Wymagające testy będą prowadzone w ekstremalnych warunkach klimatycznych i topograficznych, na drogach publicznych oraz zamkniętych obiektach, by potwierdzić, że nowy Macan spełni rygorystyczne wymagania co do jakości, trwałości i charakteru godnego modeli z Zuffenhausen.
Jak zapewnia Michael Steiner, członek zarządu Porsche AG ds. badań i rozwoju: „Podobnie jak Taycan, w pełni elektryczny Macan z architekturą 800 V będzie oferował osiągi typowe dla Porsche – czyli Porsche E-Performance – i będzie najbardziej sportowym modelem w swoim segmencie”.
Porsche Macan – nowa platforma
Co zatem już wiemy na jego temat? Otóż nowy Porsche Macan, a właściwie E Macan (to nazwa robocza), został zaprojektowany na platformie PPE (Premium Platform Electric), stworzonej z myślą o autach z powiększonym prześwitem, czyli sportowo-rekreacyjnych. Opracowano ją wspólnie z Audi (wykorzysta ją m.in.,. nowe Audi A6 e-tron) i pozwoli na zastosowanie większych baterii o pojemności 100 kWh, co przełoży się oczywiście na większy zasięg samochodu – nawet do 480-500 km. Podobnie jak Taycan, zbudowany na platformie J1, także Macan wykorzysta architekturę 800 V zapewniającą szybkie ładowanie z mocą nawet ponad 270 kW, w mniej niż 20 minut (z poziomu 5 do 80 proc.). Porsche nie podaje jeszcze szczegółowych danych na ten temat. Wiadomo natomiast, że pod uwagę brane są warianty z mniejszą baterią, a także z napędem na tył lub obie osie, a co za tym idzie o różnych poziomach mocy.
Duży nacisk konstruktorzy kładą na aerodynamikę, która w przypadku modeli z napędem elektrycznym ma istotne znaczenie dla zasięgu. Jak widać po zamaskowanych prototypach nowy Macan będzie jednoznacznie rozpoznawalny jako członek rodziny Porsche. Zyska bardziej smukłą sylwetkę z wąskimi reflektorami wyraźnie inspirowanymi rozwiązaniami z Taycana. Na zdjęciach auto wygląda na niższe, a opadająca linia dachu nadaje mu cechy SUV-a coupe. Wloty powietrza na grillu z przodu oraz dwie końcówki wydechu to oczywiście makiety, których nie zobaczymy w finalnej wersji samochodu.
Wnętrze, dzięki elektrycznej platformie, powinno zyskać na przestronności. Oczekiwać możemy również cyfrowego kokpitu stanowiącego rozwinięcie koncepcji stosowanej już w Taycanie Cross Turismo.
Porsche Macan – rozsądne uzupełnienie
Co ciekawe, Porsche nie zamierza żegnać się Macanem z konwencjonalnym napędem i jeszcze w tym roku przedstawi gruntownie odświeżoną obecną generację modelu. W końcu to jeden z bestsellerów marki. Odsłona po face liftingu będzie dostępna zarówno z silnikami 4- jak i 6-cylindrowymi, nie planuje się natomiast wariantów hybrydowych plug-in. Te są zarezerwowane tylko dla większego Cayenne’a oraz flagowej Panamery. „W przyszłości nowe warianty z silnikiem spalinowym będą oferowane obok całkowicie elektrycznego Porsche Macan. Ale do tego czasu musi on pokonać jeszcze miliony testowych kilometrów – zarówno w prawdziwych warunkach, jak i w wirtualnej przestrzeni” – mówi Steiner.