Podwyżki opłat za energię elektryczną to bardzo duże obciążenie dla komunikacji miejskiej zasilanej prądem. Lublin musi już obecnie płacić czterokrotnie więcej za prąd. Stąd decyzja władz miasta, by w poszukiwaniu oszczędności wycofać z tras miejskie trolejbusy i zastąpić je tradycyjnymi autobusami z silnikami diesla. Według "Dziennika Wschodniego" z kursowania wycofano kilkanaście trolejbusów.

Okazuje się, że przy obecnych stawkach można zaoszczędzić nawet 7 tys. zł dziennie, co w skali miesiąca oznacza nawet 140 tys. zł (w wyliczeniach uwzględniono kursy w dni robocze) wyjaśniła w rozmowie z Polsat News Monika Fisz z lubelskiego ZTM. Według przedstawicielki ZTM pasażerowie nie powinni odczuć zmiany taboru. Utrzymano bowiem nie tylko dotychczasowy standard podróży, ale i rozkłady jazdy.

Diesel wyraźnie tańszy od prądu

Według wyliczeń Dziennika Wschodniego koszt energii zużywanej podczas jednego kursu trolejbusy wynosi po podwyżkach ponad 81 zł. W przypadku tradycyjnego autobusu z dieslem koszt przejazdu spada poniżej 54 zł za jeden kurs.

Otwartą kwestią pozostaje, jak zagospodarować dostępny zelektryfikowany tabor. Lublin od lat inwestuje bowiem w unowocześnianie floty. Tylko w grudniu 2019 r. miasto zamówiło 15 nowych przegubowych trolejbusów Solaris Trollino 18 oraz 20 elektrycznych Solaris Urbino 12 electric. Kolejne 12 egzemplarzy Urbino 12 electric zamówiono rok później.