- MG ZS to chiński SUV, który zdobywa popularność na rynku polskim
- Samochód cechuje dobra jakość wykonania i atrakcyjne wnętrze
- Trzycylindrowy silnik 1.0 z turbodoładowaniem jest specyficzny i wymaga przyzwyczajenia
- Przetestowaliśmy droższą wersję wyposażenia za min. 91 tys. zł
- Samochód był użyczony przez importera, a po teście został zwrócony
- Zachęcamy do oddawania głosów w specjalnej ankiecie, która znajduje się pod artykułem
- MG ZS — miły dla oka misz-masz
- MG ZS — w środku jest jakby luksusowo!
- MG ZS — multimedia? Są i działają
- MG ZS — wygodny nawet na trasy
- MG ZS — mała pojemność, spora moc i warto być cierpliwym
- MG ZS — wielki apetyt do poskromienia
- MG ZS — potrafi zadbać o komfort
- MG ZS — systemy wsparcia nie denerwują
- MG ZS — ceny i wyposażenie
- MG ZS — podsumowanie
- MG ZS — dane techniczne
Jasne, w nowym MG działa zasada CCC, czyli "cena czyni cuda". Zresztą, jest tak przecież w przypadku każdego chińskiego auta, ale to właśnie MG w Polsce najbardziej atakuje czołówkę sprzedaży i sądząc po zainteresowaniu, niedługo Chińczycy zawitają w pierwszej dziesiątce rejestracji nowych aut w Polsce. MG ZS, ale w droższej wersji z silnikiem 1.0, pokazał mi, na czym polega ten cały szał na auta z Dalekiego Wschodu.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoMG ZS — miły dla oka misz-masz
Wygląd tego samochodu jest już większości z nas znany. Mały crossover klasy B/miejski SUV to taka mieszanka stylistyki stosowanej u innych producentów. Z tyłu znajdziemy trochę Hyundaia i Mercedesa, z przodu zaś widać nawiązania do Infiniti i Mazdy. Z tego wszystkiego powstaje MG, zgrabny samochód, którego nie powstydziliby się znani i renomowani na całym świecie producenci. Jest ładnie, ale bez fajerwerków. Co ważne, jakość spasowania jest dobra, choć blachy raczej cienkie. Drzwi były bardzo lekkie, więc nie trzeba było używać dużo siły do ich zamykania.
- Przeczytaj także: Niemcy i Austriacy oglądali się z zazdrością za samochodem z Polski. Dawno tego nie widzieliśmy
MG ZS — w środku jest jakby luksusowo!
Wnętrze wita pasażerów ładnymi dla oka materiałami z czerwonymi przeszyciami. Te są na fotelach, kierownicy, a na zagłówku wyszyte jest duże logo MG. Wrażenie jest bardzo przyjemne, bo nawet szczyt deski rozdzielczej jest miękki, a środkowa część przypomina włókno węglowe, choć w rzeczywistości to jego imitacja. Nawet na poziomie kolan plastiki otula miękka sztuczna skóra. Twardo jest dopiero na boczkach drzwi, ale pod łokieć również przewidziano nieco pianki. Wszystko również spasowano bardzo dobrze i próżno szukać skrzypień czy ruszających się elementów.
Poza tym dobrym pierwszym wrażeniem widać jednak także oszczędności. Najbardziej zaskoczył mnie brak regulacji kierownicy w poziomie. To nieco utrudniło ustawienie wygodnej pozycji do prowadzenia auta, ale nie było to niemożliwe. Muszę także zauważyć, że jak na azjatyckie auto przystało, fotele są po prostu małe. Siedzisko mogłoby być dłuższe i szersze, ale na szczęście zagłówek sięgał wystarczająco wysoko. Miejsce kierowcy jest za to regulowane elektrycznie i pomijając małe wymiary, okazało się wygodne.
- Przeczytaj także: Koniec kłótni o lewy kierunkowskaz na rondzie. Zapadł wyrok sądu
MG ZS — multimedia? Są i działają
Jeśli chodzi o multimedia, to MG ZS również nie ma się czego wstydzić. Główny ekran ma 10,1 cala, choć jego rozdzielczość nie poraża. Sam system jest prosty, ma nieskomplikowane grafiki, jednak robi to, co do niego należy. Po szybkim przyzwyczajeniu łatwo da się znaleźć pożądaną funkcję, choć niestety zabrakło języka polskiego (w hybrydowym MG3 już jest).
Warto podkreślić, że działa tu również Android Auto i Apple CarPlay, choć tylko przez kabel. Na przykładzie Androida mogę jednak stwierdzić, że działa on sprawnie, dopóki nie próbujemy czegoś szybko zmienić — przełączenie z nawigacji na inną aplikację powodowało chwilowe zawieszenie. Podobne wrażenia miałem w Dacii Jogger i jest to bez wątpienia wina słabego komputera obsługującego multimedia, mającego za mało mocy obliczeniowych do szybkiej obsługi.
MG ZS — wygodny nawet na trasy
Kierowca ma również do dyspozycji multimedialne zegary, a ponadto są dwa złącza USB-A, choć to odpowiadające za włączenie Androida Auto jedynie podtrzymuje baterię, ale jej nie ładuje. Poza tym trzeba też pochwalić producenta za ergonomię. Przyciski są łatwo dostępne oraz jest ich dużo. Odpowiadają za m.in. podgłaśnianie radia oraz klimatyzację, która — co warto zaznaczyć — jest tylko manualna.
Z tyłu ku mojemu zaskoczeniu pasażerowie, szczególnie wyżsi, twierdzili, że jest im wygodniej niż z przodu na miejscu pasażera. Jest więc komfortowo dla czterech dorosłych osób i ZS nadaje się nawet na dalekie trasy, tym bardziej że bagażnik z podwójną podłogą ma pojemność 448 l, a po złożeniu oparć - 1375 l. Jest to wynik godny.
MG ZS — mała pojemność, spora moc i warto być cierpliwym
Sprawdziłem także, czy w dalszych trasach daje sobie radę mały trzycylindrowy silnik o pojemności 1 litra z turbodoładowaniem, połączony z 6-biegową manualną skrzynią biegów. Ma 111 KM i 160 Nm, a do 100 km/h rozpędza auto w czasie 11,9 s. Muszę tutaj zauważyć, że choć pojemność silnika jest bardzo dzisiejsza, to do zachowania, chociażby 1.0 z Volkswagena, mu daleko.
Mały benzyniak zdecydowanie nie lubi niskich obrotów i choć ma turbodoładowanie, to budzi się dopiero przy 2,5 tys. obrotów, a ożywa powyżej 3 tys. W połączeniu ze skrzynią biegów z długimi przełożeniami sprawia to, że przesiadając się z większości aut, trzeba zmienić swoje nawyki. Silnik po prostu nie jest elastyczny i to czuć od pierwszej jazdy. Przykładowo, poniżej 15-20 km/h nie ma sensu włączać drugiego biegu, ponieważ silnik zwyczajnie nie ma siły, a trzeci bieg najlepiej włączać jak osiągnie się ok. 45-50 km/h, by żwawo się rozpędzać. Przyzwyczaić trzeba się również do sprzęgła "łapiącego" bardzo wysoko oraz pedału gazu, którego wciśnięcie ospale pobudza silnik do podniesienia obrotów.
Na szczęście już w wyższych partiach obrotów nawet wyprzedzanie nie jest trudne, ale wymaga planowania. Wówczas dynamika jest umiarkowana i spokojniejsi kierowcy powinni być zadowoleni. Niestety, łatwo przewidzieć, jakie będą konsekwencje "ciśnięcia" małego silnika na wysokich obrotach – wysokie spalanie.
MG ZS — wielki apetyt do poskromienia
Konsumpcja paliwa potrafi dojść do 10,5 l/100 km (przy absolutnie zakorkowanym mieście nawet 11 l), choć lekkie obchodzenie się z gazem może skutkować zejściem do poniżej 9 l. Nie ma co liczyć, że uda nam się utrzymać mniej niż 8 l/100 km. W trasie spalanie nieco spada, ale również nie rozpieszcza — jazda z prędkością 120 km/h oznacza konsumpcję na poziomie ok. 8-8,2 l/100 km, natomiast podróże do 100 km/h mogą zakończyć się wynikiem o ponad litr mniejszym. Tak więc MG ZS, charakterystycznie dla aut z Chin, spalaniem nie rozpieszcza. Realnie na jednym 48-litrowym zbiorniku da się przejechać ok. 500 km.
MG ZS — potrafi zadbać o komfort
Doceniam z kolei jakość wyciszenia tego silnika, którego na postoju nie słychać nawet na zewnątrz, a w środku zaczyna być słyszalny od 2,5 tys. obrotów. Wtedy i tak daleko jest jeszcze do tego, by generował nieprzyjemny hałas. Sama kabina również jest nieźle wyciszona, bo szumy powietrza zaczynają być słyszalne przy ok. 110 km/h, ale znowu – nie przeszkadzają one w rozmowie. Słychać za to, że wyciszenia zabrakło do nadkoli. Tam jest trochę gorzej i to od kół dociera najwięcej hałasów.
Podczas jazdy zaskakująco dobrze radzi sobie także zawieszenie. Jest skrojone w sam raz, by jeździć również po niezbyt dobrych jakościowo drogach. Dzięki temu po szutrowych trasach da się jechać z prędkościami ok. 40-50 km/h, co nie wyprowadza z równowagi auta i nie powoduje dyskomfortu pasażerów. Wychylenia zawieszenia w łukach także są w normie. ZS nie jest stworzony do sportowej jazdy, ale z szybką daje sobie radę. Podobnie jest zresztą z dość przeciętnym i miękkim układem kierowniczym. Precyzja nie jest jego najmocniejszą stroną.
MG ZS — systemy wsparcia nie denerwują
Dobrze również działają systemy wsparcia kierowcy, choć podobnie jak w Beijingu 5 muszę się przyczepić do kamery cofania, a konkretnie do tego, że po włączeniu wstecznego biegu i uruchomieniu kierunkowskazu auto nie pokazuje obrazu do tyłu tylko z boku, tak jakby chodziło o to, by nie zarysować felg. Ten obraz nic nie dawał, więc albo trzeba zrezygnować z kierunkowskazu (wówczas obraz zmienia się na kamerę do tyłu) lub nie korzystać z kamery. Jej jakość także nie jest najlepsza, ale z uwagi na cenę auta, nie może to być uznane za wadę. Fajnie, że jest, tak samo jak obraz 360 st.
Inne systemy działają za to tak, jak należy, z odpowiednim wyprzedzeniem i bez irytujących dźwięków. W MG ZS nie ma w ogóle funkcji czytania znaków, zatem i ostrzeżeń o przekroczeniu prędkości, a system start-stop, choć jest na pokładzie, to tylko w teorii. W czasie ponad 1100 przejechanych kilometrów podczas testu system nie wyłączył silnika ani razu.
MG ZS — ceny i wyposażenie
Omawiany MG ZS w wersji Exclusive kosztuje 93 tys. 250 zł, z czego dodatkową opłatą objęty jest lakier Battersea Blue w wysokości 2250 zł (jedynie biały nie jest płatną opcją). Wyposażenie podstawowe tej wersji to m.in.: 6-głośnikowy system audio, wirtualne zegary, monitoring martwego pola, kamera 360 st., panoramiczny otwierany dach, bezkluczykowy dostęp, elektrycznie sterowany fotel kierowcy, podgrzewanie przednich foteli, automatyczne światła i wycieraczki oraz fotele wykończone materiałem skóropodobnym. Co najważniejsze, standardowo samochód ma aż siedem lat gwarancji lub do przebiegu 150 tys. km
MG ZS — podsumowanie
MG ZS jest pełnoprawnym i bardzo dobrze wyposażonym samochodem za niewygórowaną cenę. W dodatku trudno zarzucić mu jakieś duże niedociągnięcia. Jest ładnym i bezpiecznym autem z multimediami, które starczą dla zdecydowanej większości osób, a w dodatku jest na tyle pojemny, by wziąć rodzinę na dalszą wyprawę. Ta jednak będzie okupiona dość wysokim spalaniem, a kierowca musi się przyzwyczaić do umiarkowanej dynamiki. Warto jednak podkreślić, że konkurencyjne auta są przynajmniej o ponad 10 tys. zł droższe względem auta w opisywanej, bardzo bogatej wersji wyposażenia.
MG ZS pełni funkcję podobną do Daewoo Lanosa, czy też Skód z pierwszej dekady XXI w. Jest tani i dobry, a wady nie są na tyle duże, by przykryły zalety. I to wystarczy, by cieszył się dużym powodzeniem. Aktualnie najpoważniejszymi konkurentami tego samochodu są Dacia Duster i BAIC Beijing 3.
MG ZS — dane techniczne
Silnik | t.benzyna R3 |
Pojemność skokowa | 999 ccm |
Moc maksymalna | 111 KM przy 5200 obr./min |
Maksymalny moment obrotowy | 160 Nm przy 1800-4700 obr./min |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 11,9 s |
Prędkość maksymalna | 180 km/h |
Napęd/skrzynia biegów | przód/man. 6 |
Dł./szer./wys. | 4323/2048/1653 mm |
Rozstaw osi | 2580 mm |
Masa własna | 1259 kg |
Dopuszczalna masa całkowita | 1695 kg |
Dopuszczalna masa całkowita przyczepy | 500 kg |
Pojemność bagażnika za drugium/[pierwszym rzędem siedzeń | 448/1375 l |
Pojemność zbiornika paliwa | 48 l |
Cena standardowa/po doposażeniu | 91 000 zł/93 250 zł |