We wtorek przed południem na trasie S8 na wysokości Wrocławia doszło do samozapłonu Forda Transita w barwach jednej z najpopularniejszych firm kurierskich. Kierowca szybko zjechał na pobocze drogi ekspresowej i wraz z pasażerem zdążył opuścić płonący pojazd.

Obłoki dymu wydobywające się spod maski i z kabiny pojazdu były widoczne z daleka, co uchwycił na nagraniu pasażer jednego z przejeżdżających tamtędy samochodów. Uwagę zwraca postawa dostawców, nie tracąc chwili, zaczęli bowiem wyjmować z samochodu paczki, by ocalić je przed płomieniami. Być może uratowali w ten sposób tegoroczne święta kilku rodzinom czekającym na zamówione przesyłki.

Większość paczek z prezentami została uratowana

Serwis GazetaWroclawska.pl otrzymał od czytelników inne zdjęcia i nagrania, na których widać, że kurierom udało się wyjąć większość paczek, zanim ogień dotarł do przestrzeni ładunkowej. Niestety, nie można powiedzieć tego samego o dostawczym Fordzie Transicie – zapewne był to jego ostatni kurs nie tylko przed tymi świętami, ale w ogóle.

Czytelnicy przejeżdżający tym odcinkiem trasy S8 poinformowali też redakcję o tym, że na miejscu pojawiły się trzy zastępy strażaków, policjanci i ciężarówka, do której zostały przeniesione towary. Najważniejsze jednak, że w tym zdarzeniu nie ucierpiał żaden człowiek. Służby starają się teraz ustalić, jak doszło do tej sytuacji.