- Mamy na liście crossovera z automatem, klasycznego hatchbacka, kompaktowego SUV-a i rywala klasycznej pięćsetki wciąż ze spalinowym silnikiem oraz bestsellera polskiego rynku, dla którego… musieliśmy nagiąć zasady
- Każdy samochód reprezentuje inny segment. Każdy jest też trochę inny
- Staraliśmy się wybrać auta z charakterem
- W każdym modelu wzięliśmy cennik pod lupę, wybraliśmy najlepsze wersje, a także zaproponowaliśmy alternatywy
- Dlaczego nie ma tu żadnych samochodów chińskich?
- Zaczynamy od samochodu, który skradł moje serce. Ma miękką hybrydę i automat
- Czas na coś klasycznego. Idziemy do koncernu Volkswagen po miejskie auto, ale nie bierzemy Volkswagena
- Za 100 tys. zł kupisz bestsellerowego SUV-a. I sporo sobie dobierzesz
- Segment A wciąż żyje. Wybrałem nie ten samochód, który byście się spodziewali
- Na koniec smutna informacja. Nie stać nas na ulubione miejskie auto Polaków. Trzeba liczyć na promocje
Założenie tego przeglądu rynku jest proste. Mamy plus/minus 100 tys. zł i szukamy samochodu, który określiłbym zakazanym przez polonistów słowem fajny. Ma to być wciąż przystępne cenowo auto, ale takie które można polubić. Jestem fanem małych i tanich (tak, ceny w 2025 r. zwariowały i przy naszym budżecie mówimy dzisiaj o „tanich” autach) i staram się jeździć wszystkimi, jakie się w Polsce pojawiają. Interesują mnie bardziej niż drogie auta premium. Wybrane samochody mogę wam polecić z czystym sumieniem.
Starałem się też, żeby były w miarę różne i każde pochodziło z innego koncernu. Bierzemy też pod uwagę regularne i najnowsze cenniki. Jeśli w którymś aucie będę wspominał o niższych cenach lub rabatach, wyraźnie to podkreślę. Zaczynamy od wyjaśnienia…
Dlaczego nie ma tu żadnych samochodów chińskich?
To mój autorski przegląd i zależy mi, żeby były to samochody, które naprawdę znam, lubię i jestem pewien, że mogą się spodobać i wam. A żaden mały i tani „chińczyk” mnie do siebie nie przekonał i z żadnym się nie polubiłem. Nie wiem też, jak będzie z serwisem i obsługą posprzedażową. Może za jakiś czas tę listę skonstruowałbym inaczej, ale na razie jestem sceptyczny.
Zaczynamy od samochodu, który skradł moje serce. Ma miękką hybrydę i automat
Stellantis mocno atakuje teraz w segmencie miejskich aut, ale chciałbym zwrócić waszą uwagę przede wszystkim na sympatyczną Grande Pandę. Wybieramy hybrydową wersję 1.2 mHEV o mocy 110 KM. Fiat Grande Panda to mały crossover segmentu B. Mierzy 3999 mm długości, 2017 mm szerokości całkowitej z lusterkami, 1586 mm wysokości i 2540 mm rozstawu osi. W tak małym autku 100 KM w zupełności wystarcza, zwłaszcza, że hybrydowy układ (mimo że nie tak zaawansowany jak np. w Toyocie), to przy ruszaniu daje małego elektrycznego kopa. Przyspieszenie od 0 do 100 km na godz. w 10 s i rozpędzi się do 160 km na godz.
Producent deklaruje, że średnie zużycie paliwa to 5,4 l na 100 km, co zmierzono oczywiście wg WLTP. Miałem okazję już jeździć małymi samochodami Stellantisa z tym napędem i rzeczywiście to całkiem realna wartość. Hybryda potrafi zaskoczyć niskim spalaniem zwłaszcza w mieście. To przyjemny napęd do codziennej jazdy w ruchu miejskim. Standardem jest oczywiście automatyczna skrzynia biegów.
Nasz budżet pozwala tu poszaleć, bo cena wyjściowa to 79 900 zł, ale ja bym od razu poszedł trochę wyżej. 10,25-calowy wyświetlacz systemu infotainment pojawi się dopiero w środkowej wersji wyposażenia (Icon) – razem z pikselowymi LED-owymi reflektorami i lampami, składanym oparciem tylnej kanapy, podłokietnikiem czy tapicerowaną deską rozdzielczą. Icon ma też lepsze głośniki, a fajnie by było w pełni skorzystać ze Spotify, którego namiętnie używam. Wyższa wersja wyposażenie to dopłata w wysokości sześciu tys. zł. Zdecydowałem się jeszcze na pakiet Tech za 4600 zł. Zawiera:
- System multimedialny Uconnect 10,25" z funkcją screen mirroring i z nawigacją
- Kamera cofania i przednie czujniki parkowania
- Ładowarka bezprzewodowa
- Czujnik deszczu
- Klimatyzacja automatyczna
- Lusterko wsteczne elektrochromatyczne
Bazowe pastelowe lakiery wyglądają ciekawie, ale moje serce skradł lakier metalizowany Żółty Limone i nie mogłem go nie zaznaczyć. To kolejne trzy tys. zł. W sumie wyszło mi więc 93 tys. 500 zł.
Co innego w Stellantisie? Jako oddany fan i wieloletni właściciel Peugeota 206, sam bym na pewno kupił 208, ale ofensywę na rynku prowadzi też Citroen z tańszymi modelami C3 i C3 Aircross. Jest też produkowany w Polsce Jeep Avenger. Albo Fiat 600. Stellantis ma kilka tanich aut, które zadebiutowały ostatnio.
Foto: / Fiat
Foto: / Fiat
Foto: / Fiat
Foto: / Fiat
Foto: / Fiat
Foto: / Fiat
Foto: / Fiat
Foto: / Fiat
Foto: / Fiat
Foto: / Fiat
Czas na coś klasycznego. Idziemy do koncernu Volkswagen po miejskie auto, ale nie bierzemy Volkswagena
Fiat Grande Panda to fikuśny i sympatyczny mały crossover. Teraz czas na coś klasycznego. Najzwyklejszego hatchbacka w rozmiarze B. Peugeota 208 zdradziłbym z którymś z trojaczków Volkswagena. Cała trójka zbudowana na platformie MQB A0, VW Polo, Skoda Fabia i Seat Ibiza, to bardzo udane miejskie samochody. Moim faworytem jest Ibiza. Jeśli szukacie przystępnie wycenionego spalinowego auta, to warto patrzeć teraz na Hiszpanów. Bardzo uprościli cenniki i ofertę.
Seat Ibiza mierzy 4059 mm długości, 1780 mm szerokości, 1447 mm wysokości, a rozstaw to przyzwoite 2564 mm. Jeśli dawno nie siedzieliście w prostym hatchbacku segmentu B, to Ibiza was zaskoczy. Z tyłu jest dużo miejsca, a bagażnik pomieści ponad 300 l. Polski cennik otwiera 74 tys. zł, ale to najniższa wersja Reference z jednostką 1.0 MPI o mocy 80 z ręczną skrzynią piątką. W takiej konfiguracji autko da radę, ale miało być... fajnie.
W naszym budżecie można już pomyśleć o Seacie Ibiza FR z silnikiem 1.0 TSI o mocy 115 KM. Bez żadnych promocji kosztuje 100 tys. 100 zł. To już bardzo dynamiczne auto. Rozpędza się do 100 km na godz. w 9,7 s, a prędkość maksymalna wynosi 198 km na godz. Średnie zużycie paliwa? 5,5-5,6 l na 100 km.
Wersja wyposażenia FR to najwyższa w aktualnej gamie. W standardzie dostajemy tu m.in. automatyczną klimatyzację, wirtualny kokpit, 8,25-calowy ekran dotykowy, sześć głośników, łączność ze smartfonami za pomocą Apple CarPlay i Android Auto, LED-owe reflektory, 17-calowe felgi, sportowe fotele czy sportowa wielofunkcyjna kierownica obszyta skórą.
Jedynym minusem takiego samochodu jest brak automatycznej skrzyni biegów. Żeby mieć 1.0 TSI 115 KM i DSG trzeba by zejść do wersji wyposażenia Style. Wtedy Ibiza kosztowałaby 96 800 zł.
Co innego w Volkswagenie? W sumie to bez znaczenia. Wszystkie modele na MQB A0 są po prostu bardzo porządne i zależy, który wam się bardziej podoba albo dostaniecie lepszą ofertę. Nasz budżet pozwala też pomyśleć o crossoverach Aronie, T-Crossie i Kamiqu.
Za 100 tys. zł kupisz bestsellerowego SUV-a. I sporo sobie dobierzesz
To najrozsądniejsza i najpraktyczniejsza propozycja w naszym przeglądzie, ale SUV-a z Rumunii po prostu nie mogło tu zabraknąć. Dacia Duster to absolutny bestseller w całej Europie. I choć podrożał, jak wszystkie samochody na rynku, to wciąż ma bardzo atrakcyjną cenę. To jedyny samochód, który wybrałem, który można spokojnie nazwać kompaktem. SUV mierzy 4343 mm długości, 1813 mm szerokości, a wysokość to 1656-1661 mm. Rozstaw osi? 2657 mm.
Z naszym budżetem możemy myśleć o dwóch wersjach napędowych. ECO-G 100 to odmiana z fabryczną instalacją LPG. W zależności od paliwa Duster rozpędza się od 0 do 100 km na godz. w 13,2-14 s. Zużycie paliwa waha się od 6,5 do 7,9 l na 100 km. Ja w tej cenie wybrałbym znacznie mocniejszego Dustera z miękką hybrydą. Tu przyspieszenie to już 9,9 s do setki, a zużycie paliwa nie odstrasza - 5,5 l na 100 km. Ceny? Poniżej tabelka z regularnymi:
Dacia Duster - ceny 2025 | essential | expression | extreme | journey | journey+ |
---|---|---|---|---|---|
Eco-G 100 | 82 000 zł | 90 000 zł | 96 000 zł | 96 000 zł | - |
mild hybrid 130 | - | 97 600 zł | 103 tys. 600 zl | 103 tys. 600 zł | - |
hybrid 140 | - | 112 tys. 100 zł | 118 tys. 100 zł | 118 tys. 100 zł | 123 tys. 600 zł |
mild hybrid 130 4x4 | - | 111 tys. 900 zł | 117 tys. 900 zł | 117 tys. 900 zł | - |
Zakładając budżet do 100 tys. zł i którąś z tych dwóch wersji silnikowych możemy wybrać jedną z kilku wersji wyposażenia. Albo zostaniemy przy wyjściowej cenie 77900 zł albo zbliżymy się do naszej granicy. Wypisałem dla was podstawowe wyposażenie każdej:
Dacia Duser essential
- ABS / AEBS / LKA / LDWS / DDAW / ISA / AFU / ESP
- 6 poduszek powietrznych
- Klimatyzacja manualna
- Media Control: radio, USB-C, Bluetooth, 4 głośniki)
- Regulacja fotela kierowcy na wysokość
- Kierownica regulowana w dwóch płaszczyznach
- Tylne czujniki
- Tempomat
- Elektryczne szyby z przodu
- Relingi dachowe
- Kanapa dzielona 1/3-2/3
- Felgi stalowe 16”
Dacia Duster extreme=expression+
- Automatyczna klimatyzacja
- Automatycznie składane lusterka
- Automatyczne światła drogowe
- Karta Keyless Entry
- Fotel kierowcy z ledźwia
- Fotel pasażera z regulacją wysokości
- Modułowe relingi dachowe
- Łatwoczyszcząca tapicerka MicroCloud
- Gumowe dywaniki i wkład do bagażnika
Dacia Duster journey=expression+
- Automatyczna klimatyzacja
- Automatycznie składane lusterka
- Automatyczne światła drogowe
- Karta Keyless Entry
- Ładowarka indukcyjna
- Automatyczny hamulec postojowy
- Media Nav Live: nawigacja on-line na 8 lat, 6 głośników, system audio Arkamys 3D Sound, App Store Dacia
- Felgi aluminiowe 18”
Co innego w Renault? Tu wybór jest bardzo duży. W samej Dacii jest jeszcze oczywiście Sandero, które przy naszych pieniądzach można doposażyć pod sam sufit. Z kolei Renault ma do zaoferowania dwa modele, które są synonimami miejskiego samochodu. Clio i Captur. Jako fan Peugeota 208 bardzo doceniam jego największego konkurenta.
Foto: / Paweł Krzyżanowski / Auto Świat
Foto: / Paweł Krzyżanowski / Auto Świat
Foto: / Paweł Krzyżanowski / Auto Świat
Foto: / Paweł Krzyżanowski / Auto Świat
Foto: / Paweł Krzyżanowski / Auto Świat
Foto: / Paweł Krzyżanowski / Auto Świat
Foto: / Paweł Krzyżanowski / Auto Świat
Foto: / Paweł Krzyżanowski / Auto Świat
Foto: / Paweł Krzyżanowski / Auto Świat
Foto: / Paweł Krzyżanowski / Auto Świat
Foto: / Paweł Krzyżanowski / Auto Świat
Foto: / Paweł Krzyżanowski / Auto Świat
Foto: / Paweł Krzyżanowski / Auto Świat
Segment A wciąż żyje. Wybrałem nie ten samochód, który byście się spodziewali
Słyszysz segment A, mówisz Fiat 500, ale ten na razie jest tylko elektryczny, a Fiat pracuje nad dopracowaniem nowej platformy do silnika spalinowego. Dlatego postanowiłem zaproponować coś bardzo podobnego, ale z dalekiej Korei Południowej. Kia i Hyundai wciąż są obecni w klasie A ze spalinowymi samochodami. Picanto i i10 to oczywiście bliźniaki. Który model jest lepszy? To zależy tylko od tego, który się wam bardziej podoba.
Kia Picanto mierzy 3605 mm długości, 1595 mm szerokości, 1485 mm wysokości, a rozstaw osi wynosi 2400 mm. Jako że to zdecydowanie najmniejszy samochód na liście, to przy naszym budżecie możemy poszaleć. Wszystkie wersje silnikowe i wyposażenia mieszczą się w 100 tys. zł. Ta, wyglądają ceny wersji L, Business Line i GT Line.
Kia Picanto - ceny 2025 | L | Business Line | GT Line |
---|---|---|---|
1.0 DPI 63 KM 5MT | 68 000 zł | 77 000 zł | - |
1.2 DPI 79 KM 5MT | 71 500 zł | 80 500 zł | 87 000 zł |
1.2 DPI 79 KM 5AMT | 75 000 zł | 84 000 zł | 90 500 zł |
Bazowa wersja silnikowa jest naprawdę bazowa i polecałbym dopłacić te 2,5 tys. zł, żeby mieć zadziorne miejskie autko. Z 79-konnym silnikiem 1.2 DPI Kia Picanto przyspiesza do 100 km na godz. 13,1 s i zużywa od 5,3 do 5,7 l na 100 km. Uważajcie na wersję "5AMT". To nie jest automat. To skrzynia zautomatyzowana i polecałbym ją tylko osobom, które np. nie mogą z powodów zdrowotnych jeździć z manualem, a szukają taniego autka. 5AMT bardzo spowalnia Picanto. Przyspieszenie do 100 km na godz. podskakuje do... 16,5 s. Na dzisiejszych drogach to naprawdę wolno i to czuć za kierownicą.
A którą wersję wyposażenia wybrać? W segmencie A pierwsze skrzypce gra chyba niska cena, więc ja sam bym sięgnął po L. Zwłaszcza że Kia swoim zwyczajem już pierwszą wersję w ofercie bardzo bogato wyposaża. Macie większy budżet? Picanto GT-Line wygląda bojowo i aż trudno się nie uśmiechnąć na jej widok. Poniżej wypisałem najważniejsze wyposażenie każdej z odmian. Wybór zależy od was. Wyposażenie standardowe wersji L to m.in.:
- 6 poduszek powietrznych
- System autonomicznego hamowania z funkcją wykrywania pojazdów i pieszych (FCA)
- Asystent utrzymania auta pośrodku pasa ruchu (LFA)
- Przednie reflektory projekcyjne z asystentem świateł drogowych (HBA)
- Tempomat z ogranicznikiem prędkości
- System rozpoznawania znaków ograniczeń prędkości i inteligentnego dostosowania prędkości (ISLA)
- Elektryczne sterowane szyby drzwi przednich i tylnych
- Elektrycznie regulowane lusterka z funkcją podgrzewania
- Centralny zamek z alarmem, immobilizer, składany kluczyk
- Regulacja wysokości fotela kierowcy
- Czujnik zmierzchu
- Regulacja kolumny kierownicy
- Klimatyzacja manualna
- Skórzana kierownica i drążek zmiany biegów (skóra ekologiczna)
- Przedni podłokietnik ze schowkiem
- Kierownica wielofunkcyjna
- Port USB-C w konsoli środkowej do ładowania urządzeń przenośnych oraz USB do transmisji danych
- Elektroniczny zestaw wskaźników kierowcy z 4,2-calowym kolorowym wyświetlaczem komputera pokładowego
- System multimedialny z 8-calowym ekranem dotykowym oraz nawigacją satelitarną, interfejs AndroidAuto / AppleCarPlay, 7-letni plan darmowej stacjonarnej aktualizacji map, 6 głośników (w tym 2 tweetery), Bluetooth z zestawem głośnomówiącym do telefonu
- Tylne czujniki parkowania
- Kamera cofania z dynamicznymi liniami ułatwiającymi parkowanie
Wyposażenie standardowe wersji Business Line (dodatkowo do wersji L)
- Klimatyzacja automatyczna
- Światła przednie dziennie, mijania, drogowe w stylistyce „Vertical Cubes” oraz światła tylne wykonane w technologii LED
- Lusterka zewnętrzne elektrycznie składane z kierunkowskazami LED
- System otwierania i uruchamiania pojazdu bez użycia kluczyka Smart Key
- Podgrzewana kierownica oraz fotele przednie z 2-stopniową regulacją
- Indukcyjna ładowarka do telefonu
- Port USB-C dla pasażerów drugiego rzędu
- Przyciemniane szyby tylne
- Chromowane listwy dolnej linii szyb
- Szyby przednie ograniczające nagrzewanie się wnętrza
- Funkcja bezpieczeństwa i automatycznej pracy góra / dół szyby kierowcy
- 15" aluminiowe obręcze kół z oponami 185/55 R15
Wyposażenie standardowe wersji GT Line (dodatkowo do wersji Business Line)
- System autonomicznego hamowania rozszerzony o funkcję hamowania na skrzyżowaniach FCA-JX (FCA 1.5)
- System monitorowania martwego pola w lusterkach (BCW) z monitorowaniem ruchu pojazdów podczas cofania z funkcją automatycznego zatrzymania (RCCA) i systemem bezpiecznego opuszczania pojazdu dla pasażerów drugiego rzędu (SEW)
- Pas świetlny LED łączący przednie lampy
- Sportowa stylistyka: zewnętrzne nakładki progowe, dyfuzor tylnego zderzaka, sportowy wzór kierownicy
- Tapicerka ze skóry ekologicznej
- Metalowe nakładki na pedały
- 16" aluminiowe obręcze kół z oponami 195/45R16, tylne hamulce tarczowe
Na koniec smutna informacja. Nie stać nas na ulubione miejskie auto Polaków. Trzeba liczyć na promocje
Sto tys. zł nie wystarczy, żeby kupić... bazową Toyotę Yaris, a to największy bestseller w segmencie B w Polsce. Skąd aż tak wysoka cena? Toyota pokasowała w Polsce zwykłe benzynowe silniki. Ofertę otwiera hybryda 1.5 Hybrid Dynamic Force 116 KM e-CVT. Do jazdy po mieście to w zupełności wystarczający napęd. Zużywa tylko od 3,9 do 4,1 l na 100 km, a rozpędza Yarisa od 0 do 100 km na godz. w 9,7 s. Dla znakomitej większości kierowców to w zupełności wystarczające osiągi, a z doświadczenia wiem, że w ruchu miejskim spalanie Yarisa bywa szokująco niskie.
Wyjściowa cena wersji Active to... 100 tys. 900 zł. A mówimy o Toyocie Yaris na 15-calowych felgach z kołpakami. Na wyposażeniu znajdziemy m.in. materiałową tapicerkę, system multimedialny Toyota Touch 3 z ekranem dziewięć cali, kamerę cofania oraz kilka systemów bezpieczeństwa. Jest drogo. Możemy jednak was pocieszyć, że Toyota Yaris trafia na promocje i małą Toyotę da się często kupić znacznie taniej. Aktualnie również ceny poszły pod nóż.
Nasze założone 100 tys. zł starczy na Yarisa Comfort (89800 zł), a jeśli naciągniemy budżet do 103 tys. 900 zł możemy jeździć już Yarisem Style. Na co można liczyć w takich Yarisach? Zacznijmy od Comfort:
- 15" felgi aluminiowe z oponami 185/65 R15
- Światła przeciwmgielne
- Manualna regulacja wysokości fotela pasażera pierwszego rzędu siedzeń
- Elektryczna regulacja podparcia odcinkalędźwiowego fotela kierowcy
- Chromowane nakrętki antykradzieżowe do kół
A Style poszerza powyższą listę m.in. o:
- 16" felgi aluminiowe z oponami 195/55 R16
- Tapicerka materiałowa w kolorze czarnym z szarymi wstawkami
- Stacja do bezprzewodowego ładowania telefonu w konsoli centralnej
- Światła przeciwmgielne w technologii LED
- Podgrzewane fotele kierowcy i pasażera
- Przyciemniane szyby tylne
- Przednie i tylne czujniki parkowania
Co innego w Toyocie? Zostaje jeszcze Aygo X, ale w naszym zestawieniu segment A dzisiaj reprezentuje Picanto. Na Aygo warto jednak zerkać, ponieważ niedługo w sprzedaży pojawi się wersja hybrydowa. Może być jednym z najciekawszych miejskich autek na rynku. Jednak trzeba jeszcze chwilę poczekać.