Wellness jest obecnie bardzo popularnym słowem. Określane są nim zarówno tak zwane programy antystresowe na bazie ajurwedy, w których możemy uczestniczyć na najbliższym basenie (mają tam ręczniki w egzotyczne rośliny), jak i dostępne w drogeriach lawendowe preparaty do pielęgnacji stóp. Każdy może dopasować najskuteczniejszy dla siebie zabieg odnowy biologicznej. W zależności od tego, co komu odpowiada.
Możemy polecić dużo skuteczniejsze kuracje zwalczające codzienną irytację. Na przykład nowe BMW X3, najlepiej ze znakomitym, mocnym dieslem pod maską i z łagodnie przełączającym „automatem”. Druga generacja luksusowego kompaktowego SUV-a z Monachium jest szczególnie skuteczną „jeżdżącą kuracją antystresową”.
Głównie dzięki mocno przekonstruowanemu zawieszeniu i ośmiostopniowej skrzyni automatycznej, która przy zmianie biegów nie szarpie. Jednak podobne auta oferują także Audi i Mercedes. Modele Q5 2.0 TDI S-tronic z siedmiostopniową, dwusprzęgłową skrzynią i GLK 220 CDI też zapewniają mnóstwo luksusu i dużą moc na niespełna dziesięciu metrach kwadratowych powierzchni.
Postaramy się odpowiedzieć na pytanie, który z niemieckich SUV-ów najskuteczniej wygładza ślady trosk na twarzach kierowców i pasażerów. W teście porównamy ofertę kuracji przeciwstresowych proponowanych przez trzy pięciogwiazdkowe SUV-y.
Najdroższym SUV-em w tym porównaniu (jak zwykle) okazał się kanciasty. Mercedes. Za to jako jedyny w teście ma on na pokładzie airbag kolanowy, który u konkurentów nie jest dostępny nawet jako opcja, oraz czujnik deszczu i tempomat – w przypadku obu rywali te elementy wymagają dopłaty.
Tańsze od Mercedesa o ponad 7 tys. zł BMW jako jedyne wśród porównywanych samochodów nie ma w standardzie automatycznej skrzyni biegów. Trzeba za nią zapłacić dodatkowe 9390 zł.
Najubożej wyposażone zostało Audi. Tylko w nim w standardzie nie otrzymuje się sterowania radioodtwarzaczem na kierownicy. To jednak nie przeszkodziło w tym, by SUV spod znaku czterech pierścieni był najtańszym pojazdem w teście.
Jak widać, żaden z naszych bohaterów nie należy do tanich. Czy rzeczywiście te auta są warte tak dużych pieniędzy? Po wejściu do BMW odczuwa się, jakby czegoś brakowało. Szybko można się zorientować, że samochód ustępuje konkurentom pod względem przestronności wnętrza. Audi jest znacznie większe, szczególnie z przodu, a w drugim rzędzie siedzeń zapewnia więcej miejsca na szerokość.
Do tego przy podobnej pojemności przestrzeni ładunkowej można nim przewozić cięższe bagaże – 498 kg wobec zaledwie 376 kg w BMW. Ale to nie wszystko. Rząd tylnych siedzeń w Q5 (dopłata 970 zł) przesuwa się wzdłuż nadwozia, dzięki czemu można powiększyć kufer bez konieczności składania kanapy.Pod względem przestrzeni oferowanej pasażerom Mercedes znajduje się pomiędzy testowanymi konkurentami.
Z kolei w porównaniu pojemności bagażników GLK zdecydowanie ustępuje rodzimym rywalom. Po wykorzystaniu wszystkich miejsc siedzących pozostaje zaledwie 450 litrów na bagaż, podczas gdy w Audi do dyspozycji jest 540 litrów, a w najlepszym pod tym względem BMW – 550 litrów. Aż szkoda, bo Mercedes popisuje się najwyższą ładownością z trójki naszych bohaterów (538 kg). Zaletą kufra SUV-a z gwiazdą na masce jest możliwość uzyskania idealnie równej powierzchni po powiększeniu części ładunkowej.
Najlepszymi osiągami może pochwalić się BMW. Według danych fabrycznych dwulitrowy silnik rozpędza X3 nawet do prędkości 210 km/h. Okazuje się, że to nie są czcze przechwałki. W porównaniu z konkurentami BMW potrafi sprawniej przyspieszać do „setki” oraz ma lepszą elastyczność. Ośmiostopniowy „automat” zawsze znajduje optymalny zakres prędkości obrotowych, silnik szybciej się rozkręca. Mówiąc prościej, BMW zdecydowanie najostrzej reaguje na naciśnięcie pedału gazu. Słabsi, a jednocześnie ciężsi konkurenci muszą spasować.
Subiektywnie GLK niewiele ustępuje BMW X3. Silnik o pojemności 2,1 litra rozwija większy moment przy niższych obrotach, co kierowca odbiera tak, jakby samochód był co najmniej równie elastyczny.
Motor Audi pracuje przede wszystkim z wysoką kulturą i jest cichy. Także dynamicznie przyspiesza od niskich prędkości obrotowych. Szkoda jednak, że zawieszeniu i „automatowi” w Q5 brakuje ostatecznego szlifu. Skrzynia potrafi czasami szarpać podczas ruszania z miejsca.
Redukcja przełożenia trwa w Audi dłużej niż w „automatach” BMW oraz Mercedesa. Z kolei układ jezdny Audi niezbyt chętnie pochłania długie i krótkie nierówności. W ten sposób BMW zostało niekwestionowanym zwycięzcą w porównaniu poziomu komfortu na kiepskich nawierzchniach. Jednocześnie okazało się także najlepsze w próbach dynamiki prowadzenia. Chyba żaden inny SUV nie pokonuje dynamiczniej zakrętów i nie prowadzi się równie precyzyjnie.
BMW jeszcze pod jednym względem wyraźnie pokonuje rywali – to ekonomiczność. Mocniejszy silnik oraz lepsza dynamika nie przeszkodziły X3 zadowolić się najmniejszą ilością paliwa. Auto spala przeciętnie 7,2 l/100 km, podczas gdy Audi i Mercedes na przejechanie tej drogi potrzebują średnio o pół litra oleju napędowego więcej.
Testowane pojazdy mają niemal identycznie skuteczne hamulce przed rozgrzaniem tarcz. Dopiero po kilkukrotnym hamowaniu pojawiają się większe różnice. Najgorzej prezentuje się Mercedes – droga hamowania wynosi 37,2 m. W BMW po rozgrzaniu hamulców do zatrzymania ze 100 km/h wystarczy 35,3 m, a najlepsze pod tym względem Audi potrzebowało tylko 34,1 m.
PODSUMOWANIE - X3 nie wykazało żadnych poważnych słabości, dzięki czemu wygrało to porównanie. Doskonale sprawdza się jako towarzysz podróży oraz auto na co dzień. Daje się prowadzić sportowo, zużywa przy tym relatywnie mało paliwa.
Jednak X3 zwyciężyło także dzięki niedociągnięciom rywali, takim jak wyższe spalanie czy gorszy komfort resorowania. W przypadku GLK dochodzi jeszcze znacznie mniejszy bagażnik oraz niezbyt skuteczne hamulce. Trzeba jednak przyznać, że niezależnie od zajętego miejsca każdy z porównywanych SUV-ów potrafi zapewnić dużo frajdy z jazdy. To m.in. zasługa mocnych silników oraz automatycznych skrzyń biegów.