Turkusowe LED-y nie mają nic wspólnego z tuningiem. W tym przypadku chodzi o wyróżnienie się, ale spowodowane bezpieczeństwem. Konkretnie chodzi o to, żeby skutecznie informować innych użytkowników drogi, że samochód porusza się w trybie wysoce zautomatyzowanej jazdy poziomu 3, a kierowca warunkowo nie musi skupiać się na prowadzeniu. Ułatwi to pracę policjantom i nie będzie dezorientowało innych kierowców.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:
Kolor wybrano nieprzypadkowo — turkus jest wyraźnie widoczny z daleka i zdecydowanie odróżnia się od innych świateł pojazdu. Potwierdziły to wyniki badań przeprowadzonych testów. Światła obrysowe tego koloru zostaną zintegrowane z przednimi i tylnymi światłami, a także z dwoma lusterkami zewnętrznymi w testowych Mercedesach w Kalifornii i Nevadzie. Dzięki temu będzie można ustalić z zewnątrz, czy auto porusza się w trybie zautomatyzowanym, czy nie.
- powiedział Markus Schäfer, członek zarządu Mercedes-Benz Group AG.
W Kalifornii pozwolenie na stosowanie specjalnych świateł obrysowych w testowanych na autostradach Mercedesach jest początkowo ograniczone do dwóch lat. Z kolei w Nevadzie zezwolenie obowiązuje do czasu następnych zmian w prawie.
Czy to będzie nowy standard?
Niemiecki producent dąży do ustanowienia koloru turkusowego jako sposobu wizualizacji stanu zautomatyzowanej jazdy. Obecnie nie ma określonych zasad stosowania takich świateł obrysowych w pojazdach seryjnych, ani w Europie, ani w USA czy Chinach. Przedstawiciele Mercedesa mają nadzieję, że decyzje Kalifornii i Nevady będą podstawą do ujednolicenia przepisów.