- Wybraliśmy 10 samochodów, które wciąż wyglądają młodo
- Lista zawiera dosłownie wszystko — od małych aut miejskich po użytkowego vana
- Przykładów jest więcej, ale wybraliśmy kilka nieoczywistych
- Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
Chodzi o to, żeby pokazać samochody, dla których czas był nad wyraz łaskawy. Nie mamy tutaj na myśli ich trwałości, a wygląd. Na potrzeby zestawienia zakładamy, że mówimy o ładnych, niezajeżdżonych egzemplarzach, ale wiemy, że w niektórych przypadkach może być bardzo trudno kupić cokolwiek w dobrym stanie... Czy istnieją inne auta, dla których "wiek to tylko liczba"? Chętnie poczytamy o Waszych propozycjach w social mediach. Zapraszamy!
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoGaleria zdjęć
Na pierwszy ogień bierzemy brytyjskiego malucha. Od przejęcia marki przez BMW firma konsekwentnie realizuje swoją filozofię designu, przez co jej produkty mają unikatowy styl. Do zestawienia nadałoby się również pierwsze "nowe" Mini typoszeregu R50, ale uważamy, że kolejna generacja R56 (obecna na rynku od 2006) też jest już stara, a wygląda dużo młodziej. Niestety te samochody zostały wyposażone w cieszące się bardzo złą opinią silniki benzynowe z rodziny THP, przez co są tanie. Pamiętajmy - to może być pułapka!
Japoński SUV był produkowany od 2006 do 2012 r. Jest to bliźniacza konstrukcja do Citroena C-Crossera i Peugeota 4007, ale francuskie "smaczki" stylistyczne po latach okazują się mieć raczej negatywny wpływ na estetykę tego nadwozia. Za to SUV ze znaczkiem Mitsubishi wciąż wygląda nieźle. Wszystko dlatego, że język stylistyczny wprowadzony przez japońską firmę jest stosowany przez nią praktycznie do dziś. Polecamy wybrać auto z trwałą wolnossącą jednostką benzynową.
Dla aut dostawczych czas płynie o wiele wolniej, a naprawdę nowe generacje wprowadzane są zdecydowanie rzadziej, niż w przypadku osobówek. I tak Grupa Volkswagen od prawie dwóch dekad stale rozwija jedną konstrukcję, którą zapoczątkował właśnie model typoszeregu T5. Auto ma wklejane szyby boczne i układ wnętrza, który jest stosowany do dziś. Dla tych, którzy upierają się, że pierwsze T5 już ma "zmarszczki" prezentujemy zdjęcie wersji po liftingu. Dla niewprawionego oka taki bus mógłby zostać wyprodukowany nawet wczoraj. Zdajemy sobie sprawę z tego, że użytkowy Volkswagen najczęściej będzie już nadgryziony przez ząb czasu. Ale gdyby tak udało się wyszukać ładny egzemplarz, np. Caravelle lub Multivana?
Mogłoby się zdawać, że w segmencie C, który jest rok w rok zalewany przez nowe modele, nie ma szans na to, aby jakiekolwiek auto wciąż wyglądało świeżo kilkanaście lat od premiery. Faktycznie można to uznać za regułę, ale jest od niej pewien wyjątek. Produkowana od 2006 r. ósma generacja Hondy Civic do dziś ma pieszczotliwy przydomek "UFO" - możecie się domyślać dlaczego. Dzięki temu, że "wygląda jak nie z tej ziemi", to auto nadal prezentuje się aktualnie, a na dodatek jest niezawodne. Odzwierciedlają to dość wysokie ceny używanych egzemplarzy.
Niemieckie roadstery noszą przydomek Z nie bez powodu. Ta litera odnosi się do niemieckiego słowa "Zukunft", które oznacza przyszłość. I choć nie jesteśmy przekonani, czy dwuosobowy roadster to faktycznie auto przyszłości, to jedno jest pewne. Pierwsza generacja Z4 typoszeregu E85 pojawiła się na rynku prawie 20 lat temu, a ten samochód nadal wygląda bardzo dobrze! Na dodatek pod maską można znaleźć rzędowe wolnossące silniki z rodziny M54, które przekazują moc na tylną oś za pomocą manualnej skrzyni biegów. Brzmi jak dobra zabawa - "jeździłbym"!
Moda na styl retro stała się w pierwszej dekadzie nowego millenium motorem napędowym dla rynku małych aut miejskich. Fiat, widząc sukces Mini, zapragnął wskrzeszenia kultowej 500-setki. Dacie wiarę, że ten uroczy maluch po raz pierwszy trafił do klientów w 2007 r.? O sukcesie tego designu najlepiej świadczy fakt, że Fiata 500 można kupić w salonach do dziś.
Fani Scirocco długo czekali na zaprezentowanie trzeciej generacji kompaktowego coupé na bazie Golfa. Elegancki sportowiec projektu Waltera de Silva wrócił do oferty po długiej przerwie w 2008, czyli dobre kilkanaście lat po zaprzestaniu produkcji Scirocco II. Samochód powstał w oparciu o znaną z Golfa płytę podłogową PQ35 i w sprzedaży oferowany był prawie przez dekadę. Ale nawet egzemplarze z pierwszych roczników wyglądają świeżo i rasowo do dziś. Jeden warunek - muszą być nieźle utrzymane. Szukajmy wersji 2.0TSI bo 1.4 TSI (turbo i kompresor) to gwarancja kłopotów. Na zdjęciu najmocniejsza odmiana R.
C6 to prezydencka limuzyna i nie ma w tym przesady, bo Citroën C6 Présidentielle został w 2005 oficjalnym środkiem transportu głowy Francji. Flagowy model powstał w liczbie niecałych 24 tys. sztuk, co czyni go nie tylko stylowym, ale również niespotykanym. I choć awangardowy sedan nie zdobył większego uznania w trakcie okresu swojej produkcji, to do dziś pozostaje piękny. Znakiem szczególnym designu C-szóstki są smukłe reflektory oraz tylne lampy zachodzące na błotniki, a także wklęsła tylna szyba. Samochód korzystał z hydroaktywnego zawieszenia Hydractive III, przez co jest nieziemsko komfortowy.
Pierwsze generacje SUV-ów z reguły źle wyglądają po latach. Czas był stosunkowo surowy dla pionierskich Porsche Cayenne czy BMW X5. Od tej reguły jest pewien wyjątek. Chodzi tu o auta ze znaczkiem Infiniti. Stworzona przez Nissana marka premium nie zdobyła serc klientów w Europie, ale na stałe wtopiła się krajobraz motoryzacyjny USA. Paradoksalnie wygląd, który nie przemawiał do klientów salonów na starym kontynencie, świetnie przetrwał próbę czasu i może podobać się do dziś. Pierwsza generacja modelu produkowana była od 2003 r., a nadal wygląda bardzo dobrze. FX w drugiej odsłonie zjechało z taśmy produkcyjnej w 2008, a jego stylistyka do dziś może stawać w szranki z nowymi projektami. Na dodatek FX ma pod maską pancerne, wolnossące silniki V6 i V8.
Amerykański Ford, podobnie jak inni producenci na początku lat dwutysięcznych, również postanowił odwołać się do swoich korzeni stylistycznych. Chodziło o odświeżenie bestsellera z lat 60., czyli Mustanga. Piąta generacja garściami czerpała z oryginalnego designu i tak powstał samochód, który łączył nowoczesność z klasyką. Na dodatek auto nie było oferowane europejskim klientom, przez co bardzo długo było w tych rejonach niecodziennym widokiem. Do dziś zaparkowany na podwórku Mustang z 2005 r. nadal może się podobać. Na dodatek ten "pony car" w wersji GT miał pod maską pełnokrwisty silnik V8!