- Renault Clio przeszło gruntowny face lifting. Francuzi zajrzeli do magazynu z autami koncepcyjnymi i zapożyczyli z nich kilka elementów stylistycznych
- Odświeżony francuski hatchback w każdej wersji będzie mieć teraz cyfrowe zegary, choć wyświetlane na różnych ekranach. Odmianę R.S. Line zastąpi wersja Esprit Alpine
- Klienci zamawiający samochód na polskim rynku będą mogli wybierać spośród trzech wersji silnikowych: TCe 90, TCe 100 LPG i E-Tech 145 Full Hybrid
Renault Clio nie trzeba nikomu przedstawiać – to auto segmentu B, które zabiega o względy klientów od 1990 r. I wychodzi mu to całkiem nieźle, bo od tego czasu Francuzi sprzedali na całym świecie 16 mln egzemplarzy tego modelu. Ba, w swojej karierze Renault Clio dwukrotnie zdobyło tytuł Samochodu Roku (w 1991 r. i 2006 r.) i do dziś pozostaje jednym z najpopularniejszych miejskich samochodów. Teraz zyskało więcej charakteru, pożyczając kilka elementów stylistycznych od koncepcyjnego Renault Scenic Vision. Ale to niejedyne zmiany.
Renault Clio po liftingu. Nowa twarz i większa ikra
Największą metamorfozę przeszedł przedni pas francuskiego malucha. Dotychczasowy znak rozpoznawczy Renault – LED-owe wąsy odchodzące od reflektorów – został zastąpiony świetlnymi "żaluzjami" schodzącymi aż do dolnej części zderzaka. Same reflektory są mniejsze, ale zamiast trzech wiązek długich świateł mogą generować teraz pięć i skuteczniej "wycinać" inne pojazdy. Front Clio dostał do tego nowe, uproszczone logo marki, poszerzony grill z "kropkami" i przemodelowany zderzak.
Oprócz twarzy zmieniła się też tylna część nadwozia. Kształt lamp jest, co prawda, ten sam, ale przykrywa je teraz przezroczysty klosz. Kosmetyka? Niezupełnie – tylny zderzak dostał coś na wzór dyfuzora, a po jego bokach pojawiły się kratki przypominające otwory wentylacyjne. Do palety sześciu kolorów (Biel Alpejska, Czarny Etoilé, Szary Schiste, Niebieski Iron, Czerwony Flamme i Pomarańczowy Valencia) dołączy siódmy – trójwarstwowy szary lakier Rafale sprawiający wrażenie perłowego. Coś jeszcze? Nowe wzory 16- i 17-calowych alufelg i "płetwa rekina" na dachu zamiast krótkiej antenki.
Renault Clio po liftingu. Te same wymiary i silniki (w tym z LPG)
Pomimo tylu zmian stylistycznych Renault Clio po liftingu zachowa praktycznie te same wymiary nadwozia (4 tys. 53 mm długości, 1 tys. 988 mm szerokości i 1 tys. 439 mm wysokości) i pojemność bagażnika (391 l). Na polskim rynku nie zmieni się też za bardzo paleta silnikowa. Odświeżony hatchback będzie oferowany z jednostkami:
- 1.0 TCe 90 (90 KM, 160 Nm) z 6-biegową skrzynią manualną
- 1.0 TCe 100 LPG (100 KM, 170 Nm) z 6-biegowym "manualem" i instalacją gazową
- E-Tech 145 Hybrid z motorem benzynowym 1.6 (94 KM), dwoma silnikami elektrycznymi i 1,2-kWh akumulatorem (moc układu to 145 KM)
Renault nie uwzględniło w odświeżonej gamie 140-konnego silnika 1.3 TCe i automatycznej przekładni XTronic oferowanej dotychczas z 90-konnym motorem benzynowym. Na niektórych rynkach będą za to dostępne: 100-konny diesel Blue dCi i 65-konny wolnossący benzyniak.
Nowe Renault Clio. Ekotapicerka, cyfryzacja i wersja Esprit Alpine
W nowym Clio nawet za dopłatą nie będzie można zamówić skórzanej tapicerki. To dlatego, że Francuzi – jak większość producentów – kładą dziś duży nacisk na wykorzystanie materiałów z recyklingu. Z tego powodu na panelach drzwi, elementach kokpitu i siedzeniach zadebiutuje miękka, ekologiczna tkanina Tencel produkowana m.in. z celulozy drzewnej.
Zamiennikiem skóry będzie zaś tkanina TEP powstająca z włókien poliestrowych i materiałów z ekologicznych upraw. Podobno łatwiej się ją farbuje, dzięki czemu proces ten pochłania mniej wody i energii. Inne zmiany we wnętrzu? W każdej wersji pojawią się cyfrowe zegary (na wyświetlaczu o 7- lub 10-calowej przekątnej), bezprzewodowe klonowanie ekranu smartfona i szereg systemów bezpieczeństwa (na czele z asystentem jazdy w korku).
Pozorną nowością jest wersja Esprit Alpine. Tak naprawdę po prostu zastąpi w gamie usportowione z wyglądu Clio R.S. Line. Wyróżnikiem pozostaje pakiet stylistyczny składający się z kilku elementów pomalowanych na szary matowy kolor i większych alufelg.
Do tego dochodzi wnętrze z lepiej wyprofilowanymi fotelami, perforowanym wieńcem kierownicy, aluminiowymi pedałami, niebieskimi pasami bezpieczeństwa i haftami ze znaczkiem Alpine lub flagą Francji. Renault Clio po modernizacji będzie można zamawiać od czerwca br. Pierwsze egzemplarze zaczną docierać do salonów wczesną jesienią.