Cały "tort" dzielą pomiędzy siebie 4 firmy, które widzimy w naszym teście. Niebawem pojawi się też Ford Ranger (bezpośredni konkurent testowanych aut) i zmieniony Defender, który jednak kierowany jest do bardziej profesjonalnych użytkowników.Przed zakupem warto znaleźć odpowiedź na pytanie: czy jest to tylko kwestia zaoszczędzenia całego VAT-u (dodatkowo dochodzą oszczędności przy paliwie i sposobie amortyzacji), czy też samochody takie mają rzeczywiście sporo zalet?
Coraz bliżej SUV-a.
Ale... jeszcze dalekoNa popularność pikapów wpłynęła też znacząca zmiana ich charakterów. Generacje aut sprzedawane jeszcze kilka lat temu były ubogo wyposażonymi, twardo resorowanymi modelami, stworzonymi z myślą o pracy. Obecne wyraźnie idą w kierunku rekreacji i szukania nowych odbiorców. Może w takim razie da się połączyć przyjemne z pożytecznym? Najbardziej przyjazna użytkownikowi jest Navara. Jej nadwozie okazuje się doskonale przemyślane a wyposażenie szczególnie bogate. Tylko tu spotkamy tempomat, czujnik deszczu, szyberdach, zmieniarkę płyt CD zintegrowaną z radiem itp. Poza tym pełno tu funkcjonalnych rozwiązań. Oparcie przedniego fotela składa się na płasko, zaś tylna kanapa jest dzielona. Po złożeniu siedziska mamy proste schowki, ale jeśli zależy nam na przestrzeni, można je zdemontować. Duży plus za niezłych rozmiarów "pakę". Są tu pomysłowe szyny z przesuwanymi punktami mocowania bagażu. Minusy wnętrza? Fotele przednie są w miarę wygodne, ale lepiej wyglądają niż trzymają. Na tle Navary można powiedzieć, że konstruktorzy Hiluksa i Actyona niezbyt się wysilili. Kokpity obydwu aut są poprawne, ale bez dużych możliwości aranżacji. Na skrzyni umieszczono po 4 zwykłe zaczepy do mocowania ładunku. Toyota oferuje tylko podnoszenie siedziska z tyłu (z niezbyt wygodnym podpinaniem go do ścianki). Za to zaletą jej kanapy może być jednakowe traktowanie wszystkich 3 pasażerów - pozostali konkurenci, jeśli chodzi o ukształtowanie siedziska i oparcia, zdecydowanie preferują 2 osoby z tyłu. W Hiluksie nie znajdziemy systemu mocowania fotelików dziecięcych Isofix, a środkowy pasażer nie ma pasa 3-punktowego. Widać, że SsangYong dopiero się uczy. Wytknąć mu można kilka minusów. To drobiazgi, ale np. wszyscy pozostali konkurenci mają zderzak tylny ze schodkiem, na którym można stanąć. Po otwarciu tylnej klapy umieszczona na zderzaku tablica rejestracyjna jest choć trochę widoczna (można poruszać się po drodze). W Actyonie trafiła ona na środek klapy. Mamy tu przyzwoite fotele przednie i rekordowo szerokie wnętrze. Rasowy wygląd zewnętrzny L200 znajduje odzwierciedlenie w kokpicie. Czujemy się tu jak w samochodzie osobowym. Jednak Mitsubishi okazuje się bardziej ciasne. Nasza wersja ma za to skórzaną tapicerkę i elektrycznie sterowany fotel kierowcy. Skrzynia ładunkowa bardzo skromna. Aby umożliwić przewóz dłuższych przedmiotów, wymyślono opuszczaną elektrycznie szybkę tylną (za kanapą). Poprawia też ona wentylację. Pod względem ładownościobecne generacje uczyniły spory krok... do tyłu. Navara zabiera zaledwie 0,7 tony. Rekordowy wynik Actyona to efekt "niedoważenia" fabrycznego - auto jest sporo lżejsze niż deklaruje producent. Pikapy często holować muszą przyczepy. To doskonała konkurencja dla Navary, zaś kiepsko wypadają w niej Hilux i Actyon.
Układ napędowy L200 jak w Pajero
Lepsze wersje wyposażeniowe L200 mają za to coś, czego mogą zazdrościć im wszyscy pozostali konkurenci. To Super Select. Pod tym określeniem kryje się układ napędowy z centralnym mechanizmem różnicowym (blokowanym automatycznie i ręcznie). Zyski są nadzwyczajne - podczas całego okresu eksploatacji (również na przyczepnych nawierzchniach) można korzystać z trybu 4x4. Zamiast pełnej blokady tylnego mostu (występuje w standardzie z prostym napędem) otrzymujemy system dbający o trakcję z wykorzystaniem układu hamulcowego (zwalnia obracające się koła). Pozostali konkurenci jesienną porą wystawiają kierowców na naukę poślizgów. Na szczęście, m.in. dzięki szerokim oponom, są one coraz mniejsze. Dodajmy, że sposób dołączania przedniego napędu jest sprawą "kosmetyczną". Toyota trwa przy tradycyjnej dźwigni, inni wybierają proste pokrętło. Znacznie bardziej istotne są ograniczenia wynikające z wybranego rozwiązania. Producenci interesująco podeszli do kwestii jednostek napędowych. Mają one wiele cech wspólnych - np. wszystkie są 4-cylindrowymi turbodieslami z wtryskiem bezpośrednim typu Common Rail i mają 16-zaworową głowicę. Jednak zakres uzyskanych mocy może budzić zdziwienie: najsłabsza jest Toyota, która oferuje 120 KM. To i tak dużo, bo do niedawna pod maską można było mieć "stadninę" o 18 koni uboższą. Czy to rzeczywiście dyskwalifikuje Toyotę? Naszym zdaniem: nie. Silnik pracuje bardzo płynnie, w całym zakresie prędkości jest elastyczny. Do normalnej jazdy miejskiej czy na trasie (przy maksymalnej prędkości 120--130 km/h) okazuje się wystarczający. Oczywiście, stojący na drugim końcu skali motor Navary oferuje przy nim niemal sportowe osiągi. Sporą zaletą napędu Navary jest chęć do pracy na wysokich obrotach - podczas gdy 4 tys. obr./min oznacza kres u pozostałych konkurentów, ten silnik ochoczo rozkręca się do 5 tys. Może to pomóc np. przy podjeździe pod górkę lub wyjeździe z piachu, gdzie zmiana przełożenia może oznaczać ugrzęźnięcie. Pozytywnie zaskakuje nieduży silnik Actyona. Ma o pół litra pojemności mniej niż pozostali, jednak nie wywołuje to żadnych kompleksów. Za to rozczarowuje Mitsubishi. Jego silnik opornie się rozkręca - hałasując przy tym - czuć potężną dziurę turbinową. Szkoda, bo to chyba największy minus modelu. Producent oferuje też firmowy chiptuning podnoszący moc ze 136 KM do 160 KM, ale czy jest to dobre rozwiązanie?
Można liczyć na wstrzemięźliwośćWszyscy konkurenci dość oszczędnie obchodzą się z paliwem. Wyraźnie wygrywa Hilux. Jednak Toyota, jeśli na każdym skrzyżowaniu będziemy starali się dotrzymać kroku Navarze, zużyje dużo więcej oleju napędowego. Nissan zamyka klasyfikację, w porównaniu do pozostałych pikapów różnice są już nieduże.W podwoziu największy postęp uczynił Nissan. Resory są na tyle miękkie, że bez problemów wytłumiają nierówności, układ kierowniczy zapewnia akceptowalną precyzję. Mitsubishi pozostało najsztywniejsze, Toyota i SsangYong lokują się pomiędzy nimi (Hilux bliżej L200, zaś Actyon - Navary). Ale koreańskie auto prowadzi się mniej precyzyjnie, szczególnie na zakrętach z wybojami.Problemem w pikapach ciągle pozostaje manewrowanie. Zwłaszcza że producenci patrzą na to przez różowe okulary. Mitsubishi zapewnia, że L200 ma rewelacyjny skręt (11,8 m).
A wyniki testu? Są o metr gorsze! Navara na zawrócenie potrzebuje niemal 14 m. Duże gabaryty i mała zwrotność oznaczają problemy w terenie. Rzeczywiście, to największe minusy, bo pod względem techniki i wytrzymałości jest całkiem dobrze. Testową, piaszczystą górkę pokonali wszyscy, a podczas codziennej pracy nie spotka ich nic bardziej wymagającego. Navara oferuje w serii blokadę tylnego mostu, L200 wspomaga kierowcę elektroniką, natomiast w Hiluksie i Actyonie liczyć można na mechanizm różnicowy typu LSD.
Pod względem off-roadowym najlepiej ukształtowali nadwozie Mitsubishi i Toyota. Nissan zachwyca prześwitem (ponad 23 cm), ale inne parametry wyglądają blado. Actyon w porównaniu z Navarą "szoruje brzuchem", bo ma tylko 19 cm.
Całkiem nieźle, ale wcale nie bez wadLepiej ostudzić emocje. Pikapy to wciąż dość "brutalne" samochody. Zbudowane na ramie, z tyłu wykorzystują sztywny most i najczęściej resory piórowe. Jeśli więc jeździmy autem osobowym i nie mamy pociągu do terenu - lepiej po prostu zapłacić wyższe podatki. Ale z drugiej strony za rozsądne pieniądze otrzymujemy solidny samochód, z potężną przestrzenią ładunkową i niezłymi możliwościami terenowymi. Dla wielu osób to lepszy i tańszy wybór niż lekki SUV! Warto skorzystać z promocji. Np. SsangYong oferuje nadbudówkę gratis, a Toyota proponuje pakiet X (nadbudówka, skóra, nakładki na zderzak). Czy istnieje pikap idealny? Na razie nie. Chyba że do Navary zamontujemy napęd L200 i sprzedamy ją w cenie Actyona. Przydałaby się też legendarna trwałość Hiluksa. Na razie trzeba iść na kompromis. Nasze opinieMitsubishi L200 2.5 DI-D
Nadwozie
Pod względem stylistyki to najbardziej odważny pikap. Wnętrze również ciekawe, taki kokpit mógłby mieć niezłej klasy SUV. Wyposażenie naszej wersji niemal ekskluzywne. Niestety, trochę tu ciasno - nie zachwyca np. szerokość wnętrza.Silnik i skrzynia biegówFantastyczny układ napędowy (z centralnym mechanizmem różnicowym) - to pierwszy pikap umożliwiający normalną eksploatację w trybie 4x4 na asfalcie! Silnik pracuje jednak z wyraźnymi oporami, mimo niezłej mocy raczej kiepska dynamika.
Układ jezdny
Choć L200 jest dość mocno ukierunkowane na "ulicznego", nieprofesjonalnego odbiorcę, Mitsubishi postawiło na bardzo dużą ładowność (lepszą niż u większości konkurentów), co wpływa na kiepski komfort podróży. Stosunkowo dobra zwrotność.Nissan Navara 2.5 dCiNadwoziePrzestronna, dobrze rozplanowana kabina. Dużo schowków. Navara jako jedyne auto w porównaniu ma dzieloną kanapę tylną i 6 poduszek (w standardzie naszej wersji). Szereg dodatków niespotykanych w pikapach (np. tempomat). Wygodne fotele.
Silnik i skrzynia biegów
Niesamowicie mocny motor, lubiący dodatkowo wysokie obroty. Wyższe niż u konkurentów spalanie. Podstawową wadą na asfalcie jest prosty układ napędowy (bez centralnego mechanizmu różnicowego). Przyjemna 6-biegowa skrzynia.Układ jezdnyKomfort i pewność prowadzenia niemal jak w aucie osobowym. Dobre tłumienie nierówności, precyzyjny układ kierowniczy. Odbija się to na niskiej ładowności, ale to chyba nie jest już teraz nazbyt ważne... Duża średnica zawracania.Actyon Sports 2.0 XDiNadwoziePoprawne, ale... konkurenci nie próżnują. Wnętrze rekordowo szerokie, fotele przednie wygodne. Skrzynia ładunkowa krótka, za to szeroka i głęboka. Brakuje jej kilku drobiazgów - np. stopnia z tyłu do łatwiejszego pakowania towaru.Silnik i skrzynia biegówMimo że motor jest wyraźnie mniejszy niż u konkurentów, to zbytnio im nie ustępuje, a wręcz przeciwnie (oczywiście, Navara pozostaje poza zasięgiem). Prosty układ napędowy, tyle że sterowany pokrętłem (podobnie jak w Nissanie).Układ jezdnyNiespodzianka - tu znajdziemy na tylnej osi sprężyny śrubowe (pozostałe pikapy mają resory). Ale czy pozytywnie wpłynęło to na komfort? W dużej mierze tak, niestety - samochód trochę za bardzo buja. Najlepsze hamulce, niezła średnica zawracania.
Toyota Hilux 2.5 D-4D
NadwoziePoprawne i przestronne, choć bez rewelacji. Wyposażenie prostsze niż u konkurentów, np. nawet za dopłatą nie ma klimatyzacji automatycznej. Toyota mogłaby poprawić funkcjonalność wnętrza i skrzyni (np. mocowanie ładunku jak w Navarze).Silnik i skrzynia biegówNajczęściej krytykowane w Toyocie, rzeczywiście osiągi są najgorsze spośród konkurentów. Ale nie przesadzajmy - w przypadku normalnej jazdy (nawet pozamiejskiej) osiągi w zupełności wystarczające. Za to ten diesel potrafi być oszczędny!Układ jezdnyFatalna skuteczność hamulców. Sztywność nastawów podwozia wydaje się być dobrana odpowiednio - na wybojach trochę trzęsie, ale brak zbędnego bujania. Przyzwoita ładowność. Akceptowalny układ kierowniczy (precyzja i średnica zawracania).
Podsumowanie
Szkoda, że tylko L200 ma nowoczesny układ napędowy. Gdyby takim dysponował Hilux, to byłby moim faworytem - podczas normalnej jazdy 120 KM wystarczy, a marka jest gwarancją np. korzystnej odsprzedaży. W Mitsubishi... wymieniłbym silnik. Navara jest mocna, ale czy potrzebujemy sprintu w pikapie? SsangYongowi brakuje dopracowania detali.