• Większość znaków drogowych jest tak zaprojektowana, aby były natychmiastowo rozpoznawalne
  • Nie dotyczy to jednak wszystkich — są wśród nich mylące wyjątki
  • Jeden ze znaków, który niebawem możemy znacznie częściej spotykać może być na pierwszy rzut oka mylony z ograniczeniem prędkości
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Większość znaków drogowych jest tak zaprojektowana, aby jak najszybciej kierowcy rozpoznawali ich znaczenie. W ruchu nie ma bowiem czasu na zastanawianie się nad tym, co widzimy — wszystko powinno być jasne już na pierwszy rzut oka. Są jednak znaki, które z różnych powodów mogą być nieoczywiste. Niektóre z nich przypominają inne, ale ich znaczenie nieco się różni. Są także takie, które na tyle rzadko pojawiają się na naszych drogach, że nie jesteśmy przyzwyczajeni do ich obecności.

Dokładnie tak jest ze znakiem B-43. Wygląda bardzo podobnie do ograniczenie prędkości — od znaku B-33 różni go obecność białej, kwadratowej tablicy, stanowiącej tło dla znaku z ograniczeniem prędkości. Jego znaczenie jest jednak inne — nie oznacza drogi z ograniczeniem prędkości, ale to, że wjeżdżamy do strefy ograniczonej prędkości.

 Foto: Szczepan1990 / Wikimedia Commons

Obecność takiego znaku oznacza, że w całej strefie nim objętej obowiązuje ograniczenie prędkości, które może być zniesione dopiero przez znak B-44, czyli "koniec strefy ograniczonej prędkości". Oczywiście w strefie mogą obowiązywać różne ograniczenia prędkości, wynikające z oznakowania.

 Foto: Szczepan1990 / Wikimedia Commons

Jeśli znak ten błędnie zinterpretujemy jako zwykłe ograniczenie prędkości i dopuścimy się w takiej strefie przekroczenia prędkości o ponad 30 km/h (co dla wielu kierowców nie jest trudne, zwłaszcza jeśli poruszają się w mieście i sądzą, że obowiązuje ich już ograniczenie prędkości do 50 km/h), to możemy dostać mandat. Według nowego taryfikatora, który obowiązywać ma już niebawem, możemy zostać ukarani mandatem w wysokości minimum 1,5 tys. zł i 10-15 punktami karnymi. Maksymalny mandat, jaki możemy wg nowego taryfikatora otrzymać za kolejne takie samo złamanie przepisów, to już nawet 3 tys. zł. Obszerne porównanie aktualnych i planowanych stawek mandatów znaleźć można w materiale" Mandaty dla kierowców dziś i po zmianach — porównujemy.

Strefa ograniczonej prędkości stosowana jest zazwyczaj w celu poprawienia bezpieczeństwa na obszarach gęsto zamieszkałych. W polskich warunkach czasami wykorzystuje się także znak D-40 "strefa zamieszkania", choć spotkać go można także tam, gdzie nikt nie mieszka — tę kwestię wyjaśniamy w materiale Nikt tu nie mieszka, jest strefa zamieszkania. Ograniczenia dla rowerzystów w centrum miasta!.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Dlaczego zwracamy uwagę akurat na znak B-43? Bo ma on szansę pojawiać się na naszych ulicach znacznie częściej, niż ma to miejsce obecnie. Parlament Europejski chce, dla poprawy bezpieczeństwa wprowadzić ograniczenie prędkości właśnie do 30 km/h na obszarze zabudowanym, w rejonach, w których jest on zamieszkały i porusza się w nim dużo osób.

Znaki takie w zachodniej części Europy nie są niczym nowym i często można je tam spotkać. Ich wzór nieco się jednak różni — dla ułatwienia jego rozpoznawalności do białej tablicy będącej tłem dla znaku ograniczenia prędkości często dodawany jest tam napis "zone", oznaczający właśnie strefę. Ten dodatkowy element znacznie zwiększa intuicyjną rozpoznawalność takiego znaku. Taki znak widnieje na zdjęciu otwierającym do tego materiału.

 Foto: Lisa-S / Shutterstock

Dodatkowo bardzo często spotkać tam można znaki poziome, wymalowane na jezdni, które przypominają kierowcom, że wjeżdżają oni do strefy ograniczonej prędkości — zazwyczaj właśnie do 30 km/h.