- BMW i7 Protection to pierwsza na świecie kuloodporna limuzyna z elektrycznym napędem
- Limuzyna przygotowana przez specjalny dział marki dostała najwyższe w klasie cywilnych pojazdów odznaczenie VR9
- Opancerzona seria 7 ma też zaawansowane systemy dbające o bezpieczeństwo podróżnych już po ataku terrorystycznym
Producent z Monachium już od 45 lat buduje opancerzone wersje swoich samochodów. BMW i7 Protection to jednak dla Niemców model przełomowy – nigdy wcześniej inżynierowie nie musieli głowić się nad tym, jak zwiększyć poziom bezpieczeństwa zapewniany przez elektryczną limuzynę. Aż do teraz! Opancerzony elektryk to odmiana stworzona z myślą o wymagających europejskich klientach. Drugiego takiego nie znajdą nigdzie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
BMW i7 Protection to prawdziwa forteca na kołach
Limuzyna opracowana przez specjalny dział marki w testach VPAM (stowarzyszenia zajmującego się badaniem materiałów i konstrukcji odpornych na ataki) dostała najwyższe w klasie cywilnych pojazdów odznaczenie VR9. Jest w stanie przetrwać nawet eksplozje podłożonych pod samochód ładunków wybuchowych (standard PAS 300).
Jak udało się to osiągnąć? Z zewnątrz nic tego nie zdradza, ale auto ma strukturę samonośną wykonaną ze stali pancernej i dodatkowe zabezpieczenia w drzwiach, dachu czy podwoziu. Kuloodporne szyby spełniają z kolei wytyczne klasy VPAM 10, chronią więc nawet przed ostrzałem z amunicji kalibru 7,62 × 54 R.
Oczywiście, to nie koniec zabezpieczeń. Opancerzona seria 7 ma też opony umożliwiające jazdę z prędkością 80 km/h nawet po przebiciu. O bezpieczeństwo podróżnych już po ataku dbają zaawansowane systemy – gaśniczy i pompujący świeże powietrze do kabiny.
BMW i7 Protection ma też minusy
Chociaż poziom bezpieczeństwa jest niespotykany, osiągi nie ułatwią sprawnej ewakuacji z miejsca ataku terrorystycznego. Nie ma róży bez kolców – opisane powyżej elementy odbiły się na masie własnej samochodu (firma nie chwali się dokładnym przyrostem wagi).
BMW i7 Protection zostało zbudowane na bazie wersji M70 xDrive, ale inżynierowie ograniczyli w nim moc do 544 KM i moment obrotowy do 745 Nm. Opancerzony elektryk na sprint do "setki" potrzebuje 9 s (zamiast 3,7 s) i rozpędza się maksymalnie do 160 km/h. Zużycie energii? W testach WLTP uzyskano 30 kWh/100 km, co oznacza, że po pełnym naładowaniu 101,7 kWh akumulator zapewni zasięg na poziomie 339 km.
O cenę nie pytajcie, bo mogą ją poznać tylko osoby poważnie zainteresowane. Przypuszczamy jednak, że nie jest niska, bo już cywilne BMW i7 M70 xDrive kosztuje 820 tys. zł.