Najpierw zagadka, której odpowiedzi i tak się domyślasz, ale uświadomi nam ona całą sytuację. Który z modeli jest bardziej ekologiczny? audi Q7 55 TFSI e quattro czy bazowy Volkswagen up?

Audi Q7 55 TFSI e quattro Foto: Audi
Audi Q7 55 TFSI e quattro

Dla ułatwienia dodamy, że Q7 55 TFSI e quattro ma napęd hybrydowy plug-in ze spalinowym 3.0 V6 turbo i silnikiem elektrycznym o łącznej mocy 380 KM, a up! – 1-litrową, 3-cylindrową jednostkę rozwijającą 65 KM. Q7 waży 2375 kg, up! – przeszło dwa razy mniej, bo tylko 991 kg. Poza tym Audi Q7 jest od Volkswagena up! o 146 cm dłuższe, o 33 cm szersze i o 23,5 cm wyższe.

To który z nich jest bardziej eko? Potężny SUV czy minisamochód?

Potężny SUV. I to prawie dwa razy.

Według normy WLTP w cyklu mieszanym Audi Q7 55 TFSI e quattro emituje bowiem 59-62 g CO₂/km, a Volkswagen up! – 115 g CO₂/km.

Oszczędne, ale niezbyt ekologiczne

Od 2021 r. w Unii Europejskiej obowiązują nowe, rygorystyczne normy. Zgodnie z nimi średnia emisja dwutlenku węgla dla wszystkich sprzedanych samochodów danego producenta ma wynosić około 95 g/km (około, bo dla każdego gracza średnia liczona jest oddzielnie według skomplikowanego wzoru). A to oznacza, że firma może oferować model produkujący choćby i 300 g CO₂/km, byle tylko sprzedała odpowiednio dużo aut np. o zerowej emisji, które ten eksces zniwelują na tyle, że średnia spadnie poniżej poziomu 95 g/km.

Aktualna Kia Picanto III emituje średnio więcej dwutlenku węgla na kilometr niż o cztery klasy wyższe Audi Q7 55 TFSI e quattro. Foto: Kia
Aktualna Kia Picanto III emituje średnio więcej dwutlenku węgla na kilometr niż o cztery klasy wyższe Audi Q7 55 TFSI e quattro.

Jak wypadają minisamochody, które przecież należą do modeli zużywających najmniej paliwa? Słabiutko. Oto jak wyglądają emisje CO₂ w cyklu mieszanym wg normy WLTP dla wybranych modeli tego segmentu. Dla jasności: wybraliśmy najbardziej powściągliwe w emisji wersje każdego z aut.

  • Fiat Panda: 115 g/km
  • Fiat 500: 111-119 g/km
  • Hyundai i10: 111-125 g/km.
  • Kia Picanto: 109-118 g/km
  • Volkswagen up!: 115 g/km

Jak widać, każdy z samochodów mocno przekracza unijną średnią. Dlaczego? Czy można z tym coś zrobić?

Zbyt tanie, by być eko

Sęk w tym, że nowe unijne normy premiują samochody z napędem hybrydowym plug-in, który jest zwyczajnie za drogi, żeby trafić do miniaut, czyli najtańszych modeli na rynku. W przeciwnym razie ich cena wzrosłaby do poziomu nieakceptowanego przez większość klientów. Aby utrzymać dotychczasowe ceny, miniauta muszą pozostać przy silniku spalinowym, a to z kolei oznacza przekraczanie unijnej średniej emisji CO₂.

Jednocześnie wielu analityków stawia pod znakiem zapytania ekologiczność hybryd plug-in. Jeżeli ich właściciele nie korzystają z elektrycznego trybu jazdy i zdają się wyłącznie na silnik spalinowy, to teoretycznie przyjazny środowisku model zmienia się w coś zupełnie przeciwnego.

Z drugiej strony często wskazuje się na relatywnie niskie roczne przebiegi minisamochodów, co dodatkowo zmniejsza ich uciążliwość dla środowiska.

Renault nie planuje na razie następcy obecnego Twingo III. Foto: Paul Barshon/Prodigious / Renault
Renault nie planuje na razie następcy obecnego Twingo III.

Wbrew pozorom wycofanie minisamochodu z oferty wcale nie musi być ciosem dla jego producenta, ponieważ z reguły są to najmniej dochodowe auta, na sprzedaży których zarabia się słabiej niż na, powiedzmy, kompaktach, SUV-ach czy sedanach klasy średniej. Trzeba przy tym pamiętać, że dla wielu osób minisamochód jest często pierwszym autem w życiu i jeśli się ono spodoba – a szanse na to są duże – to zadowolony kierowca kupi kolejny model tej samej firmy, tyle że już o klasę lub dwie wyższy, a więc bardziej dla producenta zyskowny.

Niestety, problemy w segmencie minisamochodów zaczęły się na długo przed wprowadzeniem nowych unijnych norm emisji spalin.

Niekorzystna prognoza

Rynek powoli, ale stopniowo odwraca się od minisamochodów. W ubiegłej dekadzie ich sprzedaż w Europie spadała każdego roku – poza 7,5-procentowym wzrostem w 2015 r.

W 2010 r. na Starym Kontynencie kupiono łącznie 1 mln 392,8 tys. miniaut, w 2018 r. – już o prawie 282 tys. sztuk mniej. W 2016 r. pierwszy raz w Europie sprzedano mniej minisamochodów niż miejskich SUV-ów. Zresztą w tym samym roku także kompaktowe SUV-y wyprzedziły miniauta. W efekcie w rankingu popularności motoryzacyjnych segmentów minisamochody spadły z 3. miejsca (2010 r.) na 5. (2021 r.), co, wbrew pozorom, jest potężną zmianą. W tym czasie zmalał też ich udział w rynku: z 9,8 do 7,5 proc. (wszystkie dane: JATO Dynamics za ”Automotive News Europe”).

Pierwsza piątka najlepiej sprzedających się minisamochodów Europy w 2021 r. wygląda następująco:

Fiat 500 był najlepiej sprzedającym się minisamochodem w Europie w 2021 r. Foto: Fiat
Fiat 500 był najlepiej sprzedającym się minisamochodem w Europie w 2021 r.
  1. Fiat 500 (142 tys. 641 sztuk);
  2. Fiat Panda (136 tys. 229 sztuk);
  3. Toyota Aygo (85 tys. 643 sztuki);
  4. Volkswagen up! (75 tys. 364 sztuki);
  5. Kia Picanto (61 tys. 107 sztuk).

Niestety, ma być jeszcze gorzej. Prognoza LMC Automotive z 2021 r. zapowiada spadek sprzedaży miniaut w Europie aż o przeszło połowę – z 1,11 mln sztuk w 2019 r. do niecałych 500 tys. w 2026 r.

Na dodatek coraz więcej minisamochodów dostanie napęd elektryczny. Na początku 2020 r. udział elektryków w tym segmencie wynosił niecałe 6 proc., w 2026 r. ma przekroczyć próg 50 proc.

Skoda, Ford i Opel już zrezygnowały

Liczba firm oferujących minisamochody sukcesywnie maleje. Na razie z tego segmentu w Europie wycofały się:

  • Nissan (w 2013 r., wraz z modelem Pixo);
  • Mitsubishi (2016 r.; i-MiEV);
  • Opel (2019 r.; Adam i Karl);
  • Ford (2020 r.; Ka+);
  • Skoda (2020 r.; Citigo);
  • Seat (2021 r.; Mii).
Ford Ka+ (2014-2021) to na razie ostatnie miniauto tej firmy oferowane w Europie. Foto: Ford
Ford Ka+ (2014-2021) to na razie ostatnie miniauto tej firmy oferowane w Europie.

Kto będzie następny? Renault w planie produktowym do 2025 r. nie przewiduje następcy Twingo. Nie wiadomo też czy doczekamy się kolejnych generacji Citroena C1 i Peugeota 108. Następny Fiat Panda opuści segment miniaut, ponieważ będzie na tyle duży, żeby spokojnie móc go uznać za miejski samochód. Volkswagen up! też raczej pozostanie bez bezpośredniego następcy, a jego rolę w gamie może przejąć miejski samochód elektryczny zapowiadany na 2025 r.

Toyota Aygo została crossoverem. Foto: Toyota
Toyota Aygo została crossoverem.

Dlatego w 2021 r. sporą sensację wywołała Toyota, pokazując kompletnie nowe Aygo, na dodatek dostępne wyłącznie z silnikiem spalinowym. Tyle że nie jest to tradycyjny minisamochód, ponieważ najnowsze Aygo X to crossover, o prawie ćwierć metra dłuższy, o 12,5 cm szerszy i 6,5 cm wyższy od poprzednika.

Być może to jest właśnie przyszłość minisamochodów.