Do opisywanych wydarzeń doszło szóstego sierpnia 2022 r. na drodze ekspresowej S7 w okolicy Olsztynka. Sprawa została nagłośniona w mediach przez poszkodowanego kierowcę. Posłużył się on nagraniem pochodzącym z jednego z wyprzedzanych samochodów. Jego zdaniem to, czego dopuścił się kierowca niebieskiego VW, to był bez wątpliwości akt bandytyzmu. Sprawą zajęła się policja.

Przeczytaj także:

Jak ustaliła Interia, olszyńska policja zwróciła się do właściciela Volkswagena - firmy leasingowej z prośbą o ustalenie, kto jest jego użytkownikiem. Teraz funkcjonariusze muszą zdecydować, jak ukarać tego kierowcę. Być może zostanie uznany jedynie za winnego spowodowania kolizji i skończy się na mandacie. Jest to szczególnie ważne dla poszkodowanego, ponieważ pan Sergiusz nie miał polisy AC i aby mógł skorzystać polisy OC sprawcy, to służby muszą go prawnie wskazać. Tak się stanie, gdy zostanie ukarany. Niestety kierowca ma prawo nie przyjąć mandatu i wtedy sprawa trafi do sądu.

Może być też tak, że policja uzna kierowcę Arteona za winnego stworzenia zagrożenia w ruchu drogowym. Wtedy nie otrzyma on mandatu, ale sprawa od razu trafi do sądu. W tym przypadku, wśród potencjalnych konsekwencji, jest mowa o terminowym zatrzymaniu sprawcy uprawnień do prowadzenia pojazdów.