Auto Świat Testy Testy nowych samochodów Jeździłem nowym Fordem Mustangiem 5.0 V8. I to jest prawdziwy Mustang!

Jeździłem nowym Fordem Mustangiem 5.0 V8. I to jest prawdziwy Mustang!

Jeśli ktoś uważał, że elektryczny SUV Mustang Mach-E oznacza koniec klasycznego Mustanga, to był w dużym błędzie. W 60. rocznicę powstania tego popularnego sportowca Ford powraca z jego nową generacją, i to w starym, dobrym stylu. Fani będą zadowoleni.

Ford Mustang GTFord
  • Nowy Mustang jest udaną ewolucją poprzednika. To samochód, który niczego nie udaje
  • Komorę silnika szczelnie wypełnia jedyny słuszny w tym modelu wolnossący motor 5.0 V8
  • Ten model również znacznie podrożał — bazowa wersja przebiła barierę 300 tys. zł
  • Materiał promocyjny. Został tak oznaczony ze względu na obowiązujące przepisy. Wyjazd na prezentację był opłacony przez producenta, ale nie miał on wglądu w publikowany tekst

Ford Mustang to jeden w tych samochodów, które zapisały się nie tylko w historii motoryzacji, ale stały się elementem popkultury. Kto z nas nie kojarzy logo z galopującym koniem? No właśnie (nie mylić tylko z rumakiem Ferrari). Co ciekawe, Mustang pojawił się oficjalnie na europejskich rynkach dopiero w 2015 r., jako szósta odsłona modelu. Wcześniej trzeba było go prywatnie importować z USA. Już pierwsze lata pokazały, że chętnych na amerykańskie coupe lub cabrio nie brakuje, również w Polsce. Teraz na kontynent europejski docierają pierwsze egzemplarze siódmej generacji tego modelu. Miałem już okazję poznać go bliżej w okolicach Nicei.

Nowy Ford Mustang 5.0 V8 – znane elementy w nowej formie

Wygląd nie stanowi rewolucji, ale to dobrze. Stylistyka Mustanga stała się nieco ostrzejsza i muskularna, jednak od razu wiadomo, co to za auto. Charakterystyczne potrójne tylne światła przeniesiono również do przednich lamp. Do tego długa maska, podcięty tył — klasyka. Na żywo samochód wygląda bardzo dobrze, moim zdaniem lepiej niż na zdjęciach, szczególnie w żółtym lub czerwonym kolorze lakieru.

Wnętrze jest teraz dużo nowocześniejsze. Kierowca ma przed sobą w pełni cyfrowy kokpit – zegary płynnie przechodzą w duży ekran dotykowy (połączone jedną taflą szkła). Niestety nie ma już fizycznych przycisków od obsługi klimatyzacji. Za to zwolniło się miejsce na półeczkę na drobiazgi i bezprzewodową ładowarkę smartfonu.

Ford Mustang GT
Ford Mustang GTFord

Siedzi się nisko, a kierownica jest duża, dość gruba i zapewnia pewny chwyt. Na jej lewym ramieniu znajdują się przyciski do wyboru trybów jazdy (jest też skrót na desce). W sumie jest ich sześć: Normal, Sport, Slippery, Drag, Track i Individual. Każdy wpływa na zachowanie samochodu i zmienia grafikę na tablicy przyrządów.

Nowością jest hamulec ręczny, który wygląda jak klasyczny, ale w rzeczywistości jest elektryczny i oferuje funkcję ułatwiającą drift. Włącza się go, pociągając dźwignię do góry, a wyłącza, wciskając w dół. Brawo, bo dźwignia wygląda dużo atrakcyjniej niż przycisk.

Nowy Ford Mustang 5.0 V8 – klasyka gatunku

To, co najważniejsze, znajduje się jednak pod maską. Aż trudno uwierzyć, że Fordowi udało się zachować ten silnik w Europie. Nowy Mustang jako rasowy sportowiec z Ameryki nie został poddany donsizingowi. Nie jest nawet wspomagany miękką hybrydą, tutaj moc pochodzi wyłącznie z dużej pojemności. Komorę szczelnie wypełnia jedyny słuszny w tym modelu motor, czyli wolnossący 5.0 V8. Próba wprowadzenia w poprzedniku czterocylindrowej jednostki 2.3 EcoBoost (R4 turbo) skończyła się niepowodzeniem. Całkiem szybko zniknęła ona z gamy, ponieważ stanowiła margines sprzedaży (w USA jest oferowana).

Ford Mustang GT
Ford Mustang GTFord

Nowa generacja motoru V8 generuje 446 KM mocy i 540 Nm momentu obrotowego (bazowa wersja GT). Napęd tradycyjnie trafia na tylne koła, co da się wyczuć szczególnie na mokrym asfalcie (ESP da się wyłączyć). Jeśli chodzi o skrzynię biegów, to można wybrać 6-stopniowy manual lub 10-stopniowy automat. Ręczna skrzynia gwarantuje bliższy kontakt kierowcy z samochodem. Dźwignia ma krótkie skoki, a biegi wchodzą ze sporym oporem. Co istotne, standardem jest funkcja wyrównania obrotów silnika podczas ręcznej redukcji biegów. To świetna okazja dla purystów, jednak osoby oczekujące większej wygody (np. podczas jazdy w korku), a także szybszej zmiany przełożeń, powinny zdecydować się na drugą opcję (wymaga 15 tys. zł dopłaty).

Nowy Ford Mustang 5.0 V8 – spalisz gumę i pojedziesz bokiem

Mustang jest szybki, jednak maksymalne przyspieszenie nie powoduje mdłości (5,4-4,9 s). To jeszcze nie ten poziom. Nie zmienia to jednak faktu, że jazda dostarcza wiele przyjemności, szczególnie gdy do uszu dociera bulgot "V8-ki". Układ wydechowy jest aktywny, więc możesz regulować poziomem dźwięku. Różnica pomiędzy pierwszym poziomem Quiet a czwartym Track jest olbrzymia. Spokojnie wyjedziesz z osiedla, nikogo nie budząc, lub komfortowo pojedziesz w długą trasę, a gdy tylko zechcesz, to możesz liczyć na dodatkowe emocje.

Auto pozytywnie zaskakuje prowadzeniem. Czuć, że jest duże i ciężkie (masa własna znacznie przekracza 1,8 t), jednak Mustang dobrze radzi sobie na krętej drodze, nie ma problemu z szybkimi zmianami kierunku jazdy (mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu Torsen jest seryjny). Mam wrażenie, że układ kierowniczy stał się bardziej bezpośredni. Jazdę po górzystej trasie testowej wytrzymały hamulce (sześciotłoczkowe zaciski Brembo z przodu). Spalanie? Przy łagodniejszym traktowaniu komputer pokładowy pokazywał wynik ok. 16 l/100 km, a przy dynamicznej jeździe nawet ponad 20 l.

Ford Mustang GT
Ford Mustang GTŻródło: Auto Świat / Krzysztof Słomski

Mustang ma też system sterowania tłumieniem MagneRide (w GT dopłata 10 tys. zł), który stale monitoruje pracę zawieszenia i zmienia ustawienia amortyzatorów. W testowych egzemplarzach z tą opcją było dość twardo, sportowo, jednak komfort również był na przyzwoitym poziomie. To istotne, ponieważ dla wielu właścicieli Mustang GT będzie samochodem do jazdy na co dzień.

Poza nowym trybem ułatwiającym drift Mustang nadal oferuje funkcję Line Lock, czyli elektroniczną blokadę przednich hamulców niezależnie od tylnych, która pozwala efektownie spalić gumę (oficjalnie: rozgrzać tylne opony przed startem). System Launch Control, gwarantujący jak najlepsze przyspieszenie, oczywiście też jest na pokładzie. A to jeszcze nie wszystko.

Nowy Ford Mustang 5.0 V8 – nowa wersja Dark Horse

Mustang nie obyłby się bez edycji specjalnych, takich jak: Mach 1, Bullit czy Boss. W przypadku siódmej generacji na szczycie gamy mamy zupełnie nowy wariant o nazwie Dark Horse. Oznacza to nieco wyższą moc (453 KM, w USA równe 500) oraz wiele innych modyfikacji.

Ford Mustang Dark Horse
Ford Mustang Dark HorseFord

Dark Horse dostępny jest tylko jako coupe. To wersja wyczynowa, która ma sprawdzić się również na torze wyścigowym. Jeszcze groźniejszy wygląd względem bazowego GT zapewniają m.in. przyciemnione klosze lamp, duży tylny spojler, naklejki i oznaczenia na nadwoziu oraz specjalny lakier Blue Ember. Jest też kilka innych detali w kabinie.

Ważniejsze są jednak zmiany techniczne. Poza tuningiem silnika (podwójny korpus przepustnicy dostarcza dwa razy więcej powietrza, a także wydajniejsze wentylatory i chłodnica) inna jest manualna skrzynia biegów. Standardową zastąpiono przekładnią Tremec 3160 z dodatkową chłodnicą oleju (to samo w przypadku automatu). Swoją chłodnicę ma też tylny mechanizm różnicowy. Aktywne zawieszenie jest standardem, a przednie amortyzatory zostały wzmocnione. Ponadto zastosowano większy tylny drążek stabilizatora, przednią rozpórkę kolumn amortyzatorów, rozpórkę podwozia, a tylne koła są szersze od przednich i mają sportowe opony.

Nowy Ford Mustang 5.0 V8 – tanio już było, ale i tak jest atrakcyjnie

Nowe samochody drożeją w zawrotnym tempie. Pamiętam, jak cennik poprzedniej generacji Mustanga po liftingu otwierała kwota ok. 170 tys. zł (z silnikiem 2.3 EcoBoost), a odmiana GT z V8 kosztowała nieco ponad 200 tys. Dziś jednak dobrze wyposażony miejski hatchback z hybrydą to wydatek ponad 100 tys., więc nie jest zaskoczeniem, że za nowego Mustanga należy zapłacić ponad 300 tys. zł. Dokładnie: 303 500 zł za fastbacka (cabrio jest o 20 tys. droższe). Dark Horse zaczyna się od 358 500 zł. Gdy jednak spojrzysz na kurczący się rynek aut z silnikiem V8, to okaże się, że to i tak całkiem dobra oferta.

Nowy Ford Mustang 5.0 V8 – moim zdaniem

Nowy Mustang to udana ewolucja poprzednika. To samochód, który niczego nie udaje i zapewnia emocje w trakcie jazdy. Ciągle ma staroświecki i mocny silnik V8, napęd na tylne koła, głośny wydech, a nawet ręczną skrzynię biegów. Motoryzacja w starym dobrym stylu. Dobrze, że takie pojazdy są jeszcze oferowane w Europie. Pytanie: jak długo?

Nowy Ford Mustang GT Fastback – dane techniczne

Silnik benzynowy V8/32
Pojemność 5038 cm3
Moc 446 KM
Maks. moment obrotowy 540 Nm/5100 obr./min
Napęd/skrzynia biegów na tylne kola/ręczna 6b lub aut. 10b
Prędkość maksymalna 250 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 5,3-4,9 s
Średnie spalanie wg producenta 12,0-12,2 l/100 km
Zbiornik paliwa 61 l
Długość/szerokość/wysokość/rozstaw osi 481019581404/2719 mm
Masa własna 1836 kg
Pojemnośc bagażnik 381 l
Cena testowanej wersji GT Selectshift od 303 500 zł

Nowy Ford Mustang Dark Horse – dane techniczne

Moc 453 KM
Prędkość maksymalna 263 km/h (z manualem)
Przyspieszenie 0-100 km/h 5,2-4,4 s
Cena testowanej wersji GT Selectshift od 358 500 zł
Autor Krzysztof Słomski
Krzysztof Słomski
Wydawca AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków