- Audi Q4 e-tron imponuje kabiną. W samochodzie, który pod względem długości plasuje się pomiędzy Volkswagenem Tiguanem a Skodą Kodiaq, wygospodarowano wnętrze o długości Audi Q7
- Najtańsza wersja Q4 35 e-tron z akumulatorem 55 kWh (brutto) kosztuje 195,1 tys. zł. Wystarczy jednak dołożyć kilka praktycznych dodatków, by podnieść cenę samochodu nawet o ponad 50 tys. zł.
- Audi po raz pierwszy rezygnuje ze słynnych zestawów audio Bang & Olufsen, w Q4 e-tron pojawił się Sonos znany z domowych zestawów multiroom
Już podczas pierwszej premiery online Audi Q4 e-tron przecieraliśmy oczy ze zdumienia. Eksperci Audi przedstawiali najnowszy model jako bardzo przestronne auto dla typowego gospodarstwa domowego. Chwalono się bagażnikiem, pomysłowymi uchwytami na butelki i ogromnymi schowkami w kabinie. Jak widać, nawet w segmencie premium można szczycić się dość banalnymi (ale jakże ważnymi na co dzień) cechami samochodu.
Audi Q4 e-tron – kabina jak w Audi Q7
Także podczas polskiej premiery podkreślano walory użytkowe. Trzeba przyznać, że nie bez powodu. W istocie Audi Q4 e-tron imponuje wielkością kabiny. W samochodzie, który pod względem długości plasuje się pomiędzy Volkswagenem Tiguanem a Skodą Kodiaq, wygospodarowano wnętrze o tej samej długości, co w ogromnym Audi Q7 (pomiar od pedału hamulca po krawędź oparcia tylnej kanapy). Najlepiej odczują to podróżujący z tyłu (z przodu trochę przytłacza ogromna i masywna deska rozdzielcza z daleko wysuniętą przednią szybą), gdyż miejsca na kolana jest więcej niż mnóstwo. Gorzej z przestrzenią na stopy, ponieważ pod fotelem straszy dość niska szczelina. W obuwiu zimowym trudno będzie wcisnąć stopy pod fotel. Trudno będzie także wygodnie podróżować w trójkę z tyłu. Bez wątpienia dwie osoby spędzą bardzo wygodnie podróż na kanapie, ale trzy już nie.
Podróżowanie Q4 e-tron będzie tym bardziej komfortowe, gdyż Audi zadbało o dobre wyciszenie wnętrza (nie słychać charakterystycznego gwizdu układu napędowego) i całkiem komfortowe zawieszenie. W odmianie na kołach 20-calowych wyboiste drogi nieopodal Karpacza nie były dużym wyzwaniem. Co poniektórzy narzekali na sztywność w przypadku większych kół 21-calowych. Dla mnie jednak komfort wciąż był na dość przyzwoitym poziomie. Auto cierpliwie znosiło nie tylko fałdy czy dziury, ale nawet zapadnięte studzienki czy uszkodzone progi zwalniające.
Audi Q4 e-tron – zasięg i rekuperacja
Naturalnie górskie trasy nie są zbyt miarodajne w przypadku oceny potencjalnego zasięgu. Kilkudziesięciokilometrowa przejażdżka po lokalnych krętych trasach oznaczała, zależnie od stylu jazdy, średnie zużycie na poziomie od ok. 13 kWh aż po 23 kWh. Z oceną zużywania energii pozostaje zatem powstrzymać się do czasu jazdy na naszej testowej pętli nieopodal Warszawy. Trzeba jednak przyznać, że dość chętnie korzystaliśmy z maksymalnego trybu rekuperacji (selektor w pozycji B). Wystarczyło zatem puścić pedał gazu, by Audi wyraźnie zwalniało w celu odzyskiwania energii (łatwiej oszczędzić hamulce). Tryb B w Audi różni się jednak od e-Pedal Nissana Leaf, w którym bardziej odczuwa się aktywacje odzyskiwania energii.
Jak na elektryka przystało, Audi jest dość żwawe i chętnie reaguje na wciskanie pedału gazu. Inżynierom nie udało się jednak w pełni zamaskować dużej masy samochodu (nawet ponad 2,2 t), przez co łatwo wyczuć niewielką ociężałość. Ponadto podróżowaliśmy tylko lokalnymi górskimi drogami, więc trudno ocenić jak Q4 e-tron będzie zachowywać się na drodze ekspresowej czy autostradzie (wersje o mocy 170 KM i 204 KM rozpędzają się do 160 km/h, a najmocniejsza do 180 km/h) oraz, czy układ napędowy nie będzie studzić zapału kierowcy podczas szybszej jazdy.
Audi Q4 e-tron - tęsknię za Bang & Olufsen, Sonos zawodzi
Otwartą kwestią pozostaje także, jak Audi będzie studzić zapał nabywców podczas konfiguracji samochodu. Najtańsza wersja Q4 35 e-tron z akumulatorem 55 kWh (brutto) kosztuje 195,1 tys. zł. Wystarczy jednak dołożyć kilka praktycznych dodatków (elektrycznie sterowana klapa, skórzana tapicerka, lepszy zestaw multimedialny i audio, składane i dzielone oparcie tylnej kanapy, podgrzewanie szyby, tempomat czy pompę ciepła), by podnieść cenę samochodu o niemal 45 tys. zł!
Można za to sobie darować nagłośnienie firmowane przez Sonos. Przyznaję, że Sonos wypada bardzo blado w porównaniu z tym do czego przyzwyczaił mnie Bang & Olufsen w spalinowych Audi. Brakuje mu energii i muzycznej atmosfery. Całość gra zadziwiająco płasko i nienaturalnie. Sonos najlepiej radzi sobie tylko przy spokojnej i nastrojowej muzyce instrumentalnej, ale już przy mocnym rocku system brzmi tak jakby muzycy grali na kacu i po ciężkiej, nieprzespanej nocy.
Audi Q4 e-tron – podsumowanie
Elektryczny kompaktowy SUV premium imponuje ogromną kabiną i komfortem jazdy (szczególnie na mniejszych standardowych felgach). Ceny są bardzo zachęcające, choć nie jest tajemnicą, że wiele elementów wyposażenia wymaga dopłaty. Pytanie, czy Audi Q4 e-tron nie odbierze części klientów Skodzie czy Volkswagenowi. Bez wątpienia jednak w segmencie kompaktowych elektrycznych SUV-ów nowy model wydaje się bardzo kuszącą propozycją.
Audi Q4 e-tron – dane techniczne
Silnik, typ | elektryczny, synchroniczny |
Umieszczenie | z tyłu |
Moc maksymalna | 299 KM |
Maks. moment obrotowy | 460 Nm |
Skrzynia biegów/napęd | aut. 1/4x4 |
Pojemność akumulatora brutto/netto | 82/76,6 kWh |
0-100 km/h | 6.2 s |
prędkość maks. | 180 km/h |
Śr. zużycie prądu wg WLTP | 17,9-20,0 kWh/100 km |
Zasięg wg WLTP | 488 km |
Maks. moc ładowania AC/DC | 11/125 kW |
Poj. bagażnika | 520-1490 l |
Marka i model opon test. auta | Bridgestone Turanza Eco |
Rozmiar opon auta (p | t) | 235/55 R 19 | 255/50 R 19 |
Masa przyczepy z hamulcem/bez | 1200*/750 kg |