- Od debiutu pierwszego kombi BMW mija właśnie 35 lat. Sprawdzamy, ile przez ten czas nauczyła się firma z Monachium
- W Niemczech kombi stanowi aż 70 proc. sprzedaży BMW serii 3, a we Włoszech jest uważane za bardziej sportowe od sedana
- Zmodernizowane BMW serii 3 jest już dostępne w Polsce. Ceny: od 180 tys. zł
- Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu
Kiedy cztery lata temu debiutowała obecna generacja BMW serii 3, najbardziej w oczy rzucały się reflektory, a dokładniej charakterystyczna "zadra" w ich dolnej części, która wraz z diodowymi listwami miała podkreślić typowe dla firmy czterookie oblicze. Niestety, szybko stała się ona także zadrą w świadomości BMW, które uznało ją za najsłabszy element stylistyki całego samochodu.
Teraz już jej nie ma.
Nowe BMW serii 3 (G20/G21): zmiany
Po modernizacji dolna linia reflektorów już nie meandruje, co ma wyglądać nowocześniej, bardziej minimalistycznie i jednocześnie optycznie poszerzać auto. Zmieniono też układ diod w kształcie litery "L", ich dłuższe ramiona przenosząc z dolnej na górną część światła. Grill jest większy (choć nie są to rozmiary z BMW serii 7), ma podwójne listwy, a z kompletnie zmienionego zderzaka zniknęły lampy przeciwmgłowe. Nie ma też 16-calowych obręczy. Standardem są teraz "siedemnastki".
W gamie pozostały natomiast sedan (nazwa handlowa: Limuzyna; kod fabryczny: G20) i Touring (kombi; G21). Co znamienne, zmodernizowane BMW serii 3 Touring G21 debiutuje 35 lat po BMW serii 3 Touring E30, pierwszym seryjnym kombi w historii tej firmy.
Dziś Touring to filar "trójki". W Niemczech kombi stanowi aż 70 proc., a w Austrii nawet 85 proc. sprzedaży tego modelu, zaś we Włoszech Touring postrzegany jest jako bardziej sportowy od sedana.
Skoro mamy już za sobą formalności związane ze zmianami zewnętrznymi, czas otworzyć drzwi i zająć się prawdziwą metamorfozą.
Nowe BMW serii 3 (G20/G21): wnętrze
W BMW nie mówią "modernizacja" czy "lifting". Używają skrótu LCI, czyli Life Cycle Impulse (impuls podczas cyklu produkcyjnego). Tym razem sprowadza się to nie do tego, co na zewnątrz, ale do tego, co w środku. BMW serii 3 po LCI ma kompletnie inny zestaw ekranów z najświeższą wersją systemu operacyjnego (8. generacja). Jeśli dodać do tego zmienione centralne kratki wentylacyjne, to mamy do czynienia z praktycznie nową deską rozdzielczą. Sporo jak na LCI.
W zakrzywioną w stronę kierowcy płaszczyznę wbudowano dwa ekrany: 12,3-calowy ze wskaźnikami i centralny o przekątnej 14,9 cala. Korzystanie z nawigacji na tym "telewizorze" to czysta przyjemność, potęgowana rewelacyjną rozdzielczością obrazu. Ale co z tego, że symbole regulacji kierunku i natężenia nawiewu 3-strefowej klimatyzacji wyświetlają się ostrzej niż kiedykolwiek, skoro… właśnie, wyświetlają się. Nie ma tu żadnych pokręteł czy przełączników, które obsługiwałoby się po omacku, bez odrywania wzroku od drogi. W BMW serii 3 po LCI musisz popatrzeć na 14,9-calowy "tablet", namierzyć przycisk klimatyzacji, a potem – na kolejnym poziomie menu – ustawić kierunek i natężenie nawiewu.
W gruncie rzeczy to jedyny minus całego stylowego i świetnie wykończonego wnętrza. To i lusterka. Zarówno we wstecznym, jak i w bocznych nie widać przesadnie dużo krajobrazu.
Za to w podłodze bagażnika kombi (500-1510 l) czeka nas fajna niespodzianka. Mogą się w niej znaleźć podłużne gumowane listwy. Kładziemy na nie np. walizkę kabinową, zamykamy klapę, uruchamiamy silnik, a wtedy listwy delikatnie się podnoszą, co ma zapobiec jeździe bagaży po podłodze. A jak jeździ nowe BMW po drodze?
Nowe BMW serii 3 (G20/G21): wrażenia z jazdy
Jeździ jak to BMW. Do testów otrzymaliśmy dwie z 13 wersji silnikowych: M340i xDrive z jednostką benzynową (R6 turbo; 2998 cm sześc.; 374 KM; 500 Nm/1900 obr./min; 0-100 km/h: 4,4 s; od 300 tys. zł) i 320d z dieslem (R4 turbo; 1995 cm sześc.; 190 KM; 400 Nm/1750 obr./min; 0-100 km/h: 7,2 s.; od 220 tys. zł).
Na drodze okazuje się, że 190 KM i 400 Nm to wcale nie tak dużo. BMW 320d Touring wprawdzie jest dynamiczne, zwłaszcza w trybie sportowym, ale nic więcej. M340i xDrive to już zupełnie inna rozmowa. Jest szybkie i pełne werwy, a ten dźwięk...
Choć obie wersje mają znakomicie wyciszone wnętrza, to podczas przyspieszania silniki i tak słychać. Na tyle, by cieszyły ucho brzmieniem, ale nim nie męczyły. Nawet 190-konny diesel wydaje niezłe odgłosy, choć gdzie mu tam do jednostki w M340i.
Układy kierownicze obu odmian są przyjemnie precyzyjne. Zawieszenia – ciche, choć twarde (320d) lub bardzo twarde (M340i), co poniekąd jest winą niezbyt obfitej warstwy gumy między obręczą a nawierzchnią (opony testowych aut miały profil 40). Ale przecież w BMW bardziej chodzi o radość z jazdy niż o komfort.
Zmodernizowane BMW serii 3 jest już dostępne w Polsce. Life Cycle Impulse w wersji sedan kosztuje od 180 tys. zł, kombi – od 190 tys. zł. Ekrany masz w standardzie.