masa rzeczywista/ładowność | 1991 kg/539 kg |
Cena podstawowa testowanej wersji | 314 300 zł |
Gwarancja mechaniczna/perforacyjna | 2 lata/12 lat |
Przeglądy | co 2 lata lub 30 tys. km |
Cena testowanego auta | 478 134 zł |
.
Galeria zdjęć
Atletyczną sylwetkę podkreśla pakiet M, który zawiera zderzaki o bardziej agresywnym wyglądzie.
Lata lecą, czasy się zmieniają, a Touringi zachowują wspaniałe proporcje nadwozia i charakterystyczny tylny słupek z „wcięciem Hofmeistera”.
„Piątka w touringu” z 6-cylindrowym dieslem i napędem 4x4 to wzorzec superuniwersalnego kombi, którym chętnie obiera się dalekie cele podróży.
Wysoka cena, wysokie wymagania. Jednak w BMW 530d trudno do czegokolwiek się przyczepić.
Kluczyk z ekranem pozwala zdalnie parkować w ciasnych miejscach. Wygodne, ale czasochłonne i wymaga zamówienia opcji za łącznie aż 15 911 zł.
Wirtualne zegary są bardzo czytelne, ale mogłyby oferować więcej trybów prezentowania treści. Przydałoby się też więcej schowków. Poza tym – perfekcja pod każdym względem.
Każdy z trybów jazdy ma też wariant Individual, każdy z podzespołów można wyregulować. Adaptive sam je dostosowuje.
Tylko w BMW multimedia można obsługiwać na tyle sposobów: gestami dłoni (1287 zł), dotykowo lub pokrętłem iDrive. Najwygodniej i tak używa się tego ostatniego. Obsługa głosowa jest niedostępna w języku polskim. Bardzo sprawna nawigacja, czytelna grafika.
Widok pojazdu w 3D i otoczenia to raczej gadżet. Za to sama jakość obrazu z kamer jest świetna, bardzo ułatwia manewrowanie
Fantastyczne fotele. Nawet po całodziennej jeździe nie czuć zmęczenia ciała.
Jak na auto tej klasy kanapa mogłaby być miększa i mieć wyższe siedzisko.
Kanapę można złożyć od strony bagażnika (pojemność 570-1700 l).
Rozwijana siatka pozwala bezpiecznie przewieźć duże, ale raczej lekkie przedmioty.
Osobno otwierane okno, roleta odsuwa się elektrycznie.
620 Nm pozwala poruszać się dostojnie, przy niskich obrotach silnika. Wzorowa kultura pracy.
Tak, moim nowym marzeniem jest właśnie takie kombi z dieslem. Ale jakież to jest kombi i cóż za diesel! Co więcej: wolałbym 530d od SUV-a porównywalnej klasy.
„Piątkę” z tym napędem i możliwościami śmiało nazwę rodzinnym GT, bowiem pokonywanie wielkich odległości jest jej żywiołem, auto daje też ogrom przyjemności na krętych drogach.