Gdańscy policjanci z grupy Speed pochwalili się, że zatrzymali pirata drogowego z Gruzji, który zajeżdżał drogę i przekroczył prędkość o 56 km/h. Kierowca na pewno dobrze zapamięta ten dzień, bo nie dość, że jego prawo jazdy zostało zabrane, to dostał mandaty za przekroczenie prędkości i stwarzanie zagrożenia, samochód odholowano, a on sam został zatrzymany. Podczas kontroli okazało się, że był poszukiwany przez prokuraturę i policję.

Policja jeździ na bogato

Kontrola była również ciekawa ze względu na radiowóz, którym zatrzymano owego pirata. Gdańska grupa Speed do łapania kierowców używa... Mercedesa S211, czyli wersji kombi Klasy E, której produkcja zakończyła się w 2009 r. Według tego, co jest napisane na klapie, to wersja 280 CDI, która rozpędza się do "setki" w około 7,5 s. Zatem mimo wielu lat na karku jest w stanie dorównać dzisiejszym samochodom.

Niemieckie auta musiały przypaść do gustu tamtejszej drogówce, ponieważ to nie jedyny tego typu samochód, jakim dysponują. Po drogach porusza się również konkurent Mercedesa z tamtych lat, czyli BMW 525i E61. Jest to więc także odmiana kombi, choć tym razem z silnikiem benzynowym, a osiągi auta są podobne do Mercedesa. Co więcej, samochody te dosłownie ze sobą konkurowały, bowiem okres produkcji obu aut pokrywa się ze sobą. Jak na złość oba te samochody są kojarzone raczej z kierowcami, na których poluje drogówka, jednak w Gdańsku starają się przeczyć stereotypom i służą razem, by drogi były bezpieczniejsze.

Niestety, inni uczestnicy dróg już zdążyli przyłapać Mercedesa na łamaniu przepisów. Jeden z kierowców nagrał, jak czarne kombi przecina ciągłą linię i zajeżdża drogę nagrywającemu, a następnie kolejny raz przecina ciągłą linię. Sytuacja miała miejsce w kwietniu, a kierowca Mercedesa miał ponieść konsekwencję swojego bezmyślnego zachowania.

Trzeba jednak przyznać, że taki samochód zatrzymujący do kontroli może zaskoczyć niejednego kierowcę. Lepiej więc uważać i nie łamać przepisów, aby nie spotkać się z nimi na żywo.