- Polestar 4 nie wygląda jak koszmar senny. A jednak może spędzać sen z powiek inżynierom Porsche opracowującym elektryczną wersję Macana
- Elektryczny SUV z nadwoziem w stylu coupe jest najszybszym autem na prąd ze Szwecji. Dowód? Do 100 km/h rozpędza się w zaledwie 3,8 s
- Polestar 4 zaskakuje też innymi rzeczami, np. brakiem tylnej szyby. Projektanci uznali, że w dzisiejszych czasach to rzecz zbędna – przecież są kamery
Polestar 4 to ciekawe auto z wielu powodów. Weźmy na tapet choćby jego nazwę. "Czwórka" sugeruje, że elektryczny SUV z nadwoziem w stylu coupe będzie większy i droższy od "dwójki" i "trójki". A gdzież! Pod względem rozmiaru i ceny Polestar 4 wpisze się między te dwa modele, a nazwę zawdzięcza temu, że jest czwartym autem produkcyjnym tej marki. Nie tym jednak zaskakuje najbardziej.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Polestar 4 celowo nie ma tylnej szyby
Szyba z tyłu to przeżytek. Relikt z czasów, w których kierowca musiał się obracać, by mieć dobrą widoczność podczas cofania. Dzisiaj nie wypada już "zmuszać" do tego klientów, dlatego Polestar 4 zamiast tylnej szyby ma kamerę zamontowaną na szczycie klapy bagażnika. Szwedzcy projektanci – chyba na przekór – wykonali linię, która... imituje obrys okna z tyłu. Tak, tego, którego nie ma. Gdzie tu sens, gdzie logika?
Szyba nie zniknęła jednak bez powodu. Taki zabieg ma "zapewnić nowy rodzaj wrażeń pasażerom siedzącym z tyłu". W jaki sposób? Dzięki temu projektanci mogli wkomponować w dach większą taflę szkła, która zachodzi aż za głowy podróżnych i "tworzy wyjątkową atmosferę we wnętrzu". Kierowca nie jest stratny, bo na lusterku wstecznym ma wyświetlany w czasie rzeczywistym obraz z kamery. Sytuacja typu "win-win"?
Pasażerowie będą rozpieszczani też ilością miejsca w kabinie. Polestar 4 powstał na platformie SEA koncernu Geely i ma rozstaw osi o długości niemal trzech metrów (brakuje mu zaledwie milimetra). Długość nadwozia to 4839 mm, szerokość to aż 2139 mm, a wysokość to 1544 mm.
Polestar 4 to najszybszy "elektryk" ze Szwecji
Pamiętacie 408-konne Volvo C40 Recharge, które osiąga "setkę" w 4,7 s? "To urocze" – mogliby powiedzieć koncernowi koledzy z Polestara. Ich najnowsze dziecko przyspiesza od 0 do 100 km/h w zaledwie 3,8 s, czyli niemal tak szybko jak 598-konne Porsche Taycan GTS. 544-konny Polestar 4 potrafi to zrobić dzięki dwóm motorom elektrycznym zapewniającym wirtualny napęd 4x4.
Inne parametry? Maksymalny moment obrotowy to 686 Nm, a dzięki akumulatorowi o pojemności 102 kWh szybkim SUV-em można przejechać do 560 km na jednym ładowaniu (WLTP). Szwedzi zapewniają też szybkie ładowanie, "czwórka" może bowiem ładować się mocą 200 kW (DC) lub 22 kW (AC). Do tego nauczyła się sztuczki znanej z IONIQ-a 5 i Kii EV6 polegającej na oddawaniu prądu innemu "elektrykowi" (V2L). W standardzie ma też pompę ciepła. Performance Pack dorzuca m.in. 22-calowe alufelgi i 4-tłoczkowy układ hamulcowy Brembo.
Jeśli komuś nie zależy na osiągach, będzie mógł wybrać tańszy wariant napędzany jednym motorem elektrycznym. W takiej wersji Polestar 4 generuje 272 KM i 343 Nm przekazywane wyłącznie na tylną oś. Słabsze osiągi rekompensuje większym zasięgiem – nawet do 600 km (WLTP).
Polestar 4 wejdzie do sprzedaży już w listopadzie 2023 r., ale tylko na rynku chińskim. Na innych kontynentach (w tym w Europie) pojawi się na początku 2024 r. Cena samochodu w premierowej specyfikacji ma wynieść ok. 60 tys. euro, co w przeliczeniu po dzisiejszym kursie daje prawie 276 tys. zł.