Matthew Cole zabrał córkę na mecz i zaparkował w miejscu, w którym niejednokrotnie zostawiał auto i nigdy nie było problemu. Tym razem za zaparkowanie Forda kombi przed urzędem pocztowym Blackheath Post Office dostał mandat w wysokości 65 funtów. Rzekomo za postój w miejscu dla osób z niepełnosprawnością, jednak mężczyzna zarzeka się, że nawet na nie nie najechał. Na dowód tego przewinienia dostał zdjęcia, na których było widać, że zatrzymał się w dozwolonym miejscu.

Dostał mandat za cień auta

"To absurd. Miejsce, w którym zaparkowałem, nie miało oznakowania, a zdjęcia, które mi przysłali, pokazują tylko cień mojego samochodu w miejscu dla osób niepełnosprawnych. Zabierałem córkę na mecz piłki nożnej na wrzosowisko i wcześniej parkowałem tam bez problemu. Wówczas nie dostałem mandatu i uważam, że tym razem też nie powinienem go dostać" wyznał na łamach "My London".

W związku z tym, że mężczyzna nie czuje się winny, nie zamierza opłacać mandatu, pomimo tego, że Lewisham Council już raz odrzucił jego skargę w kwestii wymierzonej grzywny.

"Wysłali mi wiadomość e-mail, żebym mógł to zakwestionować i ja to zakwestionowałem, ale wydawało mi się, że po prostu zignorowali to, co powiedziałem i uznali, że grzywna została przyznana poprawnie. (…) To straszny błąd. Wymuszają coś, czego nie ma. Myślę, że 65 funtów to dzisiaj dla wielu osób niewiele, ale co do zasady jest to złe. Jeśli nie zapłacisz grzywny w określonym czasie, to podwaja się ona do 130 funtów, a to już jest dużo" dodał mężczyzna.

Sprawę skomentował rzecznik Lewisham Council, który powiedział, dlaczego początkowo odrzucono odwołanie mężczyzny. Jak dodał, sprawa nadal jest w toku.

"Dnia 26 marca wydaliśmy panu Cole’owi zawiadomienie o nałożeniu kary za parkowanie w zatoce dla osób niepełnosprawnych, która była oznaczona znakiem "Tylko posiadacze plakietki dla osób niepełnosprawnych". Początkowe odwołanie pana Cole'a dotyczące tego zostało odrzucone, ponieważ nie podał powodu, aby go zakwestionować. Od tego czasu przedstawił powody zakwestionowania grzywny, które badamy zgodnie z procedurami prawnymi. W odpowiednim czasie poinformujemy pana Cole'a o wyniku" wyjaśnił.