- Nowe Mitsubishi Outlander ma aż trzy silniki o łącznej mocy 306 KM. To nowoczesna hybryda PHEV, którą mieliśmy okazję przetestować
- Kierowca Outlandera może wybrać jeden z siedmiu trybów jazdy w zależności od rodzaju nawierzchni
- Japończycy już w bazowych wersjach postawili bogate wyposażenie seryjne. Polskie ceny startują od 259 tys. 990 zł
- Materiał promocyjny. Został tak oznaczony ze względu na obowiązujące przepisy. Wyjazd na prezentację był opłacony przez producenta, ale nie miał on wglądu w publikowany tekst
Nowy Outlander został opracowany specjalnie na rynek europejski, ale produkowany jest w Japonii. Inżynierowie Mitsubishi podczas prezentacji auta szczególną uwagę zwracali na zmodernizowany układ napędowy – hybrydowy PHEV.
Przeczytaj także: Mazda CX-60 zyskała więcej szlacheckich cech. Trudno je zobaczyć, ale wiem, że łatwo poczuć
Mitsubishi Outlander – hybrydowy układ napędowy PHEV
Technicznie całość jest dość skomplikowana, na szczęście kierowca nie musi wchodzić w te wszystkie zawiłości, aby korzystać z zalet nowego napędu. Układ składa się z silnika benzynowego 2,4 l o mocy 136 KM, generatora prądu, dwóch silników elektrycznych i akumulatora litowo-jonowego o pojemności 22,7 kWh. Silniki elektryczne zamontowane są z przodu i z tyłu Outlandera – ten na przodzie ma moc 115 KM, tylny – 136 KM. Łączna moc układu hybrydowego to 306 KM. Zasięg auta (napęd elektryczny plus spalinowy) to 834 km.
Jak możemy wykorzystać te parametry podczas jazdy? Mamy trzy możliwości: tryb EV, czyli elektryczny, hybrydowy szeregowy i hybrydowy równoległy. Przy elektrycznym napęd zapewniają tylko dwa motory elektryczne (przedni i tylny). Możemy wówczas przejechać maksymalnie 86 km, przy czym prędkość maksymalna ograniczona jest do 135 km/h. Przyspieszenie nie jest ograniczone, silniki elektryczne zapewniają znakomitą dynamikę – do „setki” potrzebujemy niespełna 8 sekund. Trzeba tylko pamiętać, że częste ruszanie na pełnym gazie szybciej wyczerpie akumulator i skróci zasięg na samym prądzie.
W trybie hybrydowym szeregowym silnik spalinowy napędza generator prądu, którym zasilane są dwa silniki elektryczne. Dodatkowe zasilanie zapewnia bateria. W trybie hybrydowym równoległym auto jest napędzane przez silnik spalinowy, dodatkowo akumulator jest doładowywany podczas jazdy. Podczas przyspieszeń oba silniki elektryczne załączają się, wspomagając silnik spalinowy. Brzmi to dość skomplikowanie, ale kierowca nie musi się tym przejmować, odpowiedni tryb wybierany jest automatycznie w zależności od warunków jazdy.
Mitsubishi Outlander – napęd na 4 koła
S-AWC
Nowy Outlander jest przystosowany do poruszania się także w trudniejszym, nieutwardzonym terenie. Zapewniają to napęd na 4 koła oznaczony skrótem S-AWC (Super All Wheel Control) oraz prześwit wynoszący 199 mm.
Kierowca ma do dyspozycji 7 trybów jazdy, w zależności od nawierzchni po jakiej się porusza. Są to: Tarmac – na suche drogi asfaltowe, Snow – na trasy ośnieżone i oblodzone, Gravel – na trasy szutrowe, Mud – na trasy błotniste i w głębokim śniegu. Jest jeszcze tryb Normal – na różne nawierzchnie (ale nie ekstremalne), Eco – oszczędnościowy oraz Power – dla kierowców lubiących ostrą jazdę i gwałtowne przyspieszenia. Tryby wybiera się pokrętłem umieszczonym na panelu środkowym.
Układ S-AWC zapewnia napęd na 4 koła, ale nie potrzebuje wału napędowego między przednią i tylną osią. Odpowiedni rozdział momentu napędowego na każde koło jest możliwy dzięki silnikom elektrycznym na przedniej i tylnej osi. Takie rozwiązanie zapewnia bardzo wysoką przyczepność kół, niezależnie od warunków terenowych.
Przeczytaj także: Jeździłem i wiem, że to najpoważniejszy rywal Skody Kodiaq
Mitsubishi Outlander – wrażenia z jazdy
Tyle techniki, pora na wrażenia z jazdy nowy Outlanderem. Kierownica jest dość duża, nie spłaszczona u dołu, jak to teraz jest w modzie. Można ją regulować w pionie (50 mm) oraz wzdłuż osi (60 mm). Ten zakres regulacji jest wystarczający, aby optymalnie ustawić kierownicę.
Druga możliwość regulacji to pionowe ustawianie fotela kierowcy. Wspomaganie kierownicy jest elektryczne, ale nie „gumowate”, pozwala dobrze czuć nawierzchnię. Między skrajnymi położeniami kierownicy należy wykonać 2,6 obrotu. To małe przełożenie, pozwala łatwiej manewrować na parkingu, czy w ciasnych uliczkach, dobrze sprawdza się też w trasie przy wyższych prędkościach.
Za kierownicą mamy cyfrowy ekran o przekątnej 12,3 cala – funkcje na nim wybiera się przyciskami na kierownicy. Wskazania są czytelne. Ekran na środku deski rozdzielczej ma również średnicę 12,3 cala. Obsługuje się na nim multimedia i nawigację. Można też na nim wyświetlać funkcje naszego smartfona – Apple CarPlay i Android Auto są bezprzewodowe.
Podczas jazdy autostradowej sprawdziłem, jak Outlander zachowuje się w trybie Power. Wówczas kierowca ma do dyspozycji pełną moc 306 KM z trzech silników – dwóch elektrycznych i spalinowego, reakcja na naciśnięcie pedału gazu jest natychmiastowa, wręcz czujemy, jak przyspieszenie wgniata nas w fotel. Co ważne – przyrost mocy jest odczuwalny, ale harmonijny, bez szarpania, czy wycia silnika na wysokich obrotach. W trybie Normal czy Tarmac jest podobnie, przy czym dynamika podczas przyspieszania jest słabsza. Niezależnie od wybranego trybu jazdy wyciszenie nowego Outlandera jest bardzo skuteczne, do środka przedostają się mocno wyciszone odgłosy pracy silnika i toczących się kół. Nawet przy prędkościach autostradowych w kabinie można rozmawiać bez potrzeby podnoszenia głosu czy słuchać radia bez podkręcania głośności. Oczywiście w czasie jazdy w trybie EV (elektrycznym) hałas jest jeszcze mniejszy.
Jak wygląda spalanie w Nowym Outlanderze? Podczas jazd testowych na 250-kilometrowym odcinku średnie spalanie wyniosło 8,6 l/100 km, a zużycie prądu 23,2 kWh/100 km.
Mitsubishi Outlander – ceny
Ile kosztuje nowy Mitsubishi Outlander? W wersji podstawowej 259 tys. 990 zł. Wersji podstawowej nie należy utożsamiać z „ubogą”. W wyposażeniu seryjnym znajdziemy m.in.: system audio opracowany specjalnie dla Outlandera przez Yamahę (producent sprzętu audio) z ośmioma głośnikami, dwustrefową klimatyzację, podgrzewane przednie fotele, czujniki parkowania, system kontroli zjazdu ze wzniesienia, tempomat adaptacyjny, system „pilnowania” pasa ruchu (bardzo czuły) oraz wiele innych systemów i układów zwiększających bezpieczeństwo i komfort jazdy.
Oferowane są trzy pakiety dodatkowego wyposażenia: Intense – dopłata 16 tys. zł, Instyle – dopłata 30 tys. zł oraz Instyle Plus – dopłata 40 tys. zł. Z najbogatszym pakietem nowy Outlander kosztuje 299 tys. 990 zł. Ale to nie koniec wydatków, jeśli będziemy chcieli wybrać nadwozie w kolorze metalizowanym lub dwukolorowe. Dopłata za lakier metalizowany wynosi od 3900 do 5900 zł, a za dwukolorowe nadwozie (dach czarny lub srebrny) od 6400 do 8400 zł.