Audi znowu ma przewagę? Porównanie: Audi Q3, BMW X1 i Volvo XC40

Z długością 4,48 m Audi jest o kilka centymetrów dłuższe od swoich konkurentów, ale szczególnie patrząc na nie z tyłu, pozytywnie się wyróżnia: ma tył ścięty niczym w coupé, a jego mocno wystające nadkola dodają mu muskularności.

Niestety, współpracownicy Marca Lichtego nie mieli tyle frajdy przy robocie. Musieli Q3 nieco uprościć, pewnie ślęczał nad nimi jakiś nadgorliwy księgowy z działu kontrolingu. Przykłady oszczędności: nieładne krawędzie cięcia wykładziny w bagażniku, która w dodatku jest w różnych miejscach w różnych odcieniach czerni. Plastikowe pokrętło nawiewu z luzami. Małostki. Ale Audi było kiedyś tak dumne z tego, że nawet takie elementy pracowały z precyzją zamka szafy pancernej. Teraz klikanie wydaje się trochę tanie. Z tego względu Bawarczycy nie zasłużyli na dodatkowy punkt za jakość.

Pod względem przydatności na co dzień musimy szczególnie pochwalić BMW i Volvo, i to nawet podwójnie. X1 ma przesuwaną kanapę, także kąt pochylenia oparcia daje się regulować (ale wcześniej trzeba dopłacić 1746 zł) – Q3 ma to w serii. I jest jeszcze próg bagażnika: 69 cm, o 7 mniej niż w Audi i Volvo. Zapytajcie swojego psa, co woli. Albo wasze plecy, jeśli często jeździcie do marketu po napoje.

Także ekipa Volvo pewne rzeczy dobrze przemyślała. Tylko w XC40 w testowanej konfiguracji znajdziecie podłogę bagażnika, która składa się na 3 części, i elektrycznie zwalniane oparcia (w pakiecie kosztuje to 4400 zł). Klikasz, kanapa się składa, powstaje podłoga płaska jak Holandia i można pakować. Jednak po takiej operacji bagażnik jest też najmniejszy w tym porównaniu: maksymalnie Volvo mieści 1336 l, Audi 1525 l i BMW – 1550 l.

Z tyłu w Volvo siedzi się też mniej wygodnie niż u rywali, a subiektywna różnica jest większa niż to, co sugerują wyniki pomiarów wnętrza. Winne temu są przede wszystkim kanapa zamontowana bardzo nisko nad podłogą i krótkie siedzisko – z jakiegoś powodu Volvo od pewnego czasu uparcie forsuje takie rozwiązanie w wielu swoich samochodach.

Jeśli ktoś zamierza podróżować z wyższymi pasażerami, to na pewno będą oni mieli więcej komfortu w Audi i BMW, bo to bardziej wygodne samochody, mieszczące swobodnie dorosłych pasażerów na wszystkich miejscach. Szczególnie godna uwagi jest ponadprzeciętna szerokość kabiny w Audi.

A teraz przeczytajcie to: Audi Q3 35 TDI quattro. To brzmi jak wielki świat, sugeruje 3,5 litra pojemności albo przynajmniej 350 koni mechanicznych. Jednak filozofia nazewnictwa w Audi jest jakby inna i wyraźnie ma podnosić poziom dumy właściciela. Jeżeli porównamy te cyferki z nazwą wersji silnikowej BMW, to Audi wygląda na mocniejsze auto – i zapewne właśnie o to chodziło specom z Ingolstadt.

W rzeczywistości jednak za tym oznaczeniem kryje się 2-litrowy, 4-cylindrowy diesel o mocy 150 KM – taki, jakiego znajdziecie w każdym Passacie przedstawiciela handlowego. Albo w Octavii. Nici więc z przewagi, bo rywale mimo skromniejszych emblematów mają pod maską podobne parametry. We wszystkich są silniki 2.0 i 150 koni, różnią się głównie wartością maksymalnego momentu.

Jednak tylko na papierze – realnie są zupełnie inne. Audi stawiło się do testu z 6-biegowym „manualem”, DSG jeszcze nie jest oferowane z tym silnikiem (trzeba dopłacić do wersji o mocy 190 KM). Z prędkością maksymalną 211 km/h króluje na niemieckiej autostradzie, X1 osiąga 204, a Volvo 200 km/h, i to przy sprzyjających wiatrach. BMW i Volvo mają 8-stopniowe „automaty”. W tym pierwszym mechanizm bardzo żywo pracuje, w tym drugim – nieco spokojniej. Da się to wyczuć.

Wciskasz gaz od serca, a wtedy elektronika „mówi do automatu”: No, bierzemy się do roboty! „Automat” do elektroniki sterującej: Już, już, się robi, ale przypominam, że ciągniemy ze sobą 100 kg nadwagi! Volvo waży na pusto 1760 kg, 150 KM ma co robić. Przekładnia automatyczna miewa swoje zawahania, niepotrzebnie zapędza silnik na wysokie obroty, a ten wtedy wyje, co w aucie klasy premium jest i niestosowne, i niezbyt przyjemne.

No ale jednak: z regulowanym zawieszeniem (3880 zł) Volvo porządnie amortyzuje nierówności, naprawdę znakomicie radzi sobie z wygładzaniem większości niedoskonałości drogi, i to mimo wielkich kół o niskim profilu opony. Ale BMW też to potrafi ze swoimi adaptacyjnymi amortyzatorami (2238 zł), a nawet więcej: w przeciwieństwie do rywali jego układ kierowniczy jest sztywny, mniej wspomagany i bardziej sportowo nastawiony.

Pod względem zwinności żaden z konkurentów nie może się mierzyć z X1. Jeśli mielibyśmy się do czegoś przyczepić, to do opon typu run flat: ścianki są usztywnione, a to oznacza twardszą amortyzację drobnych nierówności. Za to BMW wygrywa z wynikiem 6,8 l/100 km nasz test spalania. Audi i Volvo potrzebują nieco więcej: 7,2 l/100 km.

Przy okazji tego testu chcieliśmy się też dowiedzieć, czy Audi znów ma „przewagę dzięki technice”, bo to jego wieloletni slogan reklamowy. Odpowiedź brzmi niejednoznacznie: i tak, i nie. Jeździ tak spokojnie, jak każde auto zrobione na platformie MQB. Za to gardzi sportem, co jakoś w ogóle nie pasuje do jego wyglądu.

Samo prowadzenie nie jest jeszcze jakoś specjalnie leniwe, ale system kontroli stabilności ESP reaguje szybko i ostro. Taka asekuracja z pewnością jest nastawiona na bezpieczeństwo jazdy, ale nawet w krótkim slalomie czuć, że z każdym pachołkiem Audi staje się wolniejsze. To jest dość zaskakujące, szczególnie biorąc pod uwagę bojowy wygląd tego samochodu.

Jesteśmy pewni, że podwozie Audi ma znacznie większe rezerwy możliwości, niż pozwala mu na to elektroniczna smycz w postaci systemów bezpieczeństwa. Można to bez trudu odczuć podczas normalnej jazdy, bo Q3 jeździ jak po szynach, dopiero na granicy przyczepności okazuje się, że... nie bardzo można ją osiągnąć, bo elektronika szybko kryzuje moc i prędkość. Wolelibyśmy więcej swobody.

Audi Q3 35 TDI quattro, BMW X1 xDrive18d, Volvo XC40 D3 AWD - wyniki pomiarów drogowych (oceniane)

Audi Q3 35 TDI quattro, BMW X1 xDrive18d, Volvo XC40 D3 AWD - pomiary kabin (oceniane)

Audi Q3 35 TDI quattro, BMW X1 xDrive18d, Volvo XC40 D3 AWD - dane katalogowe (nieoceniane oprócz pojemności bagażników)

Audi Q3 35 TDI quattro, BMW X1 xDrive18d, Volvo XC40 D3 AWD - wyposażenie i ceny opcji (oceniane)

**pakiet w Volvo zawiera również rozkładany z podłogi bagażnika uchwyt na bagaże oraz elektrycznie zwalniane oparcia tylnej kanapy.

Audi Q3 35 TDI quattro, BMW X1 xDrive18d, Volvo XC40 D3 AWD - ceny, gwarancja, przeglądy (oceniane)

Brakujące (wyróżnione pogrubioną czcionką) elementy wyposażenia dodaje się do ceny wyjściowej testowanej wersji – cena po doposażeniu to cena punktowana. Uwaga: samochody na zdjęciach mogą różnić się wyposażeniem od tych, które przyjmujemy jako modele wyjściowe w tabeli, nawet po doposażeniu; *cena BMW zawiera także: sportowy układ kierowniczy M za 1119 zł, sportowe oprogramowanie skrzyni biegów za 671 zł, powiększony bak za 224 zł i przesuwane tylne fotele za 1746 zł.

Audi Q3 35 TDI quattro, BMW X1 xDrive18d, Volvo XC40 D3 AWD - punkty i klasyfikacja

Audi Q3 35 TDI quattro, BMW X1 xDrive18d, Volvo XC40 D3 AWD - spalanie katalogowe kontra testowe zużycie paliwa (różnica nie jest oceniana)

W tym przypadku nowy cykl spalania nie rozwiązał całkowicie problemu zaniżania zużycia paliwa w katalogach. Najlepiej sprawa wygląda w Audi, gdyż testowe spalanie przewyższyło fabryczne o zaledwie 9 proc. Volvo, które w teście zużyło dokładnie tyle samo, co Audi, ma w katalogu niższy wynik i różnica wynosi 13 proc. Największą rozbieżność między spalaniem katalogowym a testowym wykazało BMW – 15 proc. – tyle że X1 spaliło w teście najmniej paliwa.

Audi Q3 35 TDI quattro, BMW X1 xDrive18d, Volvo XC40 D3 AWD - podsumowanie

Nobliwe SUV-y w miniaturze: jeśli chcesz jeździć autem premium, nie musisz kupować kolosa. Wystarczy zgrabny miejski SUV. Jedyny niedosyt to osiągi, bo po 150 KM spodziewamy się wiele, a tutaj okazuje się, że te niewielkie auta są bardzo ciężkie – znacznie cięższe od kompaktów. Jeżeli mielibyśmy wskazać rozstrzygający parametr przy wyborze jednego z tych trzech aut, to byłaby to wygoda siedzenia na tylnej kanapie. Pozostałe kryteria są bardzo do siebie zbliżone.

A jakie są Twoje typy? Niemcy czy Szwecja? Zapraszamy do komentowania!