- Słaba sprzedaż ostatniej generacji Mercedesa SL zagroziła utrzymaniu go w palecie modeli stuttgarckiej marki
- Nowy SL jest zaprojektowany przez AMG i skonstruowany na podzespołach sportowej spółki córki Mercedesa – czy rzeczywiście Mercedes zrezygnuje z gwiazdy na masce?
- Dynamika jazdy i sportowe wyposażenie spodobają się młodszym odbiorcom, ale stanowią ryzyko w przypadku dotychczasowych właścicieli Mercedesa SL
- Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
Mercedes buduje napięcie przed premierą nowej generacji SL-a, którą zapowiada na połowę października. Jazda na fotelu pasażera słabo zamaskowanym modelem pozwala nam zdobyć pierwsze wrażenia na temat charakteru samochodu, oznaczanego wewnętrznym kodem R 232, i technologii w nim użytych użytych.
Mercedes SL ma długą i świetną tradycję, której początki sięgają 1954 r., kiedy pojawił się Mercedes 300 SL. Słynne coupé z unoszonymi drzwiami, przypominającymi skrzydła mewy, od których wzięła się nazwa Gullwing, miał swoją kabrioletową odmianę w postaci roadstera SL. Pojawienie się kolejnych generacji Mercedesa SL (przywołujemy je w naszej galerii) było w świecie motoryzacji zawsze wydarzeniem. Tak samo ma się stać z najnowszym modelem R 232.
Nowy SL – czy to jeszcze Mercedes?
Po raz pierwszy za rozwój SL-a odpowiada wyłącznie spółka córka Mercedesa – AMG. Konstrukcja bazuje na drugiej generacji aluminiowej struktury zaprojektowanej przez AMG. Ma ona być zastosowana także w przyszłym supersportowcu AMG GT i w tym sensie nowy SL stanie się także następcą AMG GT Roadstera, który nie będzie miał kontynuacji. W niedoskonały sposób nowy SL zastąpi także umierającego Mercedesa klasy S w wersji cabrio, zwłaszcza że są w nim po raz pierwszy od czasów generacji R 107 (lata 70 i 80. XX wieku) tylne siedzenia. Pytanie tylko, czy da się na nich usiąść.
Bossowie koncernu ze Stuttgartu podjęli ostatnio decyzję, żeby ograniczyć liczbę modeli. Dlatego Mercedes SL, który ostatnio sprzedawał się w znikomej liczbie egzemplarzy, ma zostać uratowany jako samochód sportowy skonstruowany na platformie AMG. Według zapowiedzi nowy SL nie będzie miał już logotypu Mercedesa, tylko AMG.
Pozycja foteli została mocno przesunięta do przodu i znajduje się teraz prawie w połowie odległości między osiami, co poprawia orientację. To bardzo potrzebne, bo na krętych drogach szerokość samochodu wydaje się sięgać limitu. Rezultat krótszego przodu: nie każdy silnik będzie mógł być tu zainstalowany. V8, takie jak znany 4-litrowiec, się zmieści, podobnie jak 4-cylindrowe silniki rzędowe. Jednak rzędowe „szóstki”, na które przestawił się Mercedes, już raczej nie. Szczegóły techniczne okryte są jednak tajemnicą, podobnie jak informacje o zelektryfikowanych wariantach.
W trakcie naszej przejażdżki w górach Eifel z szefem technicznym AMG Jochenem Hermannem za kierownicą docieramy do zakrętu na ukośnie pochylonej drodze. Nasz kierowca wjeżdża w niego bardzo nieumiejętnie, ostrzegając: "Uwaga! To demonstracja!" Na szczycie zakrętu pokonywanego ze znaczną prędkością przednie koło SL-a wyjeżdża na skraj jezdni, tuż przed darnią, kamyki uderzają o nadkole. Jednak samochód bezbłędnie trzyma się drogi. "Jedzie dokładnie tam, gdzie nim pokieruję! Sportowy charakter oznacza precyzję, żeby samochód w tym samym miejscu zawsze zachowywał się tak samo."
Nowy Mercedes SL – jeździ dynamicznie, ale umie być też komfortowy
Potem w spokojnym tempie upływa nam podróż, SL pokonuje nierówności górskiej drogi jak samochód sportowy nawet wtedy, gdy przełącznik na trójramiennej kierownicy ustawiony jest w pozycji "komfort". Amortyzuje sprężyście, bez kołysania. Powyżej prędkości dozwolonej na terenie zabudowanym auto nie jest niekomfortowe, chociaż przy wyższym tempie na nierównej nawierzchni raz usłyszeliśmy dobicie z tylnej osi. Luksusowym coupé jeździ się inaczej, więc zadanie zostało zrealizowane. Przyszły nabywca SL-a może liczyć na dużo radości płynącej z dynamicznej jazdy.
W swojej ponad 60-letniej historii samochód, którego skrót SL miał w rozwinięciu "leicht", przestał być lekki i rozwinął się raczej w kierunku komfortowego pojazdu dla statecznych przedstawicieli zamożnych społeczeństw. Dotyczy to zwłaszcza ostatnich generacji. Z tych klientów Mercedes będzie musiał zrezygnować, ale i tak nie było ostatnio zbyt wielu.
Nowy Mercedes SL – pierwsze wrażenie
W odróżnieniu od ostatniej generacji Mercedesa SL nowy model wydaje się spójny pod względem stylistyki i rozwiązań technicznych. Jednak wyznacznikiem nowych trendów technologicznych, jak to bywało z jego przodkami, raczej nie będzie.
Nowy Mercedes SL – podsumowanie
Zawieszenie, napęd, fotele – wszystko to podąża za podstawową ideą, żeby zrobić z SL-a samochód sportowy. Do nowych potencjalnych odbiorców ta zmiana charakteru roadstera zapewne przemówi, ale ta pozostała (jeszcze) wierna klientela może tego nie kupić. Mercedes to ryzyko podejmuje.
Po raz pierwszy od 20 lat SL będzie miał miękki dach. Ten element przypomina Porsche 911, ale przecież SL ma teraz właśnie tak jeździć
Nowy SL (generacja R 232) to w całości projekt AMG. Nadwozie wygląda tak, jak się do tego przyzwyczailiśmy, jest jednak całkiem nowe
Tył nowego SL-a, podobnie jak przód, mocno przypomina dotychczasowego AMG GT Roadstera
Jochen Hermann, techniczny szef AMG, opowiada o najnowszym dziele swojego teamu
Nachylenie dużego ekranu multimediów można przestawić za pomocą przycisku. Dysze obok są podobne jak u poprzednika
Wnętrze Mercedesa-AMG SL Roadster opublikowane przez producenta latem
Ruchomy ekran może być ustawiony pod różnymi kątami
Najpierw w 1954 r. zadebiutował Mercedes 300 SL z unoszonymi do góry drzwiami (Gullwing), a w 1957 r. dołączył pierwszy roadster 300 SL – z ramą rurową i silnikiem o mocy 215 KM
Wygląda jak mały 300 SL, ale ma inną konstrukcję – z nadwoziem samonośnym. Dotychczas jedyny SL napędzany silnikiem 4-cylindrowym
Następca zarówno 190 SL, jak i 300 SL. Z powodu charakterystycznie ukształtowanego hardtopu zwany „Pagodą”
Pierwszy Mercedes z ryflowanymi tylnymi światłami, pierwszy SL z V8. Produkowany był przez 18 lat i sprzedany w 237 000 egzemplarzy, To rekord.
Duży skok stylistyczny i techniczny. Automatyczny pałąk przeciwkapotażowy, fotele ze zintegrowanymi pasami bezpieczeństwa, a później także silnik V12
Pierwszy SL z aluminiowym składanym dachem. Wersje AMG to nawet 1/3 sprzedaży. Najcięższa generacja SL
Aluminiowa karoseria, składany sztywny dach z elektrycznie przyciemnianym szkłem, silniki do V12 i 630 KM