Skromny diesel pod maską, we wnętrzu miejsce dla pasażerów i bagażu. Samochód wystarczająco praktyczny, by dowieźć na urlop albo posłużyć jako środek transportu do pracy i z powrotem. Nie rzuca się specjalnie w oczy, można go łatwo zaparkować dzięki zgrabnej karoserii. Niewiele pali, ma klimatyzację, chroni przed kaprysami aury. Czy człowiek potrzebuje czegoś więcej od auta?
Jeśli pominiemy prestiż i wybujałe sportowe ambicje, to do powyższego opisu pasują zarówno Renault Mégane, jak i Seat Leon. Idealnie przystaje do niego również Hyundai i30. Wymienione pojazdy to nowoczesne, porządnie wykonane, pięciodrzwiowe kompakty. Każdy z nich wyprodukowany został po to, by być maksymalnie praktycznym samochodem. Czy aby na pewno? O tym napiszemy w dalszej części.
Ostatnio lista kompaktów wydłużyła się o kolejną pozycję. Na rynek wjechał Pulsar ze stajni Nissana. Japończycy przygotowali auto według tej samej receptury co rywale, ale do standardowych składników dołożyli oryginalne przyprawy. W efekcie paletę kompaktów uzupełnił prawdziwy „olbrzym” wśród pojazdów, które wybujałymi wymiarami przecież nie grzeszą. Jeśli rozciągnąć miarkę od tylnego do przedniego zderzaka, odczytamy długość niemal 4,4 m.
Jeśli rozciągnąć miarkę od tylnego do przedniego zderzaka Nissana Pulsara, odczytamy długość niemal 4,4 m.
Doprawdy imponujące. Dla porównania dodajmy, że Seat Leon ma tylko 4,26 cm długości. Co to może oznaczać? Więcej miejsca dla pasażerów i bagażu oraz zapewne większy rozstaw osi poprawiający komfort jazdy japońskim samochodem. Czy swoim debiutem Pulsar będzie w stanie wywołać zamieszanie w segmencie? Czy zmieni układ sił? A może zasłuży jedynie na odnotowanie, że w ogóle się pojawił? Zobaczymy, jak poradzi sobie w teście i ile punktów zdoła uzyskać w testowych konkurencjach.
Do rywalizacji z nowym Nissanem napędzanym 110-konnym dieslem 1.5 dCi stanęły: 105-konny krewniak Golfa – Seat Leon 1.6 TDI, reprezentant Francji Renault Mégane 1.5 dCi 110 KM oraz przedstawiciel Dalekiego Wschodu, koreański Hyundai i30 1.6 CRDi, generujący również 110 KM mocy. Czy Nissan będzie brylował na czele, czy też zostanie zmuszony do oglądania tylnych świateł konkurencji?
Zanim zobaczycie wyniki w tabelce z punktami i przeczytacie podsumowanie, powrócimy jeszcze do wywołanego na początku tematu praktyczności. Bo przecież pięciodrzwiowy kompakt powinien zapewniać przyzwoite warunki podróżowania zarówno na przednich fotelach, jak i na tylnej kanapie. Logikę takiego stwierdzenia trudno chyba podważać. A jednak zdarzają się producenci, którzy projektują kompaktowe hatchbacki tak, jakby to miały być auta 2+2, w których na przednich fotelach jest wygodnie, a z tyłu, z troski o własny komfort, można wsiadać tylko na krótkie dystanse.
Takim producentem w naszym porównaniu jest Renault. I kontrast jest o tyle duży, że w zestawieniu wystąpił także Pulsar, który oferuje rekordową przestronność na tylnej kanapie. Przejdźmy zatem do konkretów i wyjaśnijmy, w jaki sposób mierzymy ilość miejsca na tylnej kanapie.
Nissan Pulsar zanotował rekordową ilość miejsca na nogi dla pasażerów tylnej kanapy!
Przedni fotel odsuwamy do tyłu tak, aby jego oparcie znalazło się o jeden metr od pedału hamulca. Dlaczego akurat jeden metr? Otóż z doświadczeń wynika, że taka wartość odpowiada sytuacji, kiedy za kierownicą usiądzie kierowca o przeciętnym wzroście. Kiedy już fotel kierowcy mamy ustawiony, przechodzimy do pomiaru odległości oparcia tylnej kanapy do „pleców” fotela kierowcy.
I jakie to przyniosło wyniki? Nissan Pulsar zanotował aż 80 centymetrów, co jest rezultatem nieosiągalnym dla wielu aut klasy średniej, a nawet wyższej czy luksusowej. Leon i Hyundai zanotowały 75 cm, co stanowi dobry wynik jak na samochody kompaktowe. Zaś Renault... Mégane nie ma się czym pochwalić. 67 cm to wynik odpowiedni dla auta klasy B, choć i w tym segmencie zdarzają się auta przestronniejsze z tyłu niż kompaktowe Renault. W porównaniu z Nissanem francuski konkurent oferuje aż 13 cm mniej miejsca na nogi! Dlatego przesiadka z tylnej kanapy Mégane'a do Pulsara lub odwrotnie dostarcza niezwykłych wrażeń.
Miejsce I - Seat Leon 1.6 TDI - 467 punktów
Hiszpański znaczy ognisty? W tym przypadku z pewnością tak. Biorąc pod uwagę temperament, gorącokrwisty Seat Leon sprawia lepsze wrażenie niż jego konkurenci w tym porównaniu. I to mimo to, że jego 105-konny silnik jest najsłabszy w stawce. Samochód jest jednak na tyle zwinny, że z nawiązką rekompensuje ten niedostatek.
Seata prowadzi się najprzyjemniej. Jest to auto zwinne, a przy tym przestronne.
Układ kierowniczy pracuje odpowiednio klarownie i bezpośrednio, jędrne zawieszenie bez sprzeciwu zapewnia autu nieprzerwany kontakt z nawierzchnią i choć jest twarde, nie razi brutalnością. Silnik cicho pomrukuje, a wskazówka obrotomierza skrzętnie pnie się ku wyższym rejestrom, co jednak wcale nie przeszkadza w oszczędnym spalaniu. Mimo pięciobiegowej skrzyni (pracującej czysto, płynnie, mającej krótkie przełożenia) jednostka zadowala się 5,1 l ON na 100 km. Bez dwóch zdań, Seat potrafi wprawić w doskonały nastrój.
Plusy: Dynamiczne zachowanie na drodze. Duża wygoda podróżowania, zwłaszcza
na przednich fotelach.
Minusy: W tym aucie trudno narzekać
na cokolwiek. Może wyświetlacz w kokpicie mógłby być nieco większy...
Miejsce II - Nissan Pulsar 1.5 dCi - 446 punktów
Podróżni siedzą we wnętrzu wygodnie. Nissan rozpieszcza też swego posiadacza bogatym wyposażeniem. Krótko mówiąc, z Pulsarem nie jest źle. Przejdźmy do zawieszenia, które – choć udane – nie jest idealne.
Ilość miejsca na tylnej kanapie Nissana robi ogromne wrażenie.
Potrafi być komfortowe nawet na pokaźnych nierównościach, ale podczas ich powolnego pokonywania brakuje mu wrażliwości. Pod obciążeniem silnik nieprzyjemnie warczy, a turbina funkcjonuje z opóźnieniem. W codziennej eksploatacji przeszkadzają jeszcze inne drobiazgi: zbyt pochyła kolumna kierownicy, źle obrobione krawędzie plastików konsoli środkowej (można o nie podrapać dłoń), wysoki próg w bagażniku. Niesamowite są natomiast hamulce. Przy rozgrzanych tarczach Pulsar zatrzymuje się po 34,7 m ze 100 km/h. To świetny wynik.
Plusy: Bardzo dobra przestronność na tylnej kanapie godna klasy średniej. Wzorowe hamulce, oszczędny silnik.
Minusy: Przeciętna jakość wykończenia detali wnętrza oraz pochylona pod zbyt dużym kątem kolumna kierownicy.
Miejsce III - Hyundai i30 1.6 CRDi - 437 punktów
Hyundai wystawił do rywalizacji prawdziwie wszechstronny samochód. Koreańskie auto skrywa pod nadwoziem bardzo cenną zaletę, która zwiększa jego funkcjonalność. Otóż po złożeniu tylnych siedzeń otrzymujemy całkowicie równą płaszczyznę.
Pięcioletnia gwarancja i wszechstronność w codziennej eksploatacji.
Pochwalić należy również przyzwoicie spisujące się zawieszenie. Ale tylko do pewnego momentu. Gdy pojazd jest pod pełnym obciążeniem, czar pryska razem z hałasem dobiegającym z okolic tylnej osi. W porównaniu z lżejszym i zwinniejszym Seatem Hyundai sprawuje się na drodze jak ociężały pojazd i puszcza z dymem o 0,3 l na 100 km więcej oleju napędowego niż Nissan Pulsar. Jest jednak coś, czym Hyundai może skusić ewentualnego klienta. To pięcioletnia gwarancja. Ten argument jest nie do pogardzenia.
Plusy: Dobra widoczność, praktyczny bagażnik, przestronna tylna kanapa, przyjemnie wykończone wnętrze, pięć lat gwarancji.
Minusy: Mimo wystarczającej stabilności na drodze, auto nie prowadzi się dynamicznie. Zawieszenie źle znosi pełne obciążenie.
Miejsce IV - Renault Mégane 1.5 dCi - 433 punkty
Jejku, ale tu ciasno! W kabinie Mégane'a za przednimi fotelami jest wyraźnie mniej miejsca niż u konkurentów. Zbyt miękko wyściełane i niemal zupełnie pozbawione trzymania bocznego siedzenia nie nadają się do długich podróży.
Ilość miejsca z tyłu jest alarmująco mała. Pasuje raczej do auta segmentu B.
Biorąc to pod uwagę, można pokusić się o stwierdzenie, że Mégane jest raczej samochodem dwuosobowym, aniżeli kompaktem potrafiącym sprostać wymaganiom stawianym przez rodzinę. W porównaniu z inteligentnie pomyślanym Hyundaiem czy przestronnym Nissanem ciasne Mégane nie robi dobrego wrażenia. A może w tym towarzystwie Renault to pełen temperamentu rączy rumak? Też nie. Wskazówka obrotomierza mozolnie pnie się po skali, układ kierowniczy jest za mało bezpośredni, a boczki przednich foteli zwyczajnie uginają się podczas zmian obciążenia.
Plusy: Cichy silnik i niskie szumy zewnętrzne (odczucie subiektywne) podczas nabierania prędkości, dobra cena.
Minusy: Ograniczona przestrzeń z tyłu kabiny godna raczej auta segmentu B, przeciętne siedzenia, nie najlepszy układ kierowniczy.
Dane techniczne
seat | nissan | Hyundai | renault | |
Silnik: typ/cylindry/zawory | t.diesel/R4/16 | t.diesel/R4/8 | t.diesel/R4/16 | t.diesel/R4/8 |
Ustawienie silnika | poprzecznie z przodu | poprzecznie z przodu | poprzecznie z przodu | poprzecznie z przodu |
Zasilanie | common rail | common rail | common rail | common rail |
Pojemność skokowa (cm3) | 1598 | 1461 | 1582 | 1461 |
Moc maksymalna (KM/obr./min) | 105/3000 | 110/4000 | 110/4000 | 110/4000 |
Maks. mom. obr. (Nm/obr./min) | 250/1500 | 260/1750 | 260/1900 | 260/1750 |
Prędkość maksymalna (km/h) | 192 | 190 | 185 | 190 |
Skrzynia biegów | man. 5 | man. 6 | man. 6 | man. 6 |
Napęd | przedni | przedni | przedni | przedni |
Hamulce (przód/tył) | tw/t | tw/t | tw/t | tw/t |
Pojemność bagażnika (l) | 380-1210 | 385-1395 | 378-1316 | 405-1162 |
Opony testowanego auta | 205/55 R 16 | 205/50 R 17 | 205/55 R 16 | 205/55 R 16 |
Pojemność zbiornika paliwa (l) | 50 | 46 | 53 | 60 |
Emisja CO2 (g/km) | 99 | 94 | 108 | 90 |
Dł./szer./wys. (mm) | 4263/1816/1459 | 4387/1768/1520 | 4300/1780/1470 | 4295/1808/1471 |
Wyniki testu
Leon | Pulsar | i30 | Mégane | |
Przyspieszenie0-50 km/h | 3,9 s | 3,8 s | 3,9 s | 3,9 s |
0-100 km/h | 11,9 s | 11,6 s | 12,1 s | 11,4 s |
0-130 km/h | 20,5 s | 20,1 s | 20,5 s | 19,6 s |
Elastyczność60-100 km/h | 9,3 s (4. bieg) | 8,7 s (4. bieg) | 10,3 s (4. bieg) | 8,6 s (4. bieg) |
80-120 km/h | 13,9 s (5. bieg) | 17,8 s (6. bieg) | 19,7 s (6. bieg) | 18,0 s (6. bieg) |
Masa rzeczywista/ładowność | 1241/549 kg | 1334/451 kg | 1405/515 kg | 1333/480 kg |
Rozdział masy (przód/tył) | 62/38 proc. | 64/36 proc. | 62/38 proc. | 63/37 proc. |
Średnica zawracania (w lewo/w prawo) | 10,8/10,9 m | 10,9/11,2 m | 11,3/11,2 m | 11,1/11,0 m |
Hamowanie ze 100 km/h (zimne) | 36,7 m | 36,3 m | 39,5 m | 37,4 m |
ze 100 km/h (gorące) | 36,5 m | 34,7 m | 37,3 m | 36,6 m |
Hałas w kabinieprzy 50 km/h | 59 dB (A) | 59 dB (A) | 61 dB (A) | 59 dB (A) |
przy 100 km/h | 67 dB (A) | 66 dB (A) | 67 dB (A) | 66 dB (A) |
przy 130 km/h | 71 dB (A) | 70 dB (A) | 72 dB (A) | 70 dB (A) |
Spalanie testowe | 5,1 l/100 km | 4,9 l/100 km | 5,2 l/100 km | 5,0 l/100 km |
Zasięg | 980 km | 930 km | 1010 km | 1190 km |
Podsumowanie:
Nissan zanotował udany występ, jednak to nie wystarczyło, by pokonać rywala ze stajni Seata. Przestronna tylna kanapa to dużo, ale nie wszystko.
Pulsar przybywa. Układ sił pozostaje.
Chociaż trzeba przyznać, że w konkurencjach z kategorii „Napęd i zawieszenie” Nissan pokazał Seatowi figę. Niemniej w sumie Seat wygrał z dużą przewagą nad japońskim rywalem. Renault dzięki cenie niemal udało się zremisować z Hyundaiem, jednak i30 to znacznie praktyczniejsze auto i wynik porównania to odzwierciedla.
Galeria zdjęć
Nissan Pulsar po lewej, po prawej Seat Leon, a za nim Renault Megane i Hyundai i30. Czyżby uczestnicy naszego porównania już na początku ustawili się we właściwej kolejności? To rozstrzygnie ten test!
Kiedy Hyundai i30 święcił swoją premierę, zadziwił wszystkich odważnym designem nadwozia i eleganckim, przyjemnie wykonanym kokpitem. Najważniejsze, że obsługa instrumentów nie sprawia większych kłopotów. Nie ma też problemu ze znalezieniem właściwej pozycji za kierownicą.
W hyundaiu (378-1316 l) mamy równą podłogę bagażnika. To bardzo praktyczne rozwiązanie, szczególnie gdy np. duże pudło trzeba wsunąć do auta przez tylną klapę.
Zawieszenie Hyundaia i30 zapewnia co prawda odpowiednią stabilność jazdy, ale brakuje mu choć śladu sportowej nuty. Resorowanie spisuje się przyzwoicie, ale nie lubi jazdy pod pełnym obciążeniem tylnej osi.
Kokpit Nissana Pulsara nie jest szczytem finezyjnego wzornictwa przemysłowego, ale do wszytkiego można się tutaj przyzwyczaić. Minusy to zbyt mocno pochylona kolumna kierownicy oraz kiepska jakość plastików.
bagażnik Pulsara wraz ze schodkiem pomieści 385-1395 l. Widzicie ten wysoki próg, który powstaje po złożeniu oparcia?
Zawieszenie Pulsara radzi sobie przyzwoicie, ale podczas powolnego pokonywania nierówności brakuje mu harmonii. Ponadto podczas jazdy na zakręcie nierówna jezdnia potrafi wyprowadzić auto z równowagi. Na szczęście nad wszystkim czuwa układ kontroli stabilności.
Kokpit Renault Megane to propozycja dla amatorów. Świecący w oczy "księżycowy" prędkościomierz działa dokładnie odwrotnie, niż podpowiadają to zasady ergonomii: tło świeci, a informacje sa ciemne. Przyzwyczajenia wymagają także malutkie przyciski na panelu środkowym. Poza tym niektórym kierowcom trudno znaleźć dogodną pozycję, a na tylnej kanapie jest ekstremalnie ciasno.
Bagażnik Renault Megane pomieści od 405 do 1162 litrów.
Zawieszenie Renault Megane radzi sobie całkiem nieźle, ale nieco sztuczny układ kierowniczy nie ułatwia wyczucia samochodu.
Dużo miejsca, wygodny fotel, znakomita pozycja za kierownicą, prosta obsługa. Seat Leon pokazuje, że to się da zrobić.
W Seacie Leonie zmieści się 380-1210 litrów bagażu. Po złożeniu oparcia kanapy powstaje schodek.
Seat Leon to sportowiec w tym gronie: prowadzi się pewnie i z wyczuciem, a sprężyste zawieszenie trzyma w ryzach przechyły nadwozia.
Na tym zdjęciu Nissan Pulsar zajął zaszczytne miejsce na początku szeregu. Czy tak będzie wyglądało podium? Przeczytajcie całe porównanie, a dowiecie się szczegółów rywalizacji!