Volkswagen T-Cross to najmniejszy SUV w gamie niemieckiej marki. To jednocześnie miejska alternatywa dla hatchbacków klasy B, takich jak Volkswagen Polo. Czy zatem samochód sprawdza się wyłącznie jako auto codzienne przejazdy po mieście? A co z dalszymi podróżami? Sprawdzamy to w teście 110-konnego benzyniaka współpracującego z dwusprzęgłową skrzynią biegów.
Volkswagen T-CrossŹródło: Auto Świat / Igor Kohutnicki
Testowany Volkswagen T-Cross z benzyniakiem o mocy 110 KM i z dwusprzęgłową skrzynią biegów osiąga setkę po 11,3 s
Samochód ma przestronne wnętrze oraz bagażnik, który w zależności od położenia tylnej kanapy ma pojemność 385 l, 455 l bądź 1281 l
W testowanej wersji 1.0 TSI i z wyposażeniem Style auto kosztuje w promocji 104 290 zł, a po doliczeniu cen opcji koszty zakupu wzrastają do 125 240 zł
Ten tekst pochodzi z nowego wydania "Auto Świata". Dzięki naszej subskrypcji możesz przeczytać go już teraz
Volkswagen T-Cross to przykład samochodu, który prawdziwy charakter skrywa pod płaszczykiem karoserii SUV-a. W rzeczywistości pod tym kamuflażem mamy pojazd idealny do jazdy w mieście.
Zresztą, samochód zbudowano na tej takiej platformie (MQB-A0), na której powstał aktualny Volkswagen Polo. Czy zatem modnie stylizowany T-Cross sprawdzi się w roli zarezerwowanej dla hatchbacków klasy B? A może pod tym modnym nadwoziem skrywają się jeszcze inne talenty?
Dzięki dobrze dobranym proporcjom oraz niewielkim wymiarom Volkswagen T-Cross (dł./szer./wys. 4108/1760/1584 mm) prezentuje się zgrabnie i perfekcyjnie spisuje się podczas jazdy w mieście. Autem łatwo manewruje się (średnica zawracania to 10,6 m), a poza tym bez problemu można znaleźć lukę do parkowania.
Co ważne, niewielkie rozmiary nie przekładają się na ograniczenia we wnętrzu. Część pasażerska okazuje się na tyle przestronna, że w obu rzędach siedzeń wygodnie będą podróżowały także wysokie osoby. W dodatku miejsce wygospodarowane na nogi i głowy jadących nie wpływa na ograniczenia w kwestii transportowej.
Volkswagen T-Cross – funkcjonalne wnętrze
W podstawowej konfiguracji kufer mieści 385 l, a po złożeniu kanapy 1281 l. Nie jest to jeszcze kres możliwości dostosowania wnętrza pojazdu do indywidualnych potrzeb, bowiem Volkswagen T-Cross w standardzie każdej wersji ma przesuwaną tylną kanapę. Dzięki niej nie musimy rezygnować z jazdy na tych siedzeniach (miejsca na nogi wystarczy tylko dla dzieci), a jednocześnie możemy wykorzystać bagażnik, którego pojemność wynosi wówczas aż 455 l.
Pochwały należą się autu również za odpowiednio wyprofilowane siedzenia (są komfortowe i dobrze podpierają z boku) oraz za wygodną pozycję za kierownicą. Mocną stroną Volkswagena T-Crossa okazuje się również łatwa obsługa urządzeń pokładowych. W przypadku tego modelu Volkswagen nie skorzystał, na szczęście z obsługi rodem z aktualnego Volkswagena Golfa.
Dzięki temu w T-Crossie urządzenia aktywuje się wygodnie nie tylko za pośrednictwem dotykowego ekranu, lecz także za pomocą tradycyjnych pokręteł oraz przycisków. Szkoda tylko, że dobre wrażenie psują materiały wykończeniowe przeciętnej jakości – plastiki wyglądają wprawdzie ładnie, ale razi ich zbytnia twardość.
Volkswagen T-Cross – tylko benzyniaki
Volkswagen T-Cross oferowany jest wyłącznie z benzynowymi silnikami – 3-cylindrowym 1.0 TSI o mocy 110 KM lub 150-konnym, 4-cylindrowym 1.5 TSI. W naszym teście wystąpiła słabsza jednostka współpracująca z dwusprzęgłową skrzynią biegów (w sprzedaży jest jeszcze wersja z manualną przekładnią).
Dynamika bazowego silnika w zupełności wystarczy podczas miejskiej jazdy. Po mocnym wciśnięciu pedału gazu jednostka sprawnie wkręca się na obroty i zapewnia autu zadowalające przyspieszenie. Po wyjechaniu poza miasto nie jest już tak dobrze.
Subiektywnie ma się wrażenie dobrego przyspieszenia, ale w rzeczywistości setkę uzyskuje się po przeciętnych 11,3 s (w wersji z manualną skrzynią po 10,8 s) i to tylko wtedy, gdy skorzystamy ze sportowego trybu jazdy (wyostrza się wówczas reakcja silnika na dodawanie gazu).
Volkswagen T-Cross – poza miastem brakuje mocy
Efekt jest taki, że podczas szybkiej jazdy, na długich wzniesieniach silnikowi zaczyna brakować tchu. Poza tym z rozwagą trzeba podchodzić do wyprzedzania. Słabość jednostki odczuwa się mocno podczas jazdy w cztery osoby wraz z bagażem. Kierowcy, którzy często planują pozamiejskie trasy powinni zainteresować się 150-konnym Volkswagenem T-Crossem, który setkę uzyskuje po 8,5 s.
Zastrzeżeń nie mieliśmy natomiast do działania dwusprzęgłowej przekładni. Zarówno podczas prób dynamicznej jazdy, jak i w trakcie spokojnego podróżowania biegi zmieniane są delikatnie, a gdy trzeba, mechanizm robi to bez zbytniej zwłoki.
Volkswagen T-Cross – powinien mniej palić
Volkswagen T-Cross ze 110-konnym benzyniakiem nie jest ani wzorem dynamiki, ani oszczędności. Producent obiecuje średnie zapotrzebowanie na poziomie 6,2 l/100 km, a podczas testu auto potrzebowało dokładnie litr więcej (7,2 l/100 km).
To nieco za duża nadwyżka w stosunku do danych technicznych. Pamiętajmy do tego, że jeszcze mniej potrzebuje dynamiczniejsza wersja z manualną skrzynią – według Volkswagena średnio 5,7 l/100 km.
Volkswagen T-Cross – zawieszenie bez zastrzeżeń
Testowany model ma zawieszenie, które zadowoli zarówno osoby preferujące komfort, jak i kierowców, którzy cenią spryt podczas dynamicznego pokonywania zakrętów. Układ jezdny bardzo dobrze radzi sobie z tłumieniem wybojów i nawet na powtarzających się, poprzecznych nierównościach nie wyczuwa się nadmiernych wstrząsów.
Z kolei podczas pokonywania łuków wystarczająco sztywne podwozie powstrzymuje karoserię przed nadmiernymi przechyłami. Ponadto, po wybraniu sportowego trybu jazdy układ kierowniczy usztywnia się, a tym samym prowadzący zyskuje lepsze wyczucie auta.
Volkswagen T-Cross – mały SUV za dużą kasę
Dzięki promocji Volkswagen T-Cross kosztuje minimum 95 390 zł, ale taka cena dotyczy bazowej wersji wyposażeniowej Life. Tymczasem testowany egzemplarz występował ze specyfikacją Style, a w tym przypadku za wersję 1.0 TSI z dwusprzęgłową przekładnią trzeba zapłacić od 104 290 zł (wersja z manualną skrzynią to wydatek 95 490 zł).
Jednak to jeszcze nie koniec wydatków, bowiem nasz egzemplarz miał dodatkowe wyposażenie, które podniosło jego cenę o 20 950 zł, a zatem daje to kwotę 125 240 zł. Tak wysoka cena to zdecydowanie największa wada pojazdu.
Volkswagen T-Cross – nasza opinia
Volkswagen T-Cross to sprytny SUV, który perfekcyjnie spisuje się podczas jazdy w mieście. Przestronne wnętrze z możliwością różnorodnej konfiguracji oraz pojemny bagażnik sprawiają, że pojazd sprawdzi się jako rodzinna propozycja. Jeżeli jednak chcemy z familią podróżować poza miastem, to radzimy wybrać 150-konną odmianę – bazowa ma zbyt słabą dynamikę. Niestety już ta podstawowa wersja okazuje się drogą propozycją.
Volkswagen T-Cross – osiągi
Przyspieszenie 0-100 km/h
11,3 s
Prędkość maksymalna
189 km/h
Spalanie (WLTP) średnie
6,2 l/100 km
Emisja CO2 (WLTP)
142 g/km
Teoretyczny zasięg
645 km
Volkswagen T-Cross – dane techniczne
Silnik
t.benz. R3/12
Pojemność skokowa
999 ccm
Moc maksymalna
110 KM przy 5500 obr./min
Maks. moment obrotowy
200 Nm przy 2000 obr./min
Napęd/skrzynia biegów
przedni/aut. 7
Dł./szer./wys.
4108/1760/1584 mm
Rozstaw osi
2551 mm
Masa własna
1290 kg
Ładowność
480 kg
Masa przyczepy hamowanej/niehamowanej
1100/640 kg
Pojemność bagażnika
385-455-1281 l
Pojemność zbiornika paliwa
40 l
Cena wersji Platinum – standardowa/po doposażeniu
104 290/125 240 zł
Galeria zdjęć
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.