Przewiduje się, że sprzedaż pojazdów elektrycznych w Niemczech spadnie po raz pierwszy od ośmiu lat. VDA, czyli niemieckie stowarzyszenie przemysłu motoryzacyjnego, spodziewa się, że dostawy samochodów zasilanych wyłącznie bateriami spadną w tym roku o 14 proc. i wyniosą 451 tys. sztuk. Jest to spowodowane m.in. cięciami dotacji, które wpływają na popyt, ale nie tylko. W grudniu ub.r. niemiecki rząd zdecydował o zaprzestaniu dopłat do pojazdów elektrycznych — rok wcześniej, niż planowano.

Czytaj też: Będzie więcej ładowarek przy głównych trasach. Wystartował przetarg

Spada popyt na auta elektryczne

Niemiecki rynek motoryzacyjny jest największym w Europie, i to dzięki niemu rosła popularność pojazdów elektrycznych w innych krajach kontynentu. W 2023 r. Niemcy sprzedały ponad 524 tys. w pełni elektrycznych samochodów — więcej niż jakikolwiek inny rynek w Europie. Jednak takie czynniki jak inflacja, wysokie ceny samochodów i słaba infrastruktura ładowania osłabiły popyt. Wielu producentów opóźniło wprowadzenie na rynek nowych modeli pojazdów elektrycznych, a firmy zajmujące się wypożyczaniem ograniczyły zakupy dla swoich flot.

Czytaj też: Porównujemy najtańsze elektryki na rynku. Który jest lepszy?

VDA przewiduje, że niemiecki rynek samochodów osobowych skurczy się o 1 proc. — do 2,82 mln w 2024 r., czyli o 25 proc. poniżej poziomu sprzed pandemii. Prognozuje, że globalny rynek wzrośnie o 2 proc., do 77,4 mln samochodów, blisko poziomu sprzed pandemii wynoszącego 78,8 mln.

Według prognoz VDA produkcja samochodów elektrycznych w Niemczech wzrośnie w tym roku o 19 proc. do 1,45 mln — większość pojazdów przeznaczona jest na eksport. Niemcy w 2023 r. wyprodukowały 1,2 mln samochodów elektrycznych, co plasuje je na drugim miejscu po Chinach — gdzie produkcja wyniosła w tym samy roku aż 6,6 mln. Na trzecim miejscu są Stany Zjednoczone, które w 2023 r. wyprodukowały 1,1 mln samochodów elektrycznych, zgodnie z danymi VDA i S&P Global Mobility.

Źródła: europe.autonews.com