W jednej z hal, w której przez kilkadziesiąt lat produkowano samochody, będzie można podziwiać klasyki. - Najwięcej będzie oczywiście polskich: Warszaw, Syren, Maluchów, Dużych Fiatów, Polonezów, bo te lubimy najbardziej. Będą też Żuki, Nysy, Tarpany – wymienia Robert Brykała, pomysłodawca muzeum „Skarb Narodu”.
Pojawią się także samochody zagranicznych marek, o których kiedyś marzyli Polacy: Mercedesy, BMW czy Fordy. Możliwości będzie wiele, bo przestrzeń do wykorzystania jest ogromna. Nie wszystkie auta będą utrzymane w idealnym stanie, ale wszystkie będą miały duszę i będą przywoływać wspomnienia.
Muzeum motoryzacji i techniki „Skarb Narodu” ogłosiło oficjalnie swoją działalność w FSO nieprzypadkowo w dniu 6 listopada, czyli w 67 rocznicę rozpoczęcia produkcji Warszawy. Robert Brykała ma nadzieję, że drzwi dla zwiedzających zostaną otwarte już na wiosnę. Trzymamy kciuki. Tymczasem zapraszamy do zajrzenia za kulisy powstającego muzeum.