z Micry. Jedno jest pewne: Note wcale nie chce być przeciętny (czytaj: nudny). Ale zostawmy linię nadwozia. Przecież minivany kupuje się dla ich praktyczności - jeżeli ktoś chce kreować się na ekstrawaganckiego playboya, może przebierać w innych modelach marki. Wrażenia z wnętrza zależą od miejsca, jakie akurat w nim zajmiemy. Zasiadając z tyłu, będziemy zadowoleni z przestronności, miejsca na nogi i nad głową. Kanapa jest co prawda dość twarda, siedzisko płaskie, jednak miejsca pozostaje naprawdę sporo, a wielkie drzwi tylne ułatwiają wsiadanie. Gdy jednak zapragniemy pokierować Nissanem, okaże się, że miejsce kierowcy jest zaskakująco ciasne,a niewielka przestrzeń na nogi w połączeniu z regulowaną jedynie na wysokość kierownicą nie pozwala kierowcom o wzroście powyżej 175 cm znaleźć wygodnej pozycji, która nie męczyłaby podczas długiej jazdy. Ergonomia ma też inne niedostatki, jak chociażby miniaturowe zegary. Kokpit został przyzwoicie wykończony, na wielkich połaciach plastiku pod przednią szybą znajdziemy nawet miękkie tworzywo, co w tej klasie jest dziś rzadkością. Można mieć natomiast pretensje do stylistów, którzy podyktowali pionowy kształt nawiewów centralnych - gdy kierowca nie życzy sobie, żeby powietrze dmuchało bezpośrednio na niego, to mimo przekręcenia dyszy w prawo i tak będzie czuł nadmuch, ponieważ nie da się go precyzyjnie skierować.Jaki jest bagażnik Note'a: mały czy duży?Do zalet japońskiego minivana należy zaliczyć praktyczny bagażnik z łatwym dostępem (duża tylna pokrywa). Z jednej strony 280 l to sporo jak na małego minivana, ale z drugiej ten samochód ma 4 m długości, a w tej wielkości mieściły się nie tak dawno kompakty, a dziś auta klasy B w rodzaju Fabii czyGrande Punto - na nich wynik Note'a nie zrobi piorunującego wrażenia. Chyba że odsuniemy tylną kanapę maksymalnie do przodu - wtedy powstanie 437-litrowy "kufer"! Silnik mimo skromnej mocy z pojemności 1,4 l sprawniedaje sobie radę z samochodem obciążonym kierowcą, wykazując nawet pewne ślady temperamentu, czego nie można już powiedzieć, jadąc z kompletem pasażerów. Wtedy trzeba pracowicie "przeciągać" motor przez poszczególne biegi, które nawiasem mówiąc, wchodzą raczej poprawnie niż dobrze. Powyżej 4 tys. obr. silnik staje się głośny, poniżej tej granicy ma nawet całkiem rasowy ton. Kiepska dynamika silnika przy załadowanym samochodzie nie jest jego wadą, a po prostu konsekwencją wyboru takiej, a nie innej wersji silnikowej do auta, które waży prawie 1100 kg. W sumie jak na podstawowy napęd jest nieźle. To może układ kierowniczy zasłuży na najwyższą notę? Niekoniecznie. Auto jeździ bezproblemowo po mieście, jednak na trasie nie zawsze można je dostatecznie wyczuć. Opory skrętu odczuwalne przez kierowcę nie są odpowiednio proporcjonalne do ostrości pokonywanego łuku i prędkości jazdy. PodsumowanieNote to kolejny po Fusionie i Modusie oryginalny minivan zbudowany na aucie segmentu B. Z jednej strony można by go chwalić za przestronne wnętrze, z drugiej zaś krytykować za małą ilość miejsca w przednim rzędzie siedzeń i wąskie nadwozie. Jego bagażnik jest spory, ale pod warunkiem, że tylna kanapa zostanie przesunięta do przodu, a wówczas ilość miejsca dla pasażerów będzie ograniczona. Jedno jest pewne: to auto uniwersalne i ma spore możliwości, a w podstawowej wersji silnikowej dość sprawnie porusza się.
Nissan Note 1.4 Acenta - Podwyższone Note'owania
Wąski, długi i wysoki: taki właśnie jest Note. Ekstrawagancka linia nadwozia z wielkimi przednimi reflektorami i zachodzącymi daleko na dach tylnymi lampami jest trudna do przeoczenia i kojarzy się z charakterystycznymi dla japońskiej firmy akcentami znanymi np.