Auto Świat > Wiadomości > Aktualności > Małe samochody są oszczędne, a i tak wykańczają je ekoprzepisy. Co czeka te modele?

Małe samochody są oszczędne, a i tak wykańczają je ekoprzepisy. Co czeka te modele?

To największy motoryzacyjny paradoks naszych czasów: choć minisamochody pokroju Fiata 500 należą do najoszczędniejszych aut, to i tak emitują więcej CO2, niż zakłada unijna średnia. Nic dziwnego, że jeden producent po drugim rezygnuje z tego segmentu.

Ewolucja najmniejszych Seatów: od lewej modele 600, 133, Panda, Marbella, Arosa i Mii
Ewolucja najmniejszych Seatów: od lewej modele 600, 133, Panda, Marbella, Arosa i MiiŹródło: Seat

Najpierw zagadka, której odpowiedzi i tak się domyślasz, ale uświadomi nam ona całą sytuację. Który z modeli jest bardziej ekologiczny? audi Q7 55 TFSI e quattro czy bazowy Volkswagen up?

Audi Q7 55 TFSI e quattro
Audi Q7 55 TFSI e quattroŹródło: Audi

Dla ułatwienia dodamy, że Q7 55 TFSI e quattro ma napęd hybrydowy plug-in ze spalinowym 3.0 V6 turbo i silnikiem elektrycznym o łącznej mocy 380 KM, a up! – 1-litrową, 3-cylindrową jednostkę rozwijającą 65 KM. Q7 waży 2375 kg, up! – przeszło dwa razy mniej, bo tylko 991 kg. Poza tym Audi Q7 jest od Volkswagena up! o 146 cm dłuższe, o 33 cm szersze i o 23,5 cm wyższe.

To który z nich jest bardziej eko? Potężny SUV czy minisamochód?

Potężny SUV. I to prawie dwa razy.

Według normy WLTP w cyklu mieszanym Audi Q7 55 TFSI e quattro emituje bowiem 59-62 g CO₂/km, a Volkswagen up! – 115 g CO₂/km.

Oszczędne, ale niezbyt ekologiczne

Od 2021 r. w Unii Europejskiej obowiązują nowe, rygorystyczne normy. Zgodnie z nimi średnia emisja dwutlenku węgla dla wszystkich sprzedanych samochodów danego producenta ma wynosić około 95 g/km (około, bo dla każdego gracza średnia liczona jest oddzielnie według skomplikowanego wzoru). A to oznacza, że firma może oferować model produkujący choćby i 300 g CO₂/km, byle tylko sprzedała odpowiednio dużo aut np. o zerowej emisji, które ten eksces zniwelują na tyle, że średnia spadnie poniżej poziomu 95 g/km.

Aktualna Kia Picanto III emituje średnio więcej dwutlenku węgla na kilometr niż o cztery klasy wyższe Audi Q7 55 TFSI e quattro.
Aktualna Kia Picanto III emituje średnio więcej dwutlenku węgla na kilometr niż o cztery klasy wyższe Audi Q7 55 TFSI e quattro.Źródło: Kia

Jak wypadają minisamochody, które przecież należą do modeli zużywających najmniej paliwa? Słabiutko. Oto jak wyglądają emisje CO₂ w cyklu mieszanym wg normy WLTP dla wybranych modeli tego segmentu. Dla jasności: wybraliśmy najbardziej powściągliwe w emisji wersje każdego z aut.

  • Fiat Panda: 115 g/km
  • Fiat 500: 111-119 g/km
  • Hyundai i10: 111-125 g/km.
  • Kia Picanto: 109-118 g/km
  • Volkswagen up!: 115 g/km

Jak widać, każdy z samochodów mocno przekracza unijną średnią. Dlaczego? Czy można z tym coś zrobić?

Zbyt tanie, by być eko

Sęk w tym, że nowe unijne normy premiują samochody z napędem hybrydowym plug-in, który jest zwyczajnie za drogi, żeby trafić do miniaut, czyli najtańszych modeli na rynku. W przeciwnym razie ich cena wzrosłaby do poziomu nieakceptowanego przez większość klientów. Aby utrzymać dotychczasowe ceny, miniauta muszą pozostać przy silniku spalinowym, a to z kolei oznacza przekraczanie unijnej średniej emisji CO₂.

Jednocześnie wielu analityków stawia pod znakiem zapytania ekologiczność hybryd plug-in. Jeżeli ich właściciele nie korzystają z elektrycznego trybu jazdy i zdają się wyłącznie na silnik spalinowy, to teoretycznie przyjazny środowisku model zmienia się w coś zupełnie przeciwnego.

Z drugiej strony często wskazuje się na relatywnie niskie roczne przebiegi minisamochodów, co dodatkowo zmniejsza ich uciążliwość dla środowiska.

Renault nie planuje na razie następcy obecnego Twingo III.
Renault nie planuje na razie następcy obecnego Twingo III.Źródło: Renault / Paul Barshon/Prodigious

Wbrew pozorom wycofanie minisamochodu z oferty wcale nie musi być ciosem dla jego producenta, ponieważ z reguły są to najmniej dochodowe auta, na sprzedaży których zarabia się słabiej niż na, powiedzmy, kompaktach, SUV-ach czy sedanach klasy średniej. Trzeba przy tym pamiętać, że dla wielu osób minisamochód jest często pierwszym autem w życiu i jeśli się ono spodoba – a szanse na to są duże – to zadowolony kierowca kupi kolejny model tej samej firmy, tyle że już o klasę lub dwie wyższy, a więc bardziej dla producenta zyskowny.

Niestety, problemy w segmencie minisamochodów zaczęły się na długo przed wprowadzeniem nowych unijnych norm emisji spalin.

Niekorzystna prognoza

Rynek powoli, ale stopniowo odwraca się od minisamochodów. W ubiegłej dekadzie ich sprzedaż w Europie spadała każdego roku – poza 7,5-procentowym wzrostem w 2015 r.

W 2010 r. na Starym Kontynencie kupiono łącznie 1 mln 392,8 tys. miniaut, w 2018 r. – już o prawie 282 tys. sztuk mniej. W 2016 r. pierwszy raz w Europie sprzedano mniej minisamochodów niż miejskich SUV-ów. Zresztą w tym samym roku także kompaktowe SUV-y wyprzedziły miniauta. W efekcie w rankingu popularności motoryzacyjnych segmentów minisamochody spadły z 3. miejsca (2010 r.) na 5. (2021 r.), co, wbrew pozorom, jest potężną zmianą. W tym czasie zmalał też ich udział w rynku: z 9,8 do 7,5 proc. (wszystkie dane: JATO Dynamics za ”Automotive News Europe”).

Pierwsza piątka najlepiej sprzedających się minisamochodów Europy w 2021 r. wygląda następująco:

Fiat 500 był najlepiej sprzedającym się minisamochodem w Europie w 2021 r.
Fiat 500 był najlepiej sprzedającym się minisamochodem w Europie w 2021 r.Źródło: Fiat
  1. Fiat 500 (142 tys. 641 sztuk);
  2. Fiat Panda (136 tys. 229 sztuk);
  3. Toyota Aygo (85 tys. 643 sztuki);
  4. Volkswagen up! (75 tys. 364 sztuki);
  5. Kia Picanto (61 tys. 107 sztuk).

Niestety, ma być jeszcze gorzej. Prognoza LMC Automotive z 2021 r. zapowiada spadek sprzedaży miniaut w Europie aż o przeszło połowę – z 1,11 mln sztuk w 2019 r. do niecałych 500 tys. w 2026 r.

Na dodatek coraz więcej minisamochodów dostanie napęd elektryczny. Na początku 2020 r. udział elektryków w tym segmencie wynosił niecałe 6 proc., w 2026 r. ma przekroczyć próg 50 proc.

Skoda, Ford i Opel już zrezygnowały

Liczba firm oferujących minisamochody sukcesywnie maleje. Na razie z tego segmentu w Europie wycofały się:

  • Nissan (w 2013 r., wraz z modelem Pixo);
  • Mitsubishi (2016 r.; i-MiEV);
  • Opel (2019 r.; Adam i Karl);
  • Ford (2020 r.; Ka+);
  • Skoda (2020 r.; Citigo);
  • Seat (2021 r.; Mii).
Ford Ka+ (2014-2021) to na razie ostatnie miniauto tej firmy oferowane w Europie.
Ford Ka+ (2014-2021) to na razie ostatnie miniauto tej firmy oferowane w Europie.Źródło: Ford

Kto będzie następny? Renault w planie produktowym do 2025 r. nie przewiduje następcy Twingo. Nie wiadomo też czy doczekamy się kolejnych generacji Citroena C1 i Peugeota 108. Następny Fiat Panda opuści segment miniaut, ponieważ będzie na tyle duży, żeby spokojnie móc go uznać za miejski samochód. Volkswagen up! też raczej pozostanie bez bezpośredniego następcy, a jego rolę w gamie może przejąć miejski samochód elektryczny zapowiadany na 2025 r.

Toyota Aygo została crossoverem.
Toyota Aygo została crossoverem.Źródło: Toyota

Dlatego w 2021 r. sporą sensację wywołała Toyota, pokazując kompletnie nowe Aygo, na dodatek dostępne wyłącznie z silnikiem spalinowym. Tyle że nie jest to tradycyjny minisamochód, ponieważ najnowsze Aygo X to crossover, o prawie ćwierć metra dłuższy, o 12,5 cm szerszy i 6,5 cm wyższy od poprzednika.

Być może to jest właśnie przyszłość minisamochodów.

Krzysztof Wojciechowicz
Krzysztof Wojciechowicz
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków