- Renault Clio przeszło facelifting zmieniający nieco przód i tylne lampy auta
- W testowanej wersji z LPG samochód okazał się wyjątkowo ekonomiczny i wystarczająco dynamiczny, z zasięgiem porównywalnym do aut z silnikiem diesla
- Wnętrze auta jest wykonane z dobrej jakości materiałów, oferuje sporą przestrzeń i wygodę
- Clio jest na tyle rozsądnie wycenione i dobrze zrobione, że trudno go nie lubić
- Samochód był użyczony przez importera, a po teście został zwrócony
Dojrzałość nowego Renault Clio objawia się zarówno na zewnątrz, za sprawą bardzo atrakcyjnej stylistyki, jak i w środku, gdzie całe wnętrze jest wykonane z dobrych materiałów i przyjemnie dla oka. Ponadto w ofercie są trzy silniki – benzynowe 1.0 o mocy 90 KM, zasilane LPG 1.0 o mocy 100 KM oraz 145-konna hybryda. Do testu dostałem chyba najbardziej atrakcyjną wersję, czyli zasilaną gazem LPG, dzięki czemu koszt przejechania 100 km w mieście wahał się w granicach 25-30 zł.
Renault Clio 1.0 TCe LPG po liftingu — stary dobry znajomy
Zanim jednak przejdę do zasilania nowego Renault Clio, zacznę od zmian stylistycznych, do jakich doszło po faceliftingu. Te są raczej skromne, choć od razu zauważalne. Z przodu zmianie uległ zderzak, a razem z nim styl świateł do jazdy dziennej (i grill), które są bardziej dostosowane do całej gamy Renault. Same reflektory również mają inaczej poprowadzone światła dzienne. Kolejną zmianą są tylne lampy, których klosze są białe, a nie czerwone. W zasadzie na tym można zakończyć temat zmian stylistycznych.
Zupełnie nie zmieniło się wnętrze. Na środku cały czas mamy spory i sprawnie działający pionowy ekran multimediów, poniżej jest ładny panel klimatyzacji, a sama deska rozdzielcza ma srebrne wstawki, materiał ciągnący się przez środek konsoli centralnej. Jest nawet specjalne miejsce na kartę pełniącą funkcje kluczyka do auta. Cieszy także, że materiały są miękkie i niezłej jakości. Dopiero w drugim rzędzie boczki drzwi są twarde. To, co mi dokuczało, to nieco przekręcona gałka zmiany biegów. Nie jest to problem tego egzemplarza, a ogólna przypadłość Clio w "manualu", wskazująca na jakąś małą niedoróbkę w procesie produkcji.
W wersji LPG są dwie drobne zmiany w porównaniu do wersji benzynowej – nad lewym kolanem jest mały przycisk służący do przełączania paliwa. Do niego mogę się przyczepić, ponieważ jest jak typowy przycisk instalacji LPG i nie został stylem dostosowany do całego wnętrza. Na szczęście umocowany jest solidnie i nie zwraca na siebie uwagi. Drugą różnicą jest to, że na zegarach jest dedykowana kontrolka dla LPG, świecąca, gdy silnik jest zasilany gazem. Dodatkowo komputer pokładowy pokazuje spalanie i zasięg na konkretnym paliwie. Gdy kończy się gaz lub sami zmienimy zasilanie, słychać sygnał dźwiękowy.
- Przeczytaj także: Policjanci czuwali już od 4 rano. Sprawdzali jedną rzecz
Renault Clio 1.0 TCe LPG po liftingu — nawet 1000 km zasięgu
Auto ma 4053 mm długości, a rozstaw osi to 2583 mm, dzięki czemu w środku jest naprawdę przestronnie. Na niewystarczającą ilość miejsca mogą jedynie narzekać wyższe osoby siedzące w drugim rzędzie. Tam komfortowo będzie osobom ze wzrostem do 180 cm. Modele spalinowe mają także dość spory bagażnik. Z podwójną podłogą jest to 391 l, zatem dwie osoby powinny bez problemu spakować się na kilkudniowy wypad. W testowanej wersji 32-litrowa butla na gaz LPG umieszczona jest we wnęce na koło zapasowe, więc siłą rzeczy producent dodaje jedynie zestaw naprawczy do kół. Zbiornik na benzynę ma z kolei 39 litrów. Razem dają zasięg bliski 1000 km.
Renault Clio 1.0 TCe LPG po liftingu — lekkie jak piórko, więc daje przyjemność z jazdy
Silnik na papierze nie zachwyca. Według producenta na benzynie ma 90 KM, a na gazie - 100. Na tym drugim paliwie od 0 do 100 km/h rozpędza się katalogowo w 11,8 s, co – umówmy się – nie jest najlepszym wynikiem. Jednak podczas codziennej jazdy zupełnie nie odczuwa się tego, by samochód był ślamazarny, wręcz przeciwnie — sprawia wrażenie dynamicznego. Pomykanie po miejskich arteriach dawało nawet sporo frajdy, choć do sportowych wrażeń Clio daleko. Myślę, że przyczyną dobrych wrażeń z jazdy może być masa auta, którą można określić wręcz jako piórkową. Auto waży bowiem jedynie 1160 kg. To nieco ponad 100 kg więcej niż Mazda MX-5, czyli superlekki dwuosobowy roadster.
Na trasie również nie ma powodów do narzekania, bowiem nawet przy prędkościach autostradowych nie jest zbyt głośno. Przy wyprzedzaniu jednak czuć, że rzeczywiście auto ma katalogowo niecałe 12 s do "setki". Do wyprzedzania trzeba się chwilę wcześniej przygotować, zredukować o bieg albo dwa i najlepiej rozpędzić się jeszcze na swoim pasie, by rozpocząć manewr z bezpieczną prędkością. Należy nabrać wprawy.
Renault Clio 1.0 TCe LPG po liftingu — ekonomiczna ekstraklasa
Przejdźmy do najważniejszego, czyli do ekonomii. Auto potrafi spalić gazu w zakresie od 8 do nawet 11 l/100 km w cyklu miejskim. Mi bliżej było do wyższych wyników, a z całego testu średnie spalanie LPG wyniosło 10,5 l/100 km, co kosztuje ok. 30 zł za każde 100 km. Przy spokojniejszej jeździe da się osiągnąć 8 l/100 km, a to redukuje koszt do ok. 24 zł/100 km. Na trasie z kolei można zejść do wyniku 7 l/100 km, co sprawia, że każde 100 km kosztuje ok. 20 zł.
Nie gorzej jest zużyciem benzyny. W mieście wyniosło ono u mnie 7,1 l/100 km, z kolei na trasie dało się osiągnąć nawet 5 l/100 km. Auto jest więc ekonomiczne na obu paliwach, choć korzystając z LPG łatwiej wywindować wynik. Koszty jazdy cały czas są jednak bardzo korzystne.
- Przeczytaj także: Mamy 30 dni na obowiązkową wizytę w urzędzie. Nowe przepisy po cichu weszły w życie
Renault Clio 1.0 TCe LPG po liftingu — zawieszenie po francusku
Clio to jednak typowy mieszczuch. Ma miejski niezbyt bezpośredni układ kierowniczy z dość silnym wspomaganiem. Zawieszenie jest z kolei typowo francuskim rozwiązaniem z belką skrętną z tyłu, więc jest komfortowo i wygodnie. Samochód dobrze wybiera dziury i wszystkie nierówności, ale też nie przechyla się nadmiernie. Jest sprężyście, ale nie "kanapowo".
- Przeczytaj także: W Austrii uważaj na tajemniczy skrót IG-L. Jeśli nie zwolnisz, kara będzie bolesna
Renault Clio 1.0 TCe LPG po liftingu — tanie w eksploatacji i niedrogie w zakupie
Renault Clio po faceliftingu kosztuje minimum 74 tys. 200 zł za wersję 90-konną bez LPG. Odmiana z gazem kosztuje 78 tys. 200 zł w podstawowej wersji Evolution. Z kolei testowany egzemplarz jest w wersji Techno, za którą trzeba zapłacić 86 tys. 900 zł. W standardzie są m.in.: kamera cofania, ładowarka indukcyjna, automatyczna klimatyzacja, światła LED i system hands free.
Dodatkowo płatne są: widoczny niebieski lakier za 2800 zł (najdroższy w palecie), 17-calowe felgi w pakiecie za 1200 zł, większe ekrany multimediów (9,3") i wirtualnych zegarów (10,25") za 3500 zł oraz pakiet zimowy dający podgrzewaną kierownicę i fotele za 1500 zł. Ponadto były dwa pakiety bezpieczeństwa za 3000 zł i 3200 zł, z których jeden ma m.in. system auto hold i system kamer 360 st., a drugi m.in. funkcje automatycznego przełączania świateł mijania na drogowe i system kontroli martwego pola.
W sumie testowany egzemplarz, który jest już naprawdę dobrze wyposażony, został wyceniony na 102 tys. 100 zł. Wersji LPG nie można zamówić w najwyższej wersji Esprit Alpine.
- Przeczytaj także: Sprawdziłem Toyotę Proace Verso Long na trasie do Dortmundu. Van do wożenia VIP-ów, a może auto dla dużej rodziny?
Renault Clio 1.0 TCe LPG po liftingu — podsumowanie
Jeśli szukasz małego samochodu miejskiego, zakup Renault Clio może być bardzo dobrym pomysłem. Jest atrakcyjne stylistycznie, ma wygodne wnętrze i komfortowe zawieszenie, co odpowiada zdecydowanej większości klientów. Jeśli do tego doda się bardzo ekonomiczny napęd, który jest umiarkowanie dynamiczny, to Clio z LPG okazuje się przepisem na niemal idealny miejski pojazd, którym można wyjechać na krótkie wakacje. I wszystko wcale nie jest okupione wysoką ceną zakupu.
Renault Clio 1.0 TCe LPG Techno — dane techniczne
Silnik: typ/cylindry/zawory | t.benz./R3/12 |
Ustawienie silnika | poprzecznie z przodu |
Pojemność skokowa | 999 cm3 |
Moc maksymalna | LPG: 100 KM/4600 obr./min, Benzyna: 90 KM/4800 |
Maks. moment obrotowy | LPG: 170 Nm/2000 obr./min, Benzyna: 160 Nm/2100 obr./min. |
Skrzynia biegów/napęd | man. 6/przedni |
0-100 km/h; prędkość maks. | LPG: 11,8 s; 180 km/h, Benzyna: 12,5 s; 180 km/h |
Zużycie wg WLTP (95 okt.) | LPG: 7,0 l/100 km, Benzyna: 5,4 l/100 km |
Emisja CO2 wg WLTP | LPG: 108-109 g/km, Benzyna: 122-123 g/km |
Poj. bagażnika/zbiornika paliwa | 391/39 l (benz.), 32 l (LPG) |